Pokuszona nowymi Kallosami ;)



Jak pewnie większość z Was wie - jestem nieuleczalną maniaczką włosowych produktów do spłukiwania. Żaden inny zbiór (nie licząc oczywiście lakierowego :P) nie może się z nim równać :P. Siedzę sobie teraz w Skandynawii z podstawowym włosowym arsenałem, jednak... bywam na Wizażu. W ten oto przecudowny sposób zostałam pokuszona nowymi maskami firmy Kallos, a mianowicie wersjami bananową i algową.

Wersja algowa (zdjęcie z Wizażu):


Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Fucus Vesiculosus Extract, Laminaria Digitata Extract, Spirulina Maxima Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Ascophyllum Nodosum Extract, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Początek składu jest typowo emolientowy (z dodatkiem oliwy z oliwek). Po zapachu znajdziemy odrobinę silikonów, glikol propylenowy, ekstrakty z alg (w tym ze spiruliny) oraz konserwanty.

Wersja bananowa (zdjęcie ze strony Kallosa):

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Musa Sapientium Fruit Extract, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCI, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Bazę ma identyczną jak jej algowa siostra, a po zapachu znajdziemy oprócz silikonów i glikolu propylenowego ekstrakt z banana, niacyniamid, pantotenian wapnia (B5), witaminę C w postaci soli sodowo-potasowej, witaminę E, modyfikowane skrobię i krzemionkę oraz konserwanty.

Zanim ktoś rzeknie, że "dobroci" znajdują się w nich dopiero po zapachach: obie te maski w porównaniu z kultowym Kallosem Latte mają więcej fajnych składników. A co do rezultatu na włosach - wiadomo tyle, że nigdy nie wiadomo, co naszym włosom podejdzie i z czym się polubią ;).

Obie można zaliczyć do produktów emolientowych, co niniejszym czynię ;). I niech ja tylko wrócę do Polski, to poczynię zakupy... jak zużyję jakiś inny baniak xD.

Słyszeliście o tych produktach?

Komentarze

  1. :) jeszcze nie miałam żadnego Kallosa ale w końcu muszę się skusić, bo wszystkie maski mam na wykończeniu

    OdpowiedzUsuń
  2. I mnie również zainteresowały, będę miała je na uwadze podczas poszukiwań we fryzjerskich:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo Allegro, przynajmniej na razie ;)

      Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. uuuuu jak bede w polsce chyba sie skusze...*** :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak wrócę to na pewno zrobię sobie prezent :D

      Usuń
  4. O nie o nie chcę obie! Uwielbiam wersję z kreatyną, lubię mleczną i mam nadzieję, że szybko dorwę nowości :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze ze Kallosy takie tanie, bo tez mi smaka narobilas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam wersję różową z jedwabiem, teraz mam zieloną, ale kuszą mnie algiii i banan ;D
    Będą moje! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O! jak do tej pory mnie do Kallosów nie ciągnęło tak teraz poczułam zainteresowanie :D
    Ale najpierw muszę wykończyć inny litrowy słój :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też sobie postanowiłam, że najpierw coś wykończę. Ciekawe, czy wytrwam :P

      Usuń
  8. Właśnie słyszałam o nich i będę czekać na Twoją recenzję :) Choć deczko obawiam się tej oliwy, nie przepadam za nią ;) Ale ukochałam kallosa keratin i całkiem przyjemnie zapowiada się kallos color :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupię je dopiero, gdy wrócę do Polski, więc... ;)

      Usuń
  9. Tych wariantów jeszcze nigdzie nie spotkałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze są słabo dostępne, ale na Allegro już się pojawiają ;)

      Usuń
  10. Algi aż tak mnie nie kuszą, ale patrząc po urokliwie żółtym opakowaniu bananowej wersji, chętnie przygarnęłabym! :D Oprócz tego na mojej wish-liście czai się czekoladowa regeneracja od Kallosa - podobno pachnie intensywnie kakaowo i zostaje na włosach... ❤

    OdpowiedzUsuń
  11. Zasiałaś we mnie chciejstwo! Oprócz tych obu pragnę jeszcze czekoladowej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekoladową mam, i za sam zapach można brać :D

      Usuń
  12. O nie widziałam ich jeszcze, ciekawi mnie zapach wersji bananowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno jest taki jak Scandic Banana, więc rasowym bananem pachnie ;)

      Usuń
  13. Zaciekawiły mnie te dwie! Na razie kończę Kallos Latte :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow, pierwsze słysze i widze :D Jeszcze ich nigdzie nie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie niedługo zaczną się pojawiać stacjonarnie ;)

      Usuń
  15. algowej bym na pewno nie wzieła ;) bo dodaję sobie normalnej spiruliny do maski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz ekstraktu ze spiruliny ma też inne algowe ;)

      Usuń
  16. Ja jak się trochę wydenkuję z dwoma bingaczami, to zapoluję na staroć, czyli na Kallos kolor. Ale banan kusi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę się im przyjrzeć !! :D Kurdę muszę odwiedzić HEBE ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Kusi mnie algowa, ale znając mnie zamówię obie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, jak już wrócę na swoje śmieci :P

      Usuń
  19. Mnie produkty Kallos jakoś nie kuszą specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę wypróbować tą z algami ( mam Scandic bananową).Kusicielka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Scandic i Kallos bananowe wspólne mają tylko zapach - pierwsza to proteinówka, a druga - emolientówka ;)

      Usuń
  21. nie miałam jeszcze żadnego Kallosa, ale z chęcią jakiś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam maskę mleczną tej marki, sama dodaje do niej spirulinę i włosy po takiej masce są rewelacyjne. Innych nie próbowałam i szczerze, chyba mnie nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ostatnio właśnie "ssie" na Kallosy i Sericale ;)

      Usuń
  23. Jeszcze nigdy ich nigdzie nie widziałam :), ale chętnie bym kupiła, obie :D

    OdpowiedzUsuń
  24. musze koniecznie kupić tą bananową!

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie Kallos Latte szału nie robi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma kosmetyku idealnego i sprawdzającego się u wszystkich ;)

      Usuń
  26. Słyszałam już o nich, kuszą, ale póki co mam jeszcze nieotwartego mlecznego:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Chętnie bym wszystkie wypróbowała :) Mam Kallosa Latte i jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie słyszałam, bardziej kusi mnie bananowa, będę się więc rozglądać w Hebe!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ah bananowa ciekawe jak pachnie hmmm uwielbiam kosmetyki bananowe, mam nadzieje ze w Hebe ją zastane ;) pozdrawiam , super że napisałaś o tych nowościach ;D Quelle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno w Hebe jeszcze ich nie ma, ale pewnie będą :D

      Usuń
  30. Chętnie wypróbowałabym bananowej;)

    OdpowiedzUsuń
  31. mam jedwabną wersję i bardzo lubię:) a ta bananowa mnie kusi, że cho cho:) będę polować w hebe

    OdpowiedzUsuń
  32. Musze kupic obie wersje! I to koniecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  33. dzisiaj dorwałam bananową za 12,99zł w Mediq w Galerii Krakowskiej :D Pierwsze co mogę powiedzieć to to, że pachnie obłędnie bananowo! Włosy umyłam 2 godziny temu, dalej schną naturalnie a ja wciąż czuję ten zapach :) + rozczesują się bardzo łatwo. Jak włosy wyschną całkowicie to będę mogła powiedzieć więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Właśnie jak zobaczyłam na ezebra nowe kallosy to te dwie wersje wpadły mi w oko;D

    OdpowiedzUsuń
  35. Te litrowe ilośic są przerażające , ja bym tego w rok nie zużyła

    OdpowiedzUsuń
  36. Wie ktoś czy są Kallosy w Drogerii Dayli i Sekret Urody ? :)
    Nie mam Hebe ani SP :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Kasiu jaką odżywkę polecasz dla włosów cienkich, lubiących emolienty, ostatnio trochę problemowych (plątanie, szorstkość, łamliwość). Do tej pory unikałam silikonów, ostatnio podcięłam włosy, zaolejowałam kilka razy i używam kallosa z algami i jest lepiej, jednak nie wiem czy to nie zasługa silikonów w kallosie... Oraz co myślisz o szamponie białego jelenia do jasnych włosów? Bardzo długo używałam Evy Natury i trochę mi się znudziła i się przesiadłam ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimko, silikonów w Kallosie jest niewiele, a poza tym nawet jeśli to zasługa fimformerów, to co w tym strasznego? ;)

      A skład? ;)

      Usuń
    2. strasznego może nie, ale wolalałabym utrzymać efekt na dłużej :D

      a skład:
      Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch, Decyl Glucoside, Parfum, Glycerin, Hydrolyzed Ceratonia Siliqua Seed Extract, Zea Mays (Corn) Starch, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Polyquaternium-7, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid, Laureth-7 Citrate, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Acetum, Polysorbate 80, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Prunus Persica Fruit Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Tetrasodium EDTA, PEG-2 Dimeadowfoamamidoethylmonium Methosulfate, PEG/PPG-120/110 Trimethylolpropane Trioleate (and) Laureth-2, PEG-14 M, Diethylhexyl Syringylidene Malonate (04.12.2013.)

      Mi nic tu nie mówi, prócz SLS ;)

      Usuń
    3. Może właśnie Twoim włosom silikony są potrzebne do odpowiedniego wyglądu? ;)

      Woho, czego w tym składzie nie ma :P Możesz próbować, ale uważaj na możliwe przeproteinowanie i/lub obciążenie ;)

      Usuń
    4. Czyli jak będę używała silikonów na zmianę z czyms lepszym składowo i olejami to będzie dobrze?

      A skoro możliwe przeproteinowanie, to podziękuję. Moje włosy nie przepadają za nimi :/ ostatnio już mi się tak "rozciągały" i wisiały niżej niż reszta :(

      Usuń
    5. A po co na zmianę, jak można łącznie? ;)

      Usuń
    6. w sensie w gotowej odżywce czy mieszać? ;p

      Usuń
    7. Każda z opcji może być dobrym pomysłem ;)

      Usuń

Prześlij komentarz