-55% w Rossmannie na kosmetyki do makijażu: moje łupy ;)
Broniłam się rękami i nogami, miałam też wątpliwości (więcej - TUTAJ), ale w końcu postanowiłam zaryzykować i wziąć udział w Rossmannowym szaleństwie makijażowym ;). Zakupów dokonałam przez internet (z odbiorem w wybranej drogerii) i powiem w skrócie - mnie się udało, ale nie wszyscy mają tyle szczęścia.
By odebrać swoje łupy musiałam się udać do tego przybytku kosmetycznego szczęścia - to, co tam widziałam może mnie już nie zaskakuje, ale szokuje nadal (dziwne połączenie, wiem xD). Otwieranie pierdyliarda opakowań tego samego produktu przez jedną klientkę, upaćkane szafy, Sodomia i Gomoria - tak wyglądał mój Rossmann w pierwszy dzień promocji, gdy poszłam odebrać zamówienie. Pretensje mam w zasadzie tylko do klientów - przy takim zainteresowaniu nie sposób upilnować tylu osób. Pozostaje mi tylko życzyć, żeby nikt się nie zaraził czymś ciekawym po tej promocji... (tak, panie z aktywną opryszczką malujące się szminkami też widziałam...).
Po tych doznaniach z niepokojem udałam się do kas po moje zamówienie. Przyznaję - rozpakowałam je na miejscu i muszę stwierdzić, że wybrane przeze mnie kosmetyki były świeże oraz nieotwierane. Wiem jednak, że nie zawsze tak jest - obsługa pakuje zamówienia z tego, co jest na sklepie i tylko łutem szczęścia nie dostałam żadnego kukułczego jaja. Innym czynnikiem, który wpłynął na ten stan rzeczy, było pewnie złożenie zamówienia w pierwszy dzień akcji ;).
Mój rachunek opiewał na śmiesznie niską kwotę ;)
Wśród moich łupów można znaleźć zakup: kompulsywny, przemyślany i na uzupełnienie potrzeb ;).
Curling Pump Up Mascara od Lovely to oczywiście zakup kompulsywny ;). Naczytałam się miliarda pozytywnych recenzji, które obudziły mojego wewnętrznego kosmetoholika. Już niedługo testy i nie powiem - wymagania mam bardzo duże :D.
Podkład So Clear od Miss Sporty był zakupem przemyślanym. Po wycofaniu mojego ulubieńca, jakim był krem BB z Rival de Loop (KLIK!) nadal szukam jego godnego następcy. Do tego produktu przekonał mnie jego skład:
Aqua/Water/Eau, Dicaprylyl Ether, Butylene Glycol, Talc, Cetearyl Alcohol, Isostearic Acid, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Magnesium Aluminium Silicate, Polysorbate 60, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Stearic Acid, Phenoxyethanol, Triethanolamine, Farnesol, Xanthan Gum, Kaolin, Acrylates/C12-22 Alkyl Methacrylate Copolymer, Caprylyl Glycol, Galactoarabinan, Disodium EDTA, Pentylene Glycol, Sorbic Acid, Tocopheryl Acetate, Saccharomyces/Zinc Ferment, Saccharomyces/Calcium Ferment, Saccharomyces/Copper Ferment, Saccharomyces/Iron Ferment, Saccharomyces/Magnesium Ferment, Saccharomyces/Manganese Ferment, Saccharomyces/Potassium Ferment, Propylene Glycol, Chlorphenesin, [May contein / Peut contenir/+/-: Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499)].
Baza humektantowo - sorpcyjna (np. talk, krzemiany) odpowiada za efekt matowienia. Po zapachu znajdziemy ekstrakty z drożdży. Zawiera filmformery, ale w okolicach pierwszego konserwantu i szczerze ufam, że moja cera ich nie wyczuje w tak małej ilości i nie zareaguje radosnym wysypem niedoskonałości ;). Dziś nałożyłam go po raz pierwszy, kolor ma idealny dla mnie - zobaczymy jak sprawdzi się w dłuższej perspektywie ;). Niemniej wiążę z nim wielkie nadzieje.
Korektor w płynie Perfect Stay od Miss Sporty uzupełni moje zapasy - właśnie dobijam do dna mojego ulubieńca od Eveline i chętnie sprawdzę na sobie coś nowego ;). Tym razem zakup w składowej ciemnicy - INCI brak ;). Zamierzam go stosować pod oczy.
Nie przewiduje kolejnych zakupów na tej akcji (ale może życie mnie zaskoczy? ;)), jednak bardzo chętnie poczytam o Waszych łupach.
Chwalcie się (także silną wolą i omijaniem drogerii :D)!
A ja powiem, że wyjątkowo pozytywnie się zaskoczyłam idąc wczoraj do Rossmanna. Żadnych dantejskich scen, pootwieranych produktów i bałaganu, co zawsze w tym okresie miało miejsce. Spokojnie wzięłam tusz do rzęs z półki, rozejrzałam się jeszcze przez chwilę, ale nic nie wpadło do mojego koszyka. Tylko wyjątkowo nie dlatego, że czegoś brakowało, bo z wyjątkiem kilku luk, półki były pełne i panował na nich schludny porządek :) kto wie, może jeszcze jest szansa, że ta promocja będzie kiedyś naprawdę 'dla ludzi'.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą duży problem pootwieranych produktów jest spowodowany brakiem testerów. Kiedy coś oglądam, to w 70% przypadków ich nie ma, więc wychodzę z niczym. Gdyby wszystkie pełnowartościowe produkty były całkowicie zafoliowanie, a testery zawsze na miejscu, ludzie szybko by się nauczyli :)
Pozdrawiam,
C.
Powiem Ci Anonimku, że ja dzisiaj też trafiłam do takiego Rossmanna, o jakim piszesz, więc - jest nadzieja!
UsuńBrak testerów to jedno, ale otwieranie miliarda opakowań tego samego produktu przez JEDNĄ klientkę to drugie. To chyba stan umysłu -.-.
też kupiłam tylko 3 produkty:)
OdpowiedzUsuńJakie, jakie? :D
UsuńA ja jestem bardzo ciekawa co powiedziałabyś na produkty Deborah Milano :) Skuszona pozbawionym silikonów składem zakupiłam dziś podkład Formula Pura właśnie tej firmy. Może mała analiza składu? <3
OdpowiedzUsuńA gdzie znajdę ich składy? Otworzyłam własnie kilka recenzji, ale składów ani widu ani słychu :(
UsuńOkazja jakiej dawno nie było. Żeby tak częściej robili takie akcję. Super okazję masz.
OdpowiedzUsuńCzęściej raczej nie, przejadłoby się nam ;)
UsuńU mnie uzupełnienie zapasów w postaci pięciu produktów, ale na pewno posłużą mi długo :)
OdpowiedzUsuńJakie to cuda kupiłaś? :D
UsuńZ tuszu powinnaś być zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam też taką nadzieję, bo kusił mnie dość długo ;)
Usuńnie wybieram się na te promocje. byłam tylko raz, za dużo szumu, kosmetyki pootwierane itp. niektóre można kupić taniej w innych sklepach.... cóż zraziłam się.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że mnie zdarzyło się wybrać jeszcze raz (do innego Rossmanna) i tam była już pełna kultura :O
UsuńA ja nie byłam wcale :p
OdpowiedzUsuńI też pięknie ;)
UsuńJa też nie zaszalałam.
OdpowiedzUsuńMocna wola zawsze na propsie ;)
UsuńBeuty Natka co Ty narzekasz?
OdpowiedzUsuńU nas w mojej miejscowości kosmetyki są zamknięte nie są otwarte tylko zamknięte.
Teraz i ja wiem, że takie Rossmanny się zdarzają - ale nie wszystkie tak wyglądają ;)
UsuńJa wydałam tylko 140 zł :) kupiłam podkład healthy mix, tusz l'oreal paradise, 2 korektory z Bourjois, pomadkę z l'oreal color rich matte w kolorze erotic :D oraz k-lips z lovely w kolorze natural beauty :) jestem bardzo zadowolona z zakupów choć ciągle słyszę głos z tyłu głowy "mało, mało" :D niestety zakupoholizm nie wybiera :) choć też zauważyłam, że w drogeriach internetowych czy na allegro ceny są porównywalne :) także staram się nie szaleć zbytnio! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBogaty zestaw :D
UsuńJa mogę się pochwalić silną wolą :-) Nie byłam jeszcze w Rossmannie podczas trwania promocji i na razie nie planuję wizyty w tym przybytku zła ;-)
OdpowiedzUsuńGdybym przypadkiem tam zajrzala na pewno coś by wpadło do koszyka ;-)
Trzymam kciuki za Twoją wolę przy tym kuszeniu z każdej strony! :D
UsuńByłam w pierwszy dzień i zwiałam, wzięłam tylko dwa nowe żele p/p z Isany ;)) Zrobiłam dziś drugie podejście i już spokojniej, te produkty które chciałam były, choć wybrana szminka nie podobała mi się na żywo, za to skusiłam się na dwie inne ;)) mocno nie szalałam, bo jakoś strasznie nic nie potrzebowałam ;)
OdpowiedzUsuńTusz Lovely u mnie się nie sprawdził, też kupiłam po tych zachwytach nad nim ;)
Ciekawe jak będzie z nim u mnie ;)
UsuńTej maskary nie znam, dlatego czekam na recenzje z niecierpliwością !
OdpowiedzUsuńnouw.com/roksanaryszkiewicz
Aż dziwne, jest bardzo popularna w sieci ;)
UsuńTeż zrobiłam zamówienie internetowe i rewelacja. Dzisiaj poszłam odebrać, a tam kolejka do kasy, że hohoho, a ja podchodzę do drzwi, gdzie się odbiera zamówienia, pani mi wydaje bez kolejki. W dodatku 3 z 5 rzeczy były zaklejone i zabezpieczone, więc na pewno nikt ich nie otwierał, a dwie pozostałe - to akurat pudry, beż żadnych śladów itp., także jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMnie aż było głupio gdy podeszłam po to zamówienie do kasy xD
Usuńzamówienia z odbiorem w sklepie są kompletowane z tego co na sklepie w którym odbierasz (jest nawet taka informacja przy finalizacji zamówienia na stronie) więc to kwestia szczęścia czy trafisz na nie macane..
OdpowiedzUsuńTylko zamówienie kurierem robią z magazynu ..
Moim zdaniem w tym okresie zamówienie doręczone przez kuriera jest najbardziej bezpieczne - żadna z nas nie chce malować się pomadką, którą ktoś miał wcześniej już na ustach. :(
UsuńNo tak, ale biorąc pod uwagę moje zamiłowanie do kosmetyków budżetowych średnio promocyjnie to wyjdzie ;)
UsuńTeż kupiłam tylko 3 produkty ;)
OdpowiedzUsuńJakie, jakie? ;)
UsuńCiekawa jestem korektora. Ja nie znalazłam tego co chciałam, a tłumy zniechęciły mnie do poszukiwań zamienników.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa - już niedługo zacznę testy ;)
UsuńOdpuściłam sobie tę promocje :)
OdpowiedzUsuńI brawo ;)
UsuńMuszę wypróbować ten korektor. Podkład też wygląda fajnie. Ja we wtorek między wykładem, zajęciami, wizytą u lekarza kupiłam sobie trzy swoje ukochane szminki Wibo Million Dollar Lips 01.
OdpowiedzUsuńO jak pięknie :D
UsuńEch, jednak się złamałam. Bo podkład się kończy (więc kupiłam 2), bo puder, na który się czaję od jakiegoś czasu był dostępny, bo kamuflaż w niższej cenie, bo zapasu tuszu już nie mam...
OdpowiedzUsuńPoza tym, prezent z okazji Dnia Nauczyciela sobie zrobiłam, kto zabroni :D
Dokładnie takiej samej wymówki użyłam, hahaha xD
Usuń* Sodoma i Gomora , nie Sodomia i Gomoria!
OdpowiedzUsuńW moich rodzinnych okolicach funkcjonują obie opcje ;)
UsuńAnonimie przecież to jest specjalnie napisane z błędem xd Nie byłam, nic nie kupiłam. Stwierdziłam, że muszę dokończyć to co mam, zeby sie nie popslulo. A troche tych kosmetyków się nazbierało, bo testowalam w poszukiwaniu ulubieńców
OdpowiedzUsuńChętnie poznam Twoich ulubieńców w takim razie :D
UsuńDo twarzy: krem ziaja SPF 50+ matujący, Pixie korektor pod oczy, HD Liquid coverage, blusher z clinique i szminka też od nich. Tego zestawu używam niemal codziennie i jestem zadowolona :) Wcześniej testowałam różne kosmetyki np podkład AM, ale kurcze raz robił się bałagan bo przy aplikacji osiadał na meblach i po kilku godzinach nie wyglądał dobrze. Szkoda mi wyrzucić to co testowałam, a w miarę działało - wole wykorzystać przed upływem terminu ważności :D
UsuńBardzo dobrze to rozumiem :D Bardzo przyjemny ten Twój zestaw ;)
UsuńJestem z niego zadowolona i powstrzymuje się od testowania i wydawania pieniążków na nowości :D
UsuńMnie w rosku nie było.. ani teraz ani poprzednio 😁
OdpowiedzUsuńSilna wola zawsze w cenie :D
UsuńMoje zakupy są bardzo minimalistyczne, bo kupiłam jedynie konturówkę, odżywkę Eveline i pomadkę :)Więc bardzo minimalistycznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie :D
UsuńJa byłam dwa razy na zakupach :< Jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi ten tusz, ja go uwielbiam, ale szybko umiera :)
OdpowiedzUsuńW sensie szybko wysycha?
UsuńTak, dokładnie to miałam na myśli - zaczyna się kruszyć, wysycha itd.
UsuńPrzyznam szczerze, że zawsze jestem zaskoczona gdy czytam na blogach o tych dantejskich scenach w Rossmannach, kobietach biegnących do szaf i wyrywających sobie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMoże mam szczęście, ale w gdańskich Ross nigdy się z tym nie spotkałam.
Owszem, te najbardziej oblegane (np. przy Locie lub Dworcu) są rzeczywiście zawalone i ciężko się przecisnąć.
Tam też spotkałam się z brakami i otwartymi/uciapanymi kosmetykami.
Ale nigdy nie było tragedii. A przez stronę zamawiałam już wielokrotnie i do tej pory odpukać nigdy nie zdarzył mi się otwarty kosmetyk :)
W Rossmnnach staram się zaś zawsze prosić o kosmetyk z szuflady, bo nawet jeśli nie były otwierane to lampy przecież je grzeją i szkodzą, więc wolę poprosić i panie z obsługi zawsze chętnie podają.
Od siebie polecam w Gdańsku placówkę na Stogach (tam jest zawsze spokojnie i czysto), przy Szafarni (miła obsługa, testery) i przy Grobli.
Ten ostatni jest dość oblegany, ale to chyba najlepiej zaoparztony Ross w całym Gdańsku, mają tam szafy Eveline i Revlon :)
Wiesz, ja też dzisiaj się przekonałam, że w krakowskim Rossmannie może być naprawdę ludzko - zależy tylko który się wybierze ;)
Usuń