Basil Element, Trychologiczny peeling oczyszczający przeciw wypadaniu włosów - z zadatkami na hit!
Peeling skóry głowy to temat (w porównaniu z innymi) dość świeży w pielęgnacji włosów. Można powiedzieć, że wyewoluował wraz z potrzebami włosomaniaczek ;). Pomimo, że osobiście uważam, że nie wszystkie "skalpy" wymagają tego etapu w pielęgnacji (więcej TUTAJ) to nie omieszkałam w przeszłości wykonać dla Was małego opracowania mechanicznych (KLIK!) oraz chemiczno-enzymatycznych (KLIK!) propozycji złuszczania martwego naskórka.
Muszę również dodać, że po przeczytaniu wielu opinii na forach, grupach i blogach stwierdzam, że większość trychologów radzi swoim klientkom peeling skóry głowy, traktując go jako remedium w zasadzie na wszystko. Czasami bez głębszej analizy problemu, ale to opowieści na inne okazje ;). Niemniej jednak wielu włosomaniaczkom w gabinecie trychologa został polecony profesjonalny peeling za "miliony złotych monet" - część decyduje się na taki zakup, a część broni portfel przed podobnymi zakusami.
Dla wszystkich poszukujących niedrogiego peelingu do skóry głowy bez drobinek mam dziś nowość z linii Basil Element (co nie co o pozostałych kosmetykach z tej serii TUTAJ): Trychologiczny peeling oczyszczający przeciw wypadaniu włosów.
Skład: AQUA, GLYCOLIC ACID, HYDROXYPROPYL STARCH PHOSPHATE, PROPANEDIOL, GLYCERIN, SODIUM HYDROXIDE, NIACINAMIDE, PASSIFLORA EDULIS FRUIT EXTRACT, CITRUS LIMON FRUIT EXTRACT, OCIMUM BASILICUM HAIRY ROOT CULTURE EXTRACT, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, COCOS NUCIFERA OIL, PANTHENOL, ALLANTOIN, PIROCTONE OLAMINE, XANTHAN GUM, PARFUM, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, DISODIUM EDTA, BUTYLENE GLYCOL, SODIUM BISULFITE, LINALOOL, GERANIOL, LIMONENE.
Działanie tego peelingu opiera się na zastosowaniu kwasu glikolowego przełamanego humektantami (nawilżaczami: propanediol, gliceryna, niacynamid, pantenol), ekstraktami z: marakui, cytryny, bazylii oraz olejami: słonecznikowym i kokosowym. Warto również zauważyć obecność substancji przeciwłupieżowej (przeciwgrzybiczej) - piroktonu olaminy. Pozostałe składniki odpowiedzialne są za konsystencję, pH oraz trwałość i zapach kosmetyku. Zastosowane konserwanty nie budzą niepokoju, jednak ze względu na obecność substancji zapachowych oraz składników pochodzenia naturalnego - warto wykonać domową próbę uczuleniową (KLIK!).
Powiem szczerze, że jak uważam, że peeling skóry głowy mi niepotrzebny, tak chyba przetestuję go... z ciekawości xD. Intryguje mnie również to jak sprawdziłby się na skórze twarzy. Jego kolejną zaletą jest cena - 125ml kosztuje w przedsprzedaży 25,49zł (cena regularna na stronie producenta: 29,99zł).
Co o nim sądzicie? Widzicie dla niego miejsce w Waszych łazienkach? ;)
Działanie tego peelingu opiera się na zastosowaniu kwasu glikolowego przełamanego humektantami (nawilżaczami: propanediol, gliceryna, niacynamid, pantenol), ekstraktami z: marakui, cytryny, bazylii oraz olejami: słonecznikowym i kokosowym. Warto również zauważyć obecność substancji przeciwłupieżowej (przeciwgrzybiczej) - piroktonu olaminy. Pozostałe składniki odpowiedzialne są za konsystencję, pH oraz trwałość i zapach kosmetyku. Zastosowane konserwanty nie budzą niepokoju, jednak ze względu na obecność substancji zapachowych oraz składników pochodzenia naturalnego - warto wykonać domową próbę uczuleniową (KLIK!).
Powiem szczerze, że jak uważam, że peeling skóry głowy mi niepotrzebny, tak chyba przetestuję go... z ciekawości xD. Intryguje mnie również to jak sprawdziłby się na skórze twarzy. Jego kolejną zaletą jest cena - 125ml kosztuje w przedsprzedaży 25,49zł (cena regularna na stronie producenta: 29,99zł).
Co o nim sądzicie? Widzicie dla niego miejsce w Waszych łazienkach? ;)
ja też bardzo lubię te kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńSuper, oby więcej klientów było zadowolonych ;)
UsuńMam z tej serii odżywkę do włosów-chwalę ją sobie,jednak co do skalpu mój łeb jest głupi i wszystko mu "fe" poza Head&Shoulders. Jednak jestem skłonna go pomęczyć takim peelingiem,najwyżej jak zawsze zastosuję szampon leczniczy i skalp wróci do normy :) A mam przetłuszczający się,skłonny do swędzenia i tłustego łupieżu,brrr...
OdpowiedzUsuńHm, wiele osób stosujących H&S ma podobny problem jak Ty, ale jeszcze go nie rozgryzłam -.-
UsuńUwielbiam peelingi skóry głowy. Korzystam regularnie z Mon Rin
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, nie znam ;)
UsuńBardzo ciekawy produkt. Do tej pory spotkałam się z tego typu produktem firmy Bandi.
OdpowiedzUsuńO peelingu od Bandi też słyszałam ;)
UsuńStrasznie ciekawi mnie ten produkt i chyba się na niego skuszę bo od dawna czaję się na peelingi enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak się sprawdzi ;)
UsuńJak skończy mi się mój peeling z Pharmaceris to chętnie wypróbuję ten z Basil Element :) Skład jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że zaskakuje bardzo pozytywnie ;)
UsuńChyba powinnam sie za nim rozejrzec :D
OdpowiedzUsuńCiekawość czy konieczność? ;)
UsuńNigdy nie miałam takiego cudaka :D
OdpowiedzUsuńI ja jestem świeżynką jeśli chodzi o peelingi skóry głowy ;)
UsuńKurczę, zapowiada się super, na pewno się zdecyduję :) Pozostałe produkty z tej serii całkiem przypadły mi do gustu, a peeling skóry głowy to ostatnio nieodzowny element mojej pielęgnacji okołowłosowej, bardzo mi służy w walce z ŁZS :)
OdpowiedzUsuńOoo, będę więc czekać na Twoją opinię ;)
Usuńprodukt w sam raz dla mnie, takiego szukałam!
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńMnie też ciekawość zżera ;)
OdpowiedzUsuńMam,stosuje i jestem na TAK
OdpowiedzUsuńOoo, kusisz tym bardziej :D
UsuńU mnie też się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńSuper :D
UsuńJestem podobnie ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńZ tej serii używałam już szampon do włosòw i ja oraz moje włosy bardzo się z nim polubiliśmy, więc myślę, że prędzej czy później wypròbuję ten peeling :)
OdpowiedzUsuńMoże będzie równie dobrze ;)
UsuńMoim zdaniem faktycznie ogranicza wypadanie włosów, nawet przy niezbyt częstym stosowaniu. Za to z tym "miejscem w łazience", o którym piszesz pod koniec jest niemały problem, bo ta tubka absolutnie nie stoi, a jak leży to zajmuje pół półki :D
OdpowiedzUsuńHeheszka ode mnie - przez 10 minut nie wiedziałam jak działa zamknięcie xD
Usuń