Efekty depilacji laserowej - po pół roku od ostatniego zabiegu

Depilacja laserowa to niezwykle popularny zabieg kosmetyczny. Która z nas nie chciałaby pozbyć się niechcianego owłosienia jeśli nie na zawsze - to na bardzo długo? Sama niejeden raz Wam wspominałam, że mam problemy z nadmiernym owłosieniem: wąsik, obszar między piersiami, "linia biała" na brzuchu, pachy i bikini - te obszary potraktowałam zabiegom depilacji laserowej (o faktach, mitach i początkach moich zabiegów możecie poczytać tutaj), z czego na dany obszar przypadało od 4 do 9 naświetlań. Co mogę powiedzieć o efektach po ponad pół roku od zakończenia zabiegów?


Ilość zabiegów potrzebnych do osiągnięcia satysfakcjonującego efektu zależy od różnych czynników: koloru i grubości włosów, indywidualnych predyspozycji, a także... obszaru poddanego zabiegowi. Mojemu wąsikowi wystarczyły 4 zabiegi, natomiast pachy i bikini potrzebowały aż 9. Na "linię białą" i obszar między piersiami potrzebne było 6 zabiegów. Świetnie korelowało to z grubością włosów - najdelikatniejsze miałam na twarzy, a najgrubsze... wiadomo ;). Z przykładowym cennikiem zabiegów laserowych możecie zapoznać się np. na stronie DepiCare - nadal nie jest to tanie rozwiązanie, ale można zauważyć, że koszty powoli idą w dół ;).

Temat bólu jest sprawą bardzo indywidualną, ale opowiem Wam o swoich doświadczeniach. Jestem dość "nieczuła" (wysoki próg bólu robi swoje ;)) i zabiegi zniosłam prawie bezboleśnie, nawet w okolicach bikini. Prawie - bo naświetlanie pach nie należało do przyjemnych. Nie chodziło tu jednak o sam laserowy "strzał", a o efekt zasysania skóry, który w tym miejscu jest dla mnie wyjątkowo nieprzyjemny. Zabiegi depilacji laserowej są też bardziej odczuwalne w latem, w gorące dni - ze względu na większe przekrwienie skóry, co sama zauważyłam ;). Osobiście raz skorzystałam z możliwości ochłodzenia skóry objętej zabiegiem zimnym okładem hydrożelowym - to świetne rozwiązanie w przypadku większej wrażliwości na ból.

Zaczerwienienie skóry po samym naświetlaniu utrzymywało się u mnie ledwie przez kilka chwil i po wyjściu z gabinetu nie było już widoczne nawet na mojej twarzy. Przy płytszym unaczynieniu cery może się jednak utrzymywać dłużej.

Wiem jednak, że bardziej interesują Was efekty włosowe niż poboczne ;). Przed zabiegami sytuacja wyglądała tak, że pachy, klatkę piersiową i "linię białą" mogłabym śmiało golić codziennie, bikini 2-3 razy w tygodniu, a wąsik skubać pęsetą... też codziennie ;). Zabiegi depilacji laserowej wyeliminowały u mnie wszystkie ciemne włosy i znakomicie spowolniły wzrost meszku w kolorze szarego blondu. Klatka piersiowa, brzuch i wąsik przestały być problemem, a pachy i bikini golę może raz w miesiącu (ze względu właśnie na pozostałe, jasne włosy) i na razie nie obserwuję powrotu ciemnych włosów. Zdaję sobie jednak sprawę, że ewentualne zmiany hormonalne w przyszłości mogą spowodować częściowy powrót niechcianego owłosienia - wtedy warto pomyśleć o zabiegach "przypominających" ;).

Decyzję o stosowaniu zabiegów laserowych warto podjąć po chwili przemyśleń i analiz: swojego progu bólu, karnacji, koloru i grubości włosów oraz równowagi hormonalnej. Jestem zadowolona z efektów, które uzyskałam i myślę o zafundowaniu sobie zabiegów na nogi - ciemne i grube włoski powinny się bez problemu poddać działaniu lasera, a sama skóra podziękowałaby mi za brak lub rzadsze podrażnianie jej maszynką ;).

Co sądzicie o depilacji laserowej? Jesteście po zabiegach, przed, w trakcie lub o nich myślicie? Podzielcie się proszę przemyśleniami i doświadczeniami ;).

Komentarze

  1. Rozmyślam nad taką deplicją...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przemyśleć wszystkie za i przeciw przy takich kosztach ;)

      Usuń
  2. Dla mnie to chyba jeszcze zbyt drogo. Obecnie używam depilatora i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze zazdroszczę - u mnie depilator i wosk powodują takie wrastanie włosów, że żadnym sposobem nie umiem tego opanować :/

      Usuń
  3. Ja się na pewno kiedyś wybiorę. Ceny powoli przestały być zaporowe i na "pierwszy ogień" skuszę się raczej na pachy, o ile przy nich nie umrę z bólu, bo ja mało odporna jestem, to z czasem będę myślała o reszcie. Teraz używam depilatora i się przyzwyczaiłam do bólu od niego, ale laserowa depilacja i tak mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachy były dla mnie najgorsze (a miałam też robione bikini xD)!

      Usuń
  4. Robiłam kilka lat temu, do tej pory - no miodzio, nic nie odrasta. Chętnie zrobiłabym jeszcze wąsik, ale mam za jasne włoski :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozważam już od jakiegoś czasu i chyba w końcu się zdecyduję. Świetna sprawa i wygoda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie nie pomogło:( Stosowałam na twarz. Potem też elektrokoagulacja, bolesna okropnie i też włosy odrastają. To katastrofa u mnie. Podejrzewam, że to hormonalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, w takich przypadkach należy najpierw wyrównać gospodarkę hormonalną, bo za każdym razem wrócą :(

      Usuń
  7. Nie stosowałam depilacji laserowej, ale kiedyś nie wykluczam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka decyzja musi być naprawdę przemyślana ;)

      Usuń
  8. Stosowałam ostatnio depilację laserową na początku się bałam ale muszę przyznać że wszystko ok i pewnie w najbliższej przyszłości też się wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kto by pomyślał, że po depilacji laserowej będę miał więcej czasu na... czytanie artykułów o depilacji laserowej! Ciekawy efekt po pół roku, dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami!

    OdpowiedzUsuń
  10. Artykuł wydaje się być bardzo pomocny dla osób zainteresowanych depilacją laserową, ponieważ autorka dzieli się swoimi osobistymi doświadczeniami po przeprowadzeniu zabiegów. Wydaje się, że zabiegi były skuteczne w redukcji owłosienia w różnych obszarach ciała, co jest istotnym kryterium dla osób poszukujących trwałego rozwiązania problemu nadmiernego owłosienia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz