Bielenda Mezo Tonik (Aktywny Tonik Korygujący) - bez zachwytów

Jeśli chodzi o sklepowe kuracje kwasowe moim topem są na razie kosmetyki Bielendy: 40% zabieg eksfoliujący oraz zielone Mezo Serum korygujące, które ostatnio Wam opisywałam. Przy okazji jednego z zamówień na wspomniane serum dołożyłam do koszyka również Mezo Tonik korygujący z tej samej serii. Nie jestem przekonana czy był do dobry pomysł...

Bielenda Mezo Power Tonik korygujący

Przeźroczysta butla z niewielkim otworem świetnie dozuje kosmetyk i na dodatek jest całkiem trwała - zniosła już kilka łazienkowych wypadków :D. Mam trochę uwag do białych napisów (szczególnie z tyłu opakowania) - nie są zbyt czytelne, ale za to bardzo odporne na ścieranie. Nie ma żadnego problemu z monitorowaniem poziomu zużycia - z wiadomych względów :D. 

200ml tego toniku kosztuje od 10 do 15zł w zależności od miejsca zakupu (jest też łatwo dostępny).

Skład:

Aqua (Water), Niacinamide, Glycerin, Mandelic Acid, Lactobionic Acid, Sodium Lactate, Lactic Acid, Hyaluronic Acid, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Polysorbate 20, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Limonene

Tuż po wodzie widzimy dwa nawilżacze: niacynamid (o dodatkowych właściwościach przeciwtrądzikowych) oraz glicerynę. Zaraz po nich znajdziemy kwasy: migdałowy, laktobionowy i mlekowy, odpowiedzialne za deklarowane, złuszczająco-wygładzające działanie toniku. Kolejne nawilżacze: mleczan sodu i kwas hialuronowy uzupełnione o glikozoaminoglikany dopełniają zestaw składników aktywnych. Potem znajdziemy zestaw regulatorów pH, konserwantów i substancji zapachowych - tych dwóch ostatnich jest sporo, ale nie budzą one moich wątpliwości. Wrażliwcy powinni się jednak mieć na baczności. 

Ma kwiatowy, niezbyt intensywny zapach i konsystencję wody, a po wstrząśnięciu dość mocno się pieni.

Zamierzałam stosować go solo w okresie wiosennym (i ewentualnie letnim) w celu chociaż częściowego podtrzymania efektów jesienno-zimowych kuracji kwasowych. Dobrze, że dość szybko porzuciłam ten pomysł, bo tonik ten na mojej skórze robi dokładnie... nic :D. A wierzcie mi, naprawdę nie oczekiwałam dużo - ot, mógłby powstrzymać pojawianie się zmian zapalnych, minimalnie ujednolicać koloryt cery i równie minimalnie zwężać pory. Niestety, nie robi nic z tego zestawu - cera po jego zastosowaniu zachowuje się dokładnie tak jakbym nie zastosowała niczego. 

Sprawiedliwie muszę mu jednak oddać, że nie wywołuje też żadnych negatywnych efektów na mojej cerze. Zużywałam go w zasadzie tylko do wyrównania pH skóry po stosowaniu mydła, ale zamierzam go jeszcze wykorzystać do nasączenia masek bawełnianych - może wtedy da jakieś efekty.

Możliwe, że mój brak zachwytu nad tym tonikiem wynika z potrzeby stosowania mocniejszych preparatów. Jak sprawdził się u Was?

Komentarze

  1. U mnie też tonik nie zrobił rewelacji natomiast serum z tej serii mega!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz