Pielęgnacja kwasowa dla początkujących I: skąd pomysł na taką serię?



Zapewne każdy z nas na pewnym etapie przemierzania pielęgnacyjnych odmętów internetu natrafił na temat kwasów (oraz retinoidów) wykorzystywanych w pielęgnacji cery. Temat szeroki, miejscami zawiły, jednak w wielu przypadkach wart rozważenia.

Włączenie kwasów do pielęgnacji powinno być przemyślane, ponieważ bez pewnej dawki zdrowego rozsądku można sobie zrobić krzywdę bądź można nie być przygotowanym na efekty przejściowe. Poza tym czeka nas sporo decyzji: jaki kwas wybrać, w jakiej formie i stężeniu, jak przygotować preparat, jak chronić skórę w czasie kuracji, kiedy ją przeprowadzać i jak radzić sobie w sytuacjach, gdy pojawią się niekorzystne efekty wizualne... i zapewne wiele innych ;).

Może sami również macie propozycje pytań? 

Pielęgnacja kwasami stanowi milowy krok w poprawie wyglądu mojej cery, jednak i ja zaliczyłam na tej drodze wpadki. Nawet mimo tego, że naprawdę ogarnęłam temat porządnie, bo podchodziłam do tych składników jak przysłowiowy pies do jeża.

Jedną z nich było (oczywiście w moim przypadku) rozpoczęcie przygody od olejowego serum z olejem z miodli indyjskiej i LHA, które nie dość, że śmierdziało przeokrutnie to nie dało żadnych pozytywnych efektów poza podrażnieniami :P. Z perspektywy czasu uważam, że jak na początek przekombinowałam. Mogłam zacząć od toniku, ale mądry Polak po wykopkach ;).

Zniechęciło mnie to do kwasów na bardzo długo, na szczęście "poszłam po rozum do głowy" i przemyślałam całą sytuację. Teraz już wiem, co "kwasowego" sprawdza się u mnie najlepiej i po prostu z tego korzystam ;). Niemniej jednak są środki, po które jeszcze nie sięgnęłam, a które kuszą (chociażby peeling kwasem trójchlorooctowym, TCA) i pewnie z czasem zostaną wypróbowane na moim panzerface ;). Muszę jednak poczekać na czasokres, gdy będę mieć więcej czasu na przebywanie w domu, bo interesują mnie raczej naprawdę mocne środki, po których efekt złuszczania może być (oczywiście nie musi, ale strzeżonego... ;)) nie do ukrycia.

Tego typu kosmetyki zapewne pozostaną ze mną na zawsze, ponieważ moja tłusta i skłonna do zanieczyszczenia cera potrzebuje dobrej i częstej motywacji do prawidłowego złuszczania się ;). Ot, taki jej urok i muszę z tym jakoś żyć ;).

Czy są wśród Was osoby planujące wprowadzenie kwasów/retinoidów do swojej pielęgnacji?

P.S. Jestem po pierwszych zajęciach ze studentami i... naprawdę było świetnie ;). Cały stres związany z tą sytuacją właśnie mnie opuścił ;).

Komentarze

  1. Gratuluje udanych zajec! Ja od dwoch miesiecy przekopuje internet w poszukiwaniu informacji o kwasach, planuje rozpocząć kuracje, wiec Twoj wpis pojawil sie w sama pore! Moja cera jest gladka, bez wypryskow (raz na miesiac jedna mala krostka i tyle), ale niestety naprawde tlusta (swiece sie jak choinka nawet po kremie z siarkowej mocy) i pelna zaskornikow na nosie. Mam nadzieje ze kwasy pomoga. Rozwazalam na pierwszy ogien ten nowy mikrozluszczajacy krem na noc z ziaji, seria liscie manuka, ale poczekam na kolejne wpisy i wtedy wybiore sie na zakupy :) naprawde dziekuje Ci ze poruszylas ten temat! - Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)

      Już rozważałam dla kogoś ten krem Ziajowy i powiem szczerze, że nie jestem orędownikiem dodawania filmformerów do samych preparatów złuszczających -.-

      Usuń
  2. ciesze sie ze poruszylas ten temat :) mam milion pytan :)
    Po odstawieniu antykoncepcji zaatakowal mnie wysyp pryszczy. Stooswalam effaclar duo plus, bez szalu. W miedzyczasie Dermatolog wypisal antybiotyki (ale nawet ich nie wykupilam po przeczytaniu opinii- i w ogole po wrazeniu jakie na mnie lekarz wywarl...), zaczelam na wlasna reke stosowac kwasy.
    Na pierwsza wode poszedl krem z 10proc kwasu migdalowego Pharmaceris. 1 opakowanie (jakies 2 mce stosowania) dalo poprawe, ale do idealu jeszcze daleko. Jako ze do aptek powrocil acnederm zakupilam opakowanie. Po tygodniu mam wrazenie ze poprawa jest wieksza niz po calej serii z kwasem migdalowym. Pomyslalam tez ze dam druga szanse Effaclarowi, stad pytanie jeden czy te 2 kwasy mozna laczyc? Tzn azelainowy z acnedermu i PHA z effaclaru? w czestotliwosci jeden na noc, drugi na dzien? Dodam ze skora nie jest podrazniona, nie luszczy sie ani nawet nie przesusza.
    Po druge, czy te kwasy nakaladac na gola skore czy moge je z czyms laczyc (konkretnie z olejkiem i serum z vit c?)
    I kolejne pytanie, rozumiem ze kwas kwasowi nierowny? Czy krem z 18% AHA ma szanse zadzialac silniej niz 10 proc migdalowego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połączenie tych dwóch kwasów możesz stosować, jednak gdy zrobi się chłodno możesz się doczekać "ujemnych wrażeń z kwaszenia", bo może to być wtedy za dużo dobrego dla skóry. Ale wtedy po prostu jeden z nich odstawisz.

      Kwasy najlepiej nakładać na gołą skórę - wtedy mają największe zdolności do penetracji. Inne swoje kosmetyki możesz nałożyć po jakimś czasie ;)

      Jeśli rozważamy różne kwasy o tym samym stężeniu (bo wydaje mi się, że zamiast 18% miało być 10, tak?) to ich działanie zależy od czynnika ludzkiego, czyli indywidualnej wrażliwości skóry na dany kwas. Na niektórych migdał zadziała mocniej od glikolu na przykład ;)

      Usuń
  3. Ja już od dawna planuję jakąś kurację kwasami. Na początek myślałam o AHA, ale nie ukrywam, że troszkę się obawiam. Myślę jednak, że już wkrótce zabiorę się porządnie do tego tematu. Czekam w takim razie na Twoje posty na ten temat i doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiasz się ogólnie kwasów czy właśnie tych AHA?

      Usuń
  4. Kwaszę się już drugi rok i jestem zachwycona :) Odkryłam zresztą jeszcze jedno zastosowanie kwasów, o którym niewiele się pisze i mówi - może komuś się przyda taka informacja?
    Ponieważ nigdy nie mogłam zużyć toników z BU w terminie, zaczęłam z ciekawości aplikować je na ramiona, gdzie oprócz rogowacenia okołomieszkowego mam małe zaskórniki. Efekt jest świetny, znacznie lepszy niż preparatów z mocznikiem, które tylko zmiękczały "tarkę", a przy tym utrudniały gojenie wyprysków. Kwasy świetnie wygładzają skórę, stopniowo likwidują krostki i starsze przebarwienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię dokładnie to samo xD

      Usuń
    2. O! Czyli to chyba nie był taki głupi pomysł ;)
      Dodam jeszcze, że wcześniej stosowałam nietanie maści na receptę, zapisane przez dermatologa (diprosalic, diprogenta) - efekt był znacznie słabszy niż po toniku z BU za kilkanaście złotych. Gdybym jeszcze powstrzymała się od nerwowego drapania :/

      Usuń
    3. Absolutnie mądry ;)

      Sama przeszłam wiele w tej materii -.-

      Usuń
  5. Kwasuję się od jakiegoś czasu :)
    Z początku delikatnie, tonikiem z 10% glukonolaktonem, teraz przeszłam do toniku z kwasem migdałowym i zwiększam niebawem stężenie również do 10% :)

    CIeszę się, że zajęcia się udały, niepotrzebnie się stresowałaś :):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze się nie kwasowalam nigdy przyznam i nie planuje póki co. Aczkolwiek brzmi to całkiem ciekawie. Studenci nie tacy straszni jak widać :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super trafiłaś z tematem, słyszę o stosowaniu kwasów, ale nic nie wiem o co chodzi, a nie mam czasu przekopywać internetu, czekam na dalsze posty z tej serii. Byle szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam o kwasach u ciebie na blogu. Takie kompedium by się przydało.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny temat-bardzo przydatny! Chętnie poczytam o tym jakie kwasy powinna stosowac osoba o wrażliwej-naczynowej skórze żeby jej nie zaszkodzić

    OdpowiedzUsuń
  10. ja bardzo chcę zacząć z kwasami, ale się boję :D a na zabieg u kosmetyczki póki co mnie nie stać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze, że zajęcia ze studetami już zaliczone, na kolejnych na pewno nie będzie już takiego stresu :)

    Świetny pomysł na serię postów, sama jestem ciekawa, jestem jedną z tych "jak pies do jeża", boję się łuszczenia typu jaszczur na zmianę pory roku, bo ja do ludz wychodzić muszę codziennie :) Może mnie coś oświeci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można osiągnąć stan "mikrozłuszczania", niewidoczny gołym okiem ;)

      Usuń
  12. Interesuje mnie kwas glikolowy w użytku domowym :) Będę przeszczęśliwa jak napiszesz coś na ten temat! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam właśnie bardzo fajne serum z 12% kwasem glikolowym to jakaś nowość z Iwostinu, powiem Ci że jak na razie jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona :)

      Usuń
  13. Fajnie, ze będziesz o tym pisać, mam nadzieję :) a ten kwas TCA jest dostępny dla śmiertelników, czy raczej nie?
    Ja trochę się już kwasze mlekowym, póki co tylko tonik, ale już zdołałam zauważyć, jak bardzo ważne jest nakładanie filtra, nie dojechałam filtrem przy kąciku oka i już mam czerwoną plamę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TCA jest słabiej dostępny, ale nie do niekupienia (stety bądź niestety, do jego używania potrzeba sporej dawki rozsądku).

      Filtry przy pielęgnacji kwasowej trzeba nakładać bardzo pieczołowicie.

      Usuń
  14. Akurat tydzień temu rozpoczęłam kurację atredermem stan początkowy 80 zaskórników- zobaczymy co będzie za miesiąc/ dwa. Na swój kwas idealny niestety nie trafiłam, a szkoda ale będę to nadrabiać po skończeniu kuracji od dermatologa-przebarwien pewnie i tak zostanie w cholerę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślałam, że może w tym roku zainteresuję się kwasami, ale ze względu na inna kurację antytrądzikową kwasy odpadają. Może za rok ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A aj się nie umiem zdecydować kwasy czy retinol...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej decyzji nikt za Ciebie nie podejmie ;)

      Usuń
    2. a nie można stosować obu?

      Usuń
    3. Ja jestem przeciwniczką takich połączeń, przyznaję ;)

      Usuń
  17. Ja stosowałam peeling salicylowy - najpierw 15%, potem 20% (oczywiście wcześniej był słabszy tonik) i był zerowy efekt, tak jakbym niczym się nie smarowała. Teraz używam toniku mlekowego i kremu z LHA i twarz mi się wygładziła. Mam też kupiony Atrederm i zamierzam spróbować, ale jeszcze nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  18. Oh, zdecydowanie będę śledzić ten cykl postów. Ja jestem na etapie początkujący i od 2 tyg stosuję tonik 5 % migdałowy. Dziś zrobię pierwszy peeling. Co prawda moja skóra jest już po retinoidach , wiec taki migdałek w toniku to jest małe piwo, ale wolę jednak robić wszystko jak należy, od początku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna czy dwutygodniowy okres przygotowawczy to nie trochę za krótko, ale skoro jesteś po retinoidach to trzymam kciuki ;)

      Usuń
  19. Sama właśnie planuję wprowadzić kwasową pielęgnację, ale nie wiem od czego zacząć.
    Chodzę na studia, więc nie chcę, żeby na początek buzia schodziła mi płatami :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :D Musiałam się nieźle nakombinować, żeby znaleźć dobry termin na peeling. Łuszcząca się studentka może się jeszcze jakość ukryć w kącie, łuszczący wykładowca - nie bardzo ;)
      PS. Kascysko - gratuluję debiutu "po drugiej stronie barykady" ;) Najgorsze za Tobą, z każdym tygodniem będzie łatwiej - mniej stresu, więcej frajdy :)

      Usuń
  20. Używałam cerkoderm z AHA to mnie uczulał, jakoś sobie daruję dalsze próby zwłaszcza że dla mojej cery nie jest to niezbędne ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie uczulał Cię sam kwas, ale rozumiem decyzję ;)

      Usuń
    2. Pewnie nie sam kwas, ale i tak nie chcę dalej eksperymentować.

      Usuń
  21. Są jak najbardziej:) kilka przygód z kwasami mam już za sobą, ale do tej pory nie miałam do czynienia z retinoidami, a mam na nie ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znoszę tłustości filtrów - chyba tylko to mnie hamuje przed kwasami - inaczej bardzo chętnie bym je stosowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu filtrów już próbowałaś?

      Usuń
    2. Nie, niewielu - Rossmann, Soraya i Ziaja, ale zniechęciły wystarczająco, by ich nie używać.

      Usuń
    3. Trafiłaś na te określane przez opinie jako tłuściochy, ale tutaj też sprawa wygląda indywidualnie, bo dla mnie Ziaja nie jest tak tłusta jak inne ;)

      Usuń
  23. Tak, ja mam w planach:) najbardziej interesuje mnie pozbycie się przebarwień i blizn podskórnych po trądziku różowatym. Jakiś czas temu zaczęłam się smarować acnedermem, ale nie znalazłam wystarczająco nawilżającej kuracji i zaprzestałam stpspwania. W między czasie wróciłam do rozexu przepisanego przez dermatolog, który mam wrażenie trochę łagodzi zaczerwienienia:) Pierwsze podejście kwasowe średnio udane za mną, ale mam w planach podejście kolejne:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałabym wprowadzić kwasy, ale jakoś się boję :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czekam na kolejne posty :) Temat bardzo mnie interesuje. Odpycha mnie jedynie stosowanie wysokich filtrów...

    OdpowiedzUsuń
  26. Taaaaak! Seria jak najbardziej wskazana i odciążająca Cię z odpowiadania drogą mailową ;)

    Z pytań, które mi przychodzą do głowy jeszcze, to wpływ dodatkowych półproduktów na działanie kwasu - czy jest jakiś i jaki? [Pytanie stąd, że nie ograniam, czemu czasem coś, co ma 10% nazywa się tonik, a czasem peeling] I jeszcze, by ktoś przystępnie wytłumaczył, jak to działa, że się łuszczy [czym się tak najbardziej różni od peelingu enzymatycznego, poza rodzajem substancji aktywnej? na jakie warstwy skóry działa i jak?]. I czemu w niektórych przepisów na określone stężenie trzeba jeszcze odczyn mierzyć i regulować [to nie powinno ze siebie wynikać?]? I jak długo cykl kuracji powinien trwać? I czy przygotowanie skóry jednym kwasem spowoduje jej gotowość bojową na następny?

    Już się nie mogę doczekać!

    Z gratulacjami dotyczącymi sukcesów w rozpoczęciu edukacji młodziaczków,

    Pelagia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że półprodukty mają wpływ na działanie kwasu ;)

      Oba preparaty mają podobną zasadę działania, jednak inną głębokość penetracji ;)

      Od wartości pH zależy, ile w naszym preparacie jest wolnego, zdysocjowanego kwasu, działającego najefektywniej ;)

      Cykl kuracji to sprawa mocno indywidualna.

      Z tym też różnie bywa, bo dochodzi czynnik ludzki ;)

      Ale tematy rozwinę, obiecuję ;)

      I dziękuję ;)

      Usuń
  27. Ostatnio właśnie zastanawiam się nad jakimś kwasami,a szczególnie retinoidami. Powinny pomóc przy cerze trądzikowe i z widocznymi zmarszczkami, ale, że jest dodatkowo naczynkowa z wieloma pajączkami, to ciągle się waham.

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny pomysł na serię!!:) Osobiście chętnie bym poczytała, jak potraktować kwasami cerę, która jest tłusta, zanieczyszczona, trądzikowa, a jednocześnie NACZYNKOWA! Oraz o tym, jak z kwasami podejść do cery dojrzałej. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwięcej pytań dotyczy cery naczynkowej jak widzę ;)

      Pozdrawiam również ;)

      Usuń
  29. No to ja dodam od siebie propozycję aby umieścić gotowe przepisy na różne specyfiki z kwasami, krem, peeling, tonik, serum, itd. oczywiście z podziałem że ten do cery naczynkowej, ten do mocno zanieczyszczonej, itd. JA osobiście najchętniej bym poczytała jaki kwas lub kwasy wybrać aby zająć się swoją cerą kompleksową, mam problem nie tylko zaskórnikami, ale też i z naczynkami, przebarwieniami, rozszerzonymi porami i łojotokiem. Fajnie byłoby umieć ogarnąć wszystkie te problemy

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja zaczęłam stosować (od paru dni) Tonik żelowy z kwasem migdałowym Norel Dr Wilsz. To mój pierwszy tego typu produkt. Mam nadzieję, że krzywdy mi nie zrobi. Słyszałaś może coś o nim? Jest w miarę bezpieczny? Strasznie się obawiam kwasów....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze składu, który znalazłam w sieci wygląda na produkt dość bezpieczny, zawierający 6% kwasu migdałowego ;)

      Usuń
  31. Z kwasami trzeba uważać. Zbyt mocny może zrobić krzywdę. Trzeba bardzo pilnować oczy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zapewne to samo dobro dla skóry jednak mam obawy przed zastosowaniem takowych produktów. Prędzej udałabym sie na zabieg do jakiegoś salonu, a na takowy szkoda mi kasy :D Nie mniej jednak może kiedyś sie zdecyduje :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Idealnie trafiasz z seria :) wlasnie sie zastanawiam nad kwasami, ale jeszcze nie do konca jestem do nich przekonana (nie jestem pewna czy ich potrzebuje, mam cere sucha naczynkowa, co jakis czas wyskakuja mi niedoskonalosci, a jakos wbilo mi sie do glowy ze kwasy to dla tlustych cer i zanieczyszczonych albo dojrzalych, z drugiej strony ostatnio widzialam wiele pochwal glukonolaktonu dla cer naczynkowych - koniec koncow mam mentlik w glowie) a do tego uzywanie filtrow mnie zniecheca.. Probowalam, ale podklad sie rozwarstwia na twarzy i wyglada to okropnie, a co najgorsze jak mi sie odrobinka filtru dostanie do oka to nie mige przestac lzawic i mam wrazenie ze twarz wrecz puchnie a oczy sa przekrwione + wystraszyly mnie opowiesci o koniecznosci reaplikacji np bo kto ma mozliwosc w trakcie dnia zmyc makijaz zeby dolozyc filtr i ponownie sie pomalowac..
    W kazdym razie chyba czeka Cie wiele postow w ramach tej serii - czekam niecierpliwie :) :)

    Ale mam tez pytanie, Twoim zdaniem lepiej jest kupic kwas w formie polproduktu i samemu przygotowac kosmetyk czy kupic gotowy kosmetyk z kwasem?
    Co to za roznica czy z danym kwasem w tym samym stezeniu zrobilabym tonik albo krem, czy one beda dzialaly tak samo czy jednak roznie?
    Czy kwasy dla suchej naczynkowej cery to dobry pomysl?
    I.. Czy moge np kupic glukonolakton albo inny kwas jako polprodukt i go po prostu dodac do gotowego sklepowego lub aptecznego toniku lub kremu? Strasznie mnie to ciekawi bo mam jeszcze 300ml toniku apis a nie chce go wyrzucac jak sie przeterminuje bo zamiast niego bede uzywac wlasnie samorobionego z kwasem, wiec ciekawi mnie czy moge kwas i gotowy tonik polaczyc.

    Mam tez nadzieje ze jak bierzesz sie za temat kwasow to poruszysz tez kwestie filtrow ale nie tak sucho ogolnie i teoretycznie tylko wlasnie tez z poleceniem ktore filtry sa warte uwagi i przystepne cenowo (juz nie moge sluchac jakie to filtry LRP i vichy sa wspaniale..).

    Trzymam kciuki za powodzenie serii :)
    Mam nadzieje ze rozwieje ona watpliwosci nas czytelnikow i ze podasz rowniez przepisy i porady :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glukonolakton to jest opcja dla cer naczynkowych właśnie ;)

      Może inny filtr albo filtr "od razu" tonujący? Czasem trzeba trochę poszukać. A co do reaplikacji - fajny pomysł, ale w praktyce nawet ja nie mam okazji do jej przeprowadzenia.

      Kupno samemu półproduktu daje nam większe pole manewru odnośnie stężeń oraz pH i samego składu gotowego produktu: tu coś dodamy albo zrobimy dwuskładnikowy tonik na przykład. Ale można też znaleźć swoją gwiazdę wśród gotowych produktów - tyle, że są one droższe od samoróbek.

      Jest duża różnica w działaniu w zależności od postaci kwasu (krem, tonik, peeling), ale to też zależy od indywidualnych predyspozycji skóry. Na mnie kremy działają dużo słabiej, jeśli w ogóle działają.

      Kwasów przy cerze suchej i naczynkowej można stosować, ale z bardzo dużą rozwagą.

      Jestem negatywnie nastawiona do robienia toników kwasowych przed dodanie kwasu do gotowca. Ryzyko interakcji jest za duże. Czystego toniku możesz przecież używać rano i tonizować skórę przed kwasem ;)

      Ogólnie w filtrach mam niewielkie doświadczenia, bo wcześniej miałam Sorayę, teraz Ziaję i znów dobrze trafiłam, ale pomyślę nad rozwiązaniem ;)

      Dzięki ;)

      Usuń
  34. Ja chcę się kwasić w tym , po twoich komentarzach czaje się na kwas mlekowy, i ... i tu się kończy to co wiem. Od jakich stężeń zacząć i o ile je zwiększać? Po czym poznać że już można bezpiecznie zwiększyć stężenie toniku kwasowego? Czy zimą też trzeba używać filtrów- jaki spf, mogłabyś coś konkretnego polecić?Jakich skutków ubocznych się spodziewać, poza Saharą( szczerze, to mnie nawet ciekawi jakie to uczucie :D )? Czy kwasy pomogą na nadmierne wydzielanie łoju przez skórę? Czy toniku kwasowego mozn używać jak zwykłego, po umyciu twarzy mydłem?
    Dużo tego, no ale- ponoć to nie wstyd nie wiedzieć, ale wstyd nie chcieć się dowiedzieć :) Szukałem i znalazłem nawet sporo informacji, ale o peelingach kwasowych, a nie o stosowaniu regularnym jako tonik/krem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpocząć należy od toników w granicach 2-10% (zwykle 5%).

      Zwykle wtedy, gdy po używaniu danego środka przestają być widoczne efekty (np. skóra przestała piec po aplikacji, progres w poprawie stał się powolny etc.).

      Filtr jest konieczny, SPF 50+, spójrz na produkty Ziaji.

      Przy najbardziej hardych efektach ubocznych można dorobić się oparzeń chemicznych albo uczuleń, ale takie ryzyko minimalizujemy rozsądkiem ;).

      Kwasy mogą pomóc na nadmiar sebum, ale z czasem - nadmiar łoju często związany jest z pozatykanymi porami skóry (zatkany gruczoł = mniej sebum na powierzchni = nadprodukcja) i po ich eliminacji łojotok lubi się zmniejszyć. Ale zwykle przechodzi się też przez etap zwiększenia produkcji "smalcu" (po odblokowaniu porów).

      Tak, można ;)

      Usuń
  35. A mnie interesuje jak powinna wygladac pielegnacja przy kwasach. Czyli m.in. to czego nie uzywac, by jeszcze bardziej nie wysuszyc buzi, czym myc, czym i kiedy nawilzac.

    Wiem, wiem, czynnik odosobniczy. Ale moze chociaz jakies inspiracje? :)

    Pozdrawiam,
    nafiyqa

    OdpowiedzUsuń
  36. W takim razie czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Powiedz mi w jakiej proporcji najlepiej zrobic tonik z kwasem kojowym. Mam zamiar zrobic z 150 ml wody demineralizowanej + 1,5g kwasu kojowego . Co o tym myslisz? Warto jeszcze coś dodac np arbutyne albo czy jest coś co obowiazkowo musi się w nim jeszcze znaleść ? Bardzo prosze o odp :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolu, Twój tonik nie będzie miał nawet 1% zawartości kwasu kojowego - dodałabym go dwa razy więcej na taką objętość. Możesz zrobić roztwór dwuskładnikowy, możesz dodać arbutynę czy nawilżacze ;)

      Usuń
  38. Dziękuje bardzo o to właśnie mi chodziło :) a ile byś poradziła dodać konserwantu czy wogóle go dodawac jeśli tonik starczy na max miesiąc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co trzymasz ponad tydzień powinnaś zakonserwować.

      Usuń
    2. Wybacz że tak męcze;) ile kropli konserwantu eco z bu dodac na 150 ml tego toniku?

      Usuń
  39. O widzę że nie tylko mnie interesuje kwestia toniku z kwasem kojowym mam już dość moich przebarwien:// Czy taki przepis jest w pozadku : -150 ml wody destylowanej , - 3g kwasu kojowego , -arbutyna 1g ,- 1 ml konserwantu. Czy dobrze wyliczylam żeby tonik coś zdzialal
    ? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Doroto,

      Jeśli masz taki sam konserwant jak koleżanka wyżej, to tak ;)

      Usuń
  40. Witaj ! Mam do Ciebie pytanie i liczę na odp bo chyba tylko Tobie z calej blogosfery ufam w tych kwestiach. A więc od ponad mies uzywam serum z kwasem migdalowym i chyba czas na peeling migdalowy. Czy takie proporcje będą dobre :0,75 ml kwasu i 3 ml wody ? Chcialam na poczatek zrobic bez alkoholu i tutaj moje drugie pytanie czy jest on niezbedny ? Bardzo liczę na Twoją odpowiedz pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jesteś pewna opcji peelingu? To, co chcesz zrobić nie będzie mieć zbyt mocnego stężenia (około 14%), ale naskórek delikatnie może zejść.

      Będzie go trudno rozpuścić bez wódeczki - w tym względzie kwas migdałowy jest dość upierdliwy.

      Usuń
    2. Hmm a jakie proporcje polecilabyc aby uzyskac stezenie 15% na poczatek i 20% jesli poprzedni byl by za słaby? Duzo czytalam o tym ale kazdy podaje inne proporcje i bądź tu mądry:/

      Usuń
    3. Różnica między 14 a 15% jest kosmetyczna, a co do 20% - tego drugiego bez etanolu będzie bardzo ciężko otrzymać.

      A nie chcesz poprzestać na tonikach?

      Usuń
  41. Wiem wiem że ciężko więc bez etanolu się nie obedzie:/

    Powiem Ci ze stosuje teraz serum z 10% migdalem widac skorki więc jest dobrze ale potrzebuje widocznego zluszczenia żeby zredukować przebarwienia i napiac cere :) Toników nie stosowałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto jednak, żebyś się zastanowiła nad tym, co da lepszy efekt: serum 10% nakładane codziennie czy peeling 20% raz na 7-10dni.

      Skoro widać skórki, to skóra się łuszczy - nie rzutem, ale ciągle ;)

      Usuń
  42. Podoba mi się efekt delikatnego luszczeni po serum a i nie mam zamiaru przestać go stosowac ale chciała bym zluszczyc się porzadniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tak zamierzasz kombinować, to nie polecam. Zamiast tego zwiększyłabym częstotliwość stosowania serum ;)

      Usuń
  43. Dziękuje bardzo tak zrobię ! :-* Niesamowite że odpisujesz na kazdy komentarz to się ceni. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  44. Mam nadzieję że to odpowiedni post na takie pytanie. Wypowiedzialam wojnę mojej prawie 30 letniej cerze z resztkami tradziku( 2-3 krostki co jakiś czas) i przebarwieniami. Zamówiłam polprodukty na zsk i chciała bym ukrecic serum z witamina c i kwasem kojowym. I tutaj moje pytanie. Czy trzeba ustalac ph a takim serum czy nie ma potrzeby ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy zachowaniu proporcji serum będzie miało pH około 4,5, więc nie ma potrzeby jego ustalania ;)

      Usuń
  45. To cudownie ! Wiem że takie serem z wit c jest bardzo niestabilne wię zrobie tak jak wszędzie podają na 10ml wody ok 1,5g wit c i 0,3 g kwasu ? Co o tym myslisz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo kwasu i sporo witaminy C, tak bezstronnie.

      Dałabym 1g witaminy C i 0,2g maksymalnie kwasu.

      Usuń
  46. Właaaaśnie takiego szukałam, czegoś na początek zaczynam zgłębiać ten temat.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz