Delikatna zmiana w image



Niejeden raz w różnych miejscach pisałam, że nie mogę mieć na rękach nic "dyndającego", bo mnie to po prostu denerwuje. Jednak z racji, że sporo pozmieniało się w moim życiu postanowiłam, że zrobię sobie biżuteryjny prezent - bransoletkę z wygrawerowanym moim nickiem.

Plan w domyśle świetny, ale gdy zaczęłam przeglądać zdjęcia na Allegro i na stronach firm zajmujących się takimi usługami mój zapał opadł prawie do zera. Nic mi się nie podobało, bransoletki i/lub napisy wyglądały jakoś tak topornie :/.

Dzięki Ewalucji odkryłam firmę Who? i wiedziałam już, czego chcę - akurat trafiłam na ich sezon urlopowy, więc musiałam na bransoletkę trochę poczekać (a przy okazji moje bratanice namyśliły się i same wzięły dwa egzemplarze :P). Jednak było warto, bo ja, człek bezzegarkowo-bezbransoletkowy śmigam w niej obecnie non stop ;)




Druga bransoletka, którą widzicie, to prezent od Kasi, która nie wiedziała, jak to u mnie z tego tego typu biżuterią jest (i bardzo dobrze, bo prezent okazał się bardzo trafiony i w idealnych kolorach :D).

Z racji, że opanowałam niechęć przed ręcznym dyndaniem, to chyba przyszedł czas na zegarek i rozwój bransoletkowej kolekcji xD. Chyba sprawię sobie jakiś inny napis, ale na druciku miedzianym (tylko jaki napis, może chemist ? :P).

Moja niechęć  przerzuciła się teraz na naszyjniki - strasznie często wkręcają mi się w nie włosy :P

Macie jakieś rodzaje biżuterii, do których nie macie przekonania?



Komentarze

  1. Ja nosze 2 drewniane bransolety + jedną srebrną na prawej ręce a na drugiej zegarek męski i grubą bransolete kolorową zrobioną z naszyjnika ceramicznego po babci:P Natomiast na szyi nic nie moge mieć:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. nakręciłaś mnie i teraz ja mysle o zrobieniu takiej brannsolety

      Usuń
    2. Sporo masz więc na łapkach :D

      Usuń
  2. U mnie to każdy rodzaj biżuterii oprócz kolczyków, których mam na raz 5-6 ;) Ale zawsze to są małe, wygodne, z gwintem. Nawet obrączki nie noszę. Ograniczyłam biżuterię, kiedy Zo była malutka i przyzwyczaiłam się do jej braku. Teraz wszystko mi przeszkadza, a nawet jak już założę, małe łapki zaraz mi kradną. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadprogramową ilość kolczyków w uszach ;)

      Usuń
  3. zazwyczaj nosiłam tylko kolczyki, teraz lubię jeszcze bransoletki ;) nigdy zegarka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie pomyślałam teraz, że właściwie zegarek to mi potrzebny jak rybie ręcznik xD

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Aż musiałam sobie wygooglować xD

      Ładne, chyba mam chciejstwo kolejne xD

      Usuń
  5. fajny pomysl, ladnie sie prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale super, ja niestety mam chude rączki i niestety bransoletki czy zegarki u mnie źle wyglądają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama mam bardziej problem z tym, że niektóre egzemplarze tego typu biżuterii nie mieszczą mi się na nadgarstku ;P

      Usuń
  7. ja nie lubię takich dużych bransolet
    ale takie delikatne cuda uwielbiam!

    i tez mam teraz tak z naszyjnikami ;) ciągle muszę wyplątywać z nich włosy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duże i sztywne bransolety dziwnie wyglądają na mojej krótkiej ręce xD

      Usuń
  8. Pirścionki :D zawsze zapominam, żeby je założyć, choć mam ich całą szufladę :/

    OdpowiedzUsuń
  9. ja kolczyków nie noszę - moje uszne dziurki ich nie tolerują, zaraz puchną i bolą, nawet jak szlachetny metal włożę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewielka część osób jest uczulona nawet na stal chirurgiczną...

      Usuń
  10. Ja noszę charmsy dyndające właśnie, chociaż czasami mnie denerwują :D bardzo ładna jest ta bransoletka, ale albo "Who?" jest kopią bransoletek US (możesz znaleźć na shwrm.pl), albo US kopiuje, ja tam nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w wieku bardziej dziecięcym kochałam się we wszelkich dyndadłach szyjnych, nadgarstkowych i usznych, natomiast nie trawiłam niczego na palcach. Teraz nie lubię ani naszyjników, ani kolczyków, ani pierścionków, a z bransoletkopodobnych cosiów noszę tylko zegarek, a i tak czasami mnie irytuje. Cóż, ludzie się zmieniają :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna sprawa z taką bransoletką z napisem. Sama mam ochotę na taką :) Aż zajrzę co też tam ciekawego można kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. super jest :) ja uwielbiam kolczyki i bransoletki, wisiorki też mam ale ubieram od wielkiego dzwonu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie lubię wiszących kolczyków o ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja także nie przepadam za noszeniem naszyjników, no i nie lubię nosić kolczyków. Pierścionki i bransoletki mogą być, ta Twoja jest wyjątkowo oryginalna:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubię kolczyków na tak zwanych "biglach"... Zwykle są przeładowane, a ja cenię sobie minimalizm :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bransoletka jest swietna, pomysl z 'chemikiem' tez :)

    Bizuterie uwielbiam jak oblakana sroka, ale nosze niewiele - tylko bez kolczykow nie moge sie obejsc.
    Zlota nie nosze w ogole, nie lubie i nie pasuje mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złota też mam niewiele, i chyba wszystko, co złote, dostałam ;)

      Usuń
  18. Tez bardzo długo nie znosiłam bransoletek, a jak się do nich przekonałam, szybko zaczęło mi ich przybywać i niemal nie wychodzę bez czegoś na ręce :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego etapu jeszcze nie doszłam, ale wszystko przede mną ;)

      Usuń
  19. Ja teraz praktycznie też nie, a trochę ich mam :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Najczęściej noszę dyndające charmsy ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. rzadko noszę długie naszyjniki. Najbardziej lubię pierścionki, chociaż teraz, gdy nie wychodzę regularnie 'do ludzi' (czyt.: uczelnia), nie zwracam na to większej uwagi. No, ale lada dzień się zacznie ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja noszę każdy rodzaj biżuterii, ale najchętniej te, które mają dla mnie większe znaczenie. Jak czuję do czegoś sentyment, to od razu częściej to zakładam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz