Saw palmetto (palma sabałowa) - by włos z głowy nie spadł
Istnieje kilka ziół, których nazwy dość często obijają mi się o uszy przy okazji kwestii związanych z wypadaniem włosów. Jednym z takich ziół jest chociażby palma sabałowa (saw palmetto), która jest składnikiem mojego ulubionego szamponu Biokap. Znana jest także z... leków dla mężczyzn na prostatę czy też specyfików mających na celu walkę z łysieniem androgenowym.
Zwiedziłam sklepy z półproduktami w poszukiwaniu ekstraktu z tej rośliny - niestety, nie znalazłam (ale jestem mało spostrzegawcza, może Wy widzieliście gdzieś?), za to dzięki znajomemu dołapałam specyfik z tym, czego mi potrzeba, w formie kapsułek - firmy Puritans Pride - koszt 20 kilku złotych, można kupić taniej ;).
Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła, co jest w środku :P Po testach rozpuszczalności przeprowadzonych w etanolu i oleju stwierdzam, że nie jest to "ekstrakt, że ekstrakt", tylko zmikronizowany owoc palmy sabałowej - całość nie ulegała rozpuszczeniu w obu rozpuszczalnikach. Mądrzejsza o tą wiedzę przystąpiłam do działania.
Rozpoczęłam od zalania zawartości kilku kapsułek wodą i odstawienia na kilkanaście minut. Doskonale wiecie, że mój nos jest niewrażliwy na wszelkie smrody, więc wyobraźcie sobie, że smród, jaki poczułam ze szklanki nawet mnie osłabił. "Napar" taki śmierdzi bowiem wymiocinami ^^. Całość zaliczyła zlew w tempie sprinterskim.
Po upadku pierwszego pomysłu dorwałam buteleczkę, wsypałam do niej zawartość 10 kapsułek, zalałam 60-70 ml oleju winogronowego i ustawiłam w słonecznym miejscu (na parapecie). Codziennie wytrząsałam zawartość, a po miesiącu przystąpiłam do testów. Część olejku przesączyłam przez gazę, a część zostawiłam z "farfoclami" - wersja nieoczyszczona całkiem fajnie sprawdza się jako preparat do peelingu skóry głowy :D Sam macerat jest mocniej zielony niż wyjściowy olej winogronowy.
Olejowałam tym moim "palmowym maceracikiem" skalp przed myciem na 1-20 h, zmywałam szamponem i przeprowadzałam cały, normalny rytuał pielęgnacyjny ;) Myję włosy średnio 3 razy w tygodniu - i właśnie przy trzecim myciu po olejowaniu skalpu tą mieszanką zauważyłam znaczące zmniejszenie ilości włosów w odpływie (nie czeszę włosów, więc zwykle jest ich dość sporo - poza tym moje ostatnie osłabienie odporności spowodowało zwiększoną migrację włosów z głowy). Po 2,5 tygodnia wyciągałam 1/3 tej ilości włosów, co zwykle, i ta ilość utrzymuje się do dziś (6 tygodni kuracji). Do tej pory takie efekty miałam tylko po wspomnianym szamponie i po naparze z kozieradki. Pojawił się także zmasowany atak bejbików - za parę miesięcy znów będę mieć co ujarzmiać :P. Zaobserwowałam także przyspieszenie przyrostu - o 1 cm więcej na miesiąc urosły ;)
Aaa, zapomniałabym - macerat olejowy nie śmierdzi w ogóle - nie ma zapachu ;). Gdyby któraś z Was chciała spróbować - pamiętajcie o próbie uczuleniowej!
Ciekawe, ciekawe.. posiadam dokładnie te same tabletki, dorwałam je na allegro, co prawda kupiłam je z zamiarem stosowania wewnętrznego, ale widać da się i w ten sposób :-)
OdpowiedzUsuńSwego czasu kupowałam również wierzbownice - dostępna w postaci tabletek jak i ziółek do zaparzania - może płukać włosy takim wywarem?
Działa to? Czy może są już lepsze sposoby tego typu?
UsuńJa właśnie szukam jakichś alternatywnych sposobów na opanowanie tego problemu, więc może rozejrzę się za tym specyfikiem. Trochę zdesperowana jestem :D
OdpowiedzUsuńmam te same tabletki i jeszcze osobno czysty ekstrakt z palmy sabałowej ;) zapach mnie skutecznie zniechęcił przed testowaniem... tak jak i informacja, że jednak w moim przypadku to nie łysienie androgenowe :)))
OdpowiedzUsuńAle macerat nie "pachnie" ;)
UsuńAnwen- skąd wiedziałaś, że to nie łysienie androgenowe? mój dermatolog przepisał mi loxon 5% (na łysienie androgenowe) bez zlecenia wcześniej żadnych badań, poza podstawowym badaniem krwi..
UsuńAnonimku, koniecznie odwiedź innego dermatologa lub sama wykonaj pakiet badań: http://kascysko.blogspot.com/2015/11/problemy-wosowe-xxv-nadmierne-wypadanie.html
Usuńdziękuję :) jednak widzę, po prześledzeniu miliona stron zw z łysieniem androgenowym, że tego do końca nie da się zdiagnozować.. wyniki mogą być dobre a i tak może się okazać, że to niestety to okropne łysienie. Od 2 tyg stosuje szampon Biokap na wypadanie i do tego lotion z tej samej firmy, zobaczymy co z tego wyjdzie. Myślisz, że stosowanie tej Twojej wcierki z palmy jest całkowicie bezpieczne dla organizmu? Tzn., że nie wpływa na hormony itd?
UsuńTak, jest bezpieczne - nie wchłania się w zauważalnej ilości do krwi przez skórę ;)
Usuńtę wcierkę najlepiej stosować 3 tyg- tydzień przerwy i znowu 3 tyg..? przez ile miesiący max można coś takiego stosować? myślisz, że można stosować to naprzemian z lotionem z biokapu, który również w składzie ma palme? tzn. 1 dzień biokap, 1 dzień ta domowa wcierka? i jeszcze 1 pytanie- wiesz może, czy można stosować jednocześnie 2 różne szampony na wypadanie? mam mega problem i myślalam nad stosowaniem 1 dnia biokapu a drugiego dermeny (z tego względu, że biokap można stosować najczęściej co 2 dzien)?
UsuńAnonimku, a czy miałaś wykonywany komplet badań?
UsuńMożesz używać dwóch szamponów, możesz też wcierać w zaplanowanym cyklu (myślę, że takowy sprawdzi się najlepiej). W takim cyklu możesz stosować wcierkę "ciągle".
tak robię badania co rok- wyniki książkowe. Mam ten problem od ok 5-6 lat, stosowałam przez 2 lata loxon 5%, szampon dermena bądź inny na wypadanie i Vitapil. Rezultaty były ogromne- mnóstwo nowych włosów, zahamowanie wypadania. jednak po 2 latach chodzenia do dermatologa i całej tej kuracji pomyslalam ze skoro mi odrosly i nie wypadaja to po co to stosowac.. i tu był błąd- mój błąd bo nawet nie zapytałam lekarza, czy wolno nagle przerwac kuracje. oczywiscie włosy wypadly- te małe i dlugie tez zaczely wypadac. teraz na wiosne znowu sie sypały- od niedawna jest troszke lepiej- mniej ich wypada ale nadal za duzo. mam polowe lub 2/3 tych wlosow, co miałam po udanej kuracji loxonem. jednak boje sie do tego wracac- poczatkowo wypada po nim mnostwo wlosow- efekt uboczny. dopiero po ok.2 miesiach zaczyna dzialac jak powinien
UsuńJakie dokładnie badania wykonujesz?
Usuńbadania krwi- zelazo, tarczyca, ob itd. Byłam nawet u endokrynologa jednak on nie widzi problemu i nie doprosilam sie skierowania na badania typowo hormonalne- bede musiala je zrobic w laboratorium na wlasna reke chyba. ale skoro loxon mi pomógł, wlosy nie wypadaja na calej glowie tylko tak jakby na przedzialku, czubek glowy jest prawie przeswitujacy to chyba to jednak jest lysienie androgenowe..niestety. tak nad karkiem włosy są geste dosyc i błyszczace
UsuńMyślę, że to może Ci pomóc: http://kascysko.blogspot.com/2015/11/problemy-wosowe-xxv-nadmierne-wypadanie.html
UsuńDziękuję bardzo za pomoc :) taki zestaw badań można normalnie zamówić w laboratorium na własną rękę? bo zawsze myślałam, że badania np. hormonów musi zlecić lekarz a do lekarzy dermatologów już dawno straciłam cierpliwość
UsuńAnonimku, jeśli płacisz za badania - możesz sobie "zawołać" każde ;)
Usuńmyślisz, że czesanie lub wiązanie włosów cienkich, rzadkich i od kilku lat regularnie przerzedzających się może im zaszkodzić, czy to nie ma większego znaczenia? od niedawna nie czeszę włosów ale nie wiem czy na dłuższą metę nie wyjdzie mi to na gorsze :) I czy wiązanie jakoś może uszkodzić cebulki, spowodować, że włosy bardziej będę się kruszyły, wypadały??
UsuńNiestety podejrzewam, że mojemu skalpowi nie podoba się ta wcierka ;( a szkoda, bo już tak się na nią cieszyłam- włosy po zmywaniu tego wypadają bardziej, niż przy codziennym myciu, chyba oleje za bardzo mi je ciągną, bo zwiększone wypadanie- ale tylko przy zmywaniu- zauważyłam po nakładaniu olejku rycynowego na głowę.
UsuńMoże da się tę palmę zmieszać z czym innym niż z olejem? lub jakiś inny, lżejszy olej? tylko jaki :(
UsuńAnonimku, wszystko zależy od sposobu czesania i wiązania - jeśli włosy są delikatne to te działania mogą mieć niebagatelny wpływ na ich jakość.
UsuńZrobiłaś może próbę uczuleniową?
Tak, możesz zmieszać chociażby z olejem słonecznikowym czy rzepakowym.
Tak, zrobiłam próbę uczuleniową za uchem i nic niepojącego nie zaobserwowałam.. Jaką szczotką/ grzebieniem najlepiej czesać włosy kręcone i delikatne z tendencją do wypadania? Słyszałam o drewnianym grzebieniu z szeroko rozstawionymi zębami, bądź szczotce z naturalnego włosia- rzekomo delikatne dla włosów tego typu. Co o tym myślisz? :) Czy może lepiej zdrowsze jest dla włosów jak się ich wcale nie czesze? :)
UsuńJeśli nie widzisz takiej konieczności (nie masz kołtunów, supłów etc.) to nie czesz ;). A najlepszą opcją będzie drewniany grzebień z szeroko rozstawionymi zębami i nie czesanie na sucho (jeśli tego potrzebujesz).
UsuńDziękuję ślicznie :) ostatnio słyszałam, że lepiej czesać włosy na sucho, bo gdy są mokre to są bardziej narażone na zniszczenie, tak też robiłam ale nie zaobserwowałam różnicy między czesaniem na mokro i na sucho. Odkąd ścięłam włosy to ich nie czeszę właśnie- czyli około 2 tyg- ale wolałam zasięgnąć porady kogoś takiego, jak Ty i już ich nie będę czesać.
UsuńMam 23 lata i od dawna zmagam się z wypadaniem włosów. moje wyniki badań to tsh 3 gen= 1,923, ft3=5,71; ft4= 12,04; anty tpo=3,0; ferrytyna=18,0; fsh= 4,41; lh= 5,82; PROLAKTYNA= 29,68; androstendion= 2,72; estriadol= 195; progesteron=17,27; testosteron= 0,54; ob po 1 h= 4, zelazo=138,2. Badania wykonywałam będąc w ok. 20 dniu cyklu (faza lutealna). oprócz prolaktyny mieszczę się w normach wyników, myślisz, że za wysoki poziom prolaktyny może powodować łysienie? (norma do 26,72 u kobiet nie będących w ciąży, czyli u mnie ;)) nie potrafie juz znalezc przyczyny wypadania... :(
UsuńA dodam, że cierpie na wypadanie od ok 4 lat, leczyłam się kilka lat temu zestawem loxon 5% + vitapil + szampon dermena bądź inny na wypadanie, efekty byly ale gdy po 2 latach stosowania odstawiłam loxon wlosy zaczeły wypadac, teraz mam juz okropne prześwity i coraz trudniej je zakryc, z miesiaca na miesiac coraz więcej głowy widać:( na moje oko wyniki są ok, leków żadnych nie biorę, tabletek antykoncepcyjnych tez nigdy nie brałam, jestem tylko bardzo nerwowa ale to chyba niemożliwe, że od tego zaczelam łysieć, bo byłam nerwowa odkad pamiętam :( myślisz, żeby zaryzykować leczenie loxonem?? do lekarza pojde jak powtórzę prolaktynę, czekam jeszcze na wyniki dhea. Zainspirował mnie Twój blog do wykonania tych badań, chcę znaleźć przyczynę, tylko już nie wiem jak :(
UsuńPo Twoim opisie wydaje mi się, że Loxon byłby tylko kamuflowaniem problemu, ale jeśli widać już prześwity warto zahamować nim proces wypadania i szukać dalej przyczyny. Dermatolog, trichogram, trichoskopia (te dwa ostatnie badania to nie to samo). Badałaś sobie kiedykolwiek poziom kortyzolu (hormonu stresu)?
UsuńTa prolaktyna może być przyczyną, jednak nie musi - czasami włosy reagują już na niewielkie odchylenia wyników od normy.
poziomu kortyzolu nie badałam, ale myślę, żeby zbadać tylko, że to nieduzo zmieni, nawet jak sie okaze za wysoki, bo nerwowa jestem z natury a zbytnio nie da sie z tym walczyc tak naprawde ;/ chyba, że zacznę medytować, uprawiać sport, pić melisę itd :) ale zbadam dla pewnośic. u dermatologów byłam- loxon i jeszcze raz loxon. . bylam u endokrynologa tez ale on nie widzi problemu, bo wlosy wypadac mają i już. lekarz rodzinna stwierdzila, ze na pierwszy rzut oka widac, iz jestem b. nerwowa (po ruchu gałek ocznych rzekomo) i powinnam unikać stresu. . ta prolaktyna też podobnież jest po części hormonem stresu, obok kortyzolu i adrenaliny, więc może lekko zawyżony jej poziom świadczy o tym, że to stres i tyle? Czyli myslisz, że warto zaryzykować terapie loxonem? Nie wiem czemu, ale mam zaufanie do Twoich rad :)
UsuńI jeszcze jedno- czy myślisz, że Loxonu można używać przez wiele, wiele lat lub nawet całe życie? czy np. po paru latach może on przestać działać i wszystkie włosy wylecą? Wiem, że są dostępne różne inne preparaty z minoxidilem, jakieś nowe specyfiki, ale czy one działają w ogóle to nie wiem, niby mniej skutków ubocznych podobnież ;p
UsuńAnonimku, masz 23 lata - to najlepszy czas na pracę nad sobą i swoją nerwowościa (a mówi Ci to nerwus na odwyku ;)). Nie warto, by całe Twoje zdrowie cierpiało z takiego powodu.
UsuńJeśli wypadanie jest duże to warto je przystopować Loxonem, ale nie jest to terapia na całe życie. Skóra i mieszki włosowe są w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego, a dobrze jest mieć w odwodzie coś w razie w ;).
Chodzi nie tylko o wypadanie, ale też o to (a w ostatnich miesiącach nawet głównie o to), że nowe włosy nie wyrastają praktycznie wcale, więc nie mam czym zakryć "dziur" po starych włosach, które wyleciały, dlatego są te prześwity- przynajmniej tak to sobie tłumaczę. Może faktycznie dam jeszcze szansę Loxonowi, a jakby on, odpukać, przestał działać to przerzucę się na coś innego :)
UsuńPoza Loxonem koniecznie szukaj też przyczyny ;)
Usuńzbadałam poziom kortyzolu- wyszło ok i powtórzyłam prolaktynę- też ok tym razem, ale niestety dhea wyszło za wysokie- 8,5 przy normie 0,20 - 6,60 :( może jeszcze dhea powtórzę, jak wyjdzie dobrze to nie będę musiała iść do endo.
UsuńJa bym i tak poszła do endo, bo trochę za dużo tych "wyskakujących" wyników poza normą. Wskazuje to na brak równowagi hormonalnej - może to być zarówno przyczyna Twoich "nerwów", jak i wypadania włosów.
Usuńbyłam u endo- powiedziała, że prolaktyna to hormon, który może się zmieniać w zależności od stresu, niewyspania, przemęczenia itd i nie mam się co tym przejmować, a lekko podwyższone DHEA to jest symptomem zespołu policystycznych jajników, jednak też niekoniecznie, bo to hormon, który też może lekko odbiegać od normy itp itd.. mam powtórzyć badania po pół roku, a na takie wyniki jak teraz mam nie przepisuje się żadnych leków. Dobrze, że nic mi takiego nie dolega, ale nie wiem czemu tak łysieję- czyżby przedwczesna starość w wieku 24 lat? ;) myślisz, że loxon mógłby coś zmienić, skoro nie mam złych wyników (więc mam rozumieć, że to nie łysienie androgenowe??)Czy "odkryłaś" jakieś nowe cudeńko na porost włosów? :)
UsuńPoleciałabym w podskokach do innego endokrynologa, bo trochę to wygląda na bagatelizowanie problemu.
UsuńW Twoim przypadku cuda raczej nie pomogą, skoro wypadanie ewidentnie ma przyczynę wewnątrz organizmu. Loxonu możesz spróbować, ale jeśli go odstawisz - wypadanie powróci.
myślisz, że na takie wyniki już by trzeba było jakieś leki brać? na "internetach" czytałam, że z tą prolaktyną to różnie bywa, ale zastanawia mnie DHEA 8,5 gdzie norma jest do 6,0 ..
UsuńPowiem tak - na pewno skonsultowałabym to z innym endokrynologiem. Już samo sprawdzanie wyniku poza normą dopiero po pół roku niepokoi - powinno to być przeprowadzone kilkukrotnie w mniejszych odstępach czasu.
UsuńHej, mam kilka pytań odnośnie palmy.. Niby o niej sporo piszą w internetach (choć opinie różne), ale właściwie nie mogę znaleźć konkretnych specyfików :/
UsuńMój problem polega na przerzedzaniu się przedziałka - nie jest to stopień zaawansowany, spokojnie daję radę to zamaskować ale mnie drażni coraz bardziej! Podejrzewam łysienie androgenowe, szczególnie że moja mama również ma problemy z prześwitami,więc wolę zacząć działać wcześniej. Nie byłam z tym u specjalisty, internista bagatelizuje problem, podstawowe wyniki w normie. Jeśli nie uda mi się poprawić sytuacji - okej, zacznę chodzić po lekarzach, ale chciałabym najpierw spróbować innych metod.
I stąd pomysł na palmę 😄 czy są jakieś gotowe specyfiki które rzeczywiście polecasz w tej sytuacji? Co będzie skuteczniejsze - tabletki czy wcierki/szampony? Dodam że dla chemika zrobienie prostego preparatu jest zapewne banalne, niestety dla mnie nie xD dlatego interesuje mnie coś skutecznego ale też prostego w zastosowaniu ;)
Pozdrawiam! Julka
Niestety, nie polecę Ci nic konkretnego bez zdiagnozowania przyczyny - z zasady. Wybierz się do ginekologa, zrób zlecone badania hormonalne i wtedy porozmawiamy 😊 A już na pewno nie bierz doustnie niczego wpływającego na gospodarkę hormonalną bez potwierdzonych wskazań.
UsuńJulia na konferencji w Indiach poznałem kilka dosyć szybkich domowych sposobów na uzyskanie olejków leczniczych, na gruncie europejskim: w tym przypadku rozpuść kilka kapsułek w olejku do włosów, albo w oleju z winogron, wymieszaj, odsącz, zostaw na 2 doby w lodówce. I tym olejuj sobie włosy. Jeśli chodzi o przyczynę to moze być to androgenowe, ale nie musi, pomyśl czy zmieniło ci się coś w diecie, a może się przeprowadziłaś w inne miejsce. Jeśli tak to tu by się przydały wcierki z witaminami i minerałami.
UsuńPamiętaj przy łysieiu androgenowym im szybciej tym lepiej.
A i tu bym doradził biopsję skóry głowy, bo badanie hormonalne może powiedzieć, czy to łysienie androgenowe, ale nie musi. Tak więc na pewno nie do ginekologa, a do dermatologa-trychologa, on najlepiej rozezna sytuację.
UsuńZaskoczylas mnie tym postem;) Ja co prawda nie mam problemow z wypadaniem wlosow, ale szybszy przyrost wskazany u mnie;)
OdpowiedzUsuńNiezły patent z tym maceratem z tabletek :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, nic się nie znalazło po wpisaniu "ekstrakt z palmy sabałowej" w googlu. To znaczy - znalazło się - mnóstwo leków na prostatę. Ale widzę, że Anwen ma :D
OdpowiedzUsuńPomyślę nad maceratem, tak strasznie wypadają mi włosy. Ale zdecydowanie wyczerpałam już miesięczny limit funduszy na kosmetyki, a czeka mnie jeszcze zamówienie na ZSK, Kolorówce i filtr :D
Na razie walczyłam Jantarem, teraz przez tydzień będę używać mojej wcierki. Zobaczymy, może nie wyłysieję.
przydal by mi sie;) coraz wiecej mi wypada wlosow;/
OdpowiedzUsuńU mnie na wyspie rosly te palmy, czytalam juz duzo o jej dzialaniu. Mialam je zerwac(owoce) ale jakos tego nie zrobilam... Mimo, ze stalam przed nimi :D.
OdpowiedzUsuńNo jak mogłaś?! :P
UsuńMyślisz, że przyjmowanie takich kapsułek również mogłoby się przyczynić do zmniejszenia wypadania? Dodam, że u mnie to niestety jest to łysienie androgenowe(nic do tej pory nie pomaga, nawet Loxon). Pozdrwaiam, Monia
OdpowiedzUsuńpowinnas spróbbować,moj chłopak równiez ma i własnie wczoraj kupiłam mu tabletki które w skladzie maja ta palme.
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź. W takim razie kupię i wypróbuję, nie mam nic do stracenia, a może akurat mi pomogą :)
UsuńJeśli jesteś gruntownie przebadana pod kątem hormonalnym - możesz przyjmować ;)
UsuńLoxon przerabiałam kilka razy w życiu i ten sam efekt fajnie fajnie i znowu wypadają po odstawieniu więc jest dobry sposób na łysienie androgenowe 100% naturalny. Zdecydowałam się na osocze bogatopłytkowe. Polecam ponieważ w osoczu są czynniki wzrostowe i pobudzające mieszki do działania. z serca polecam dziewczynom które wiedzą co znaczy bezsilnosć w łysieniu andr.
UsuńMuszę spróbować,oj muszę-dzięki za post!Tylko,gdzie kupię tą palmę?
OdpowiedzUsuńAllegro ;)
UsuńNie dałabym rady ich przełknąć, bo są ogromne :P. Muszę wypróbować ten sposób.
OdpowiedzUsuńM.
Kurcze, posiadam 3x większe tabletki, które muszę przełykać :P
Usuńbrzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńInteresujące, dobrze wiedzieć, że istnieje taki specyfik.:P
OdpowiedzUsuńObserwuję. :)
Mam inne tabletki Puritan's Pride i też śmierdzą... Jakoś mnie ten smrodek odstrasza i o systematyczność trudno :x
OdpowiedzUsuńOn chyba na recepte ? Ale jest na allegro :) Zamawiam już dziś! Taki meceracik potrzebuje dla siebie i dla teściowej która ostatnio zdjęła przedłużane włosy i nie jest za ciekawie :(
OdpowiedzUsuńNie, nie jest na receptę ;)
Usuńmacerat olejowy wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńDogłębna analiza, to rzadkość ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, może kiedyś wypróbuję. Albo kupię tabletki i będę połykała.
OdpowiedzUsuńWolałabym jednak proszek xD
OdpowiedzUsuńStosowałam te tabletki wewnętrznie. Zjadłam całe opakowanie 60 tabletek, efekty były. Włosy może trochę mniej wypadały. Jednak po odstawieniu wszystko wróciło do normy. Tabletki te mają szersze zastosowanie: są dla kobiet, które mają problemy z dzikimi włoskami- wąsikiem itp., a także dla tych, które chcą powiększyć sobie biust:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przebadałaś się wcześniej ;)
Usuńmozna łykać te tabletki z palmą, jeśli hormony są w normie?
UsuńSzczerze odradzam.
Usuńa do tego maceratu można użyć innego oleju? i czy można go użyć szybciej niż po 1 miesiącu
OdpowiedzUsuńMożesz użyć innego oleju, jednak zaczekałabym minimum 3 tygodnie, by olej "naciągnął" dobroci ;)
UsuńDobra jestes:) Bardzo lubie produkty Puritan's Pride, ale takich eksperymentow nie robiłam:)
OdpowiedzUsuńWariat to jedno z moich imion :P
Usuńo kurcze :D niezłe masz pomysły i powiem, że nawet bym to wypróbowała, ponieważ strasznie lecą mi włosy, ale trochę się boję tej palmy
OdpowiedzUsuńPrzecież wystarczy, jak zrobisz próbę uczuleniową za uchem i przekonasz się, czy jest się czego bać ;)
Usuńwitam zrobiłam badania na testosteron i wyszedł mi podwyższony , czy w tym przypadku można brać palmę sabałową ?
OdpowiedzUsuńPalma sabałowa działa antyandrogennie i antyestrogenogennie do kompletu, więc bez konsultacji z lekarzem nie bawiłabym się w jej przyjmowanie ;)
Usuńdzięki za odp ale ty go używasz z jakiego powodu? ja nie mam problemu w łysieniem androgennym mam tylko troszkę podwyższony testosteron i nic poza tym nie jest to problem hormonalny, a wyczytałam, że właśnie palma sabałowa jest dla osób które ten testosteron mają podwyższony, chroni przed złym działaniem dihydrotestosteronu
UsuńJa mam problem bardzo złożony i nie dotyczy tylko poziomu testosteronu, niestety.
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie tego maceratu olejowego - czy nadal go używasz i czy po dłuższym czasie stosowania, efekty są takie same?
Wyznaję pogląd, że skóra potrafi się przyzwyczaić prawie do wszystkiego, dlatego teraz mam przerwę w stosowaniu tego maceratu ;)
Usuńczy pomogą te tabletki na zakola ?
OdpowiedzUsuńJeśli zakola powstały na skutek łysienia typu męskiego - raczej tak.
UsuńA co myslisz o tym szamponie :http://szampony.sklep.pl/produkt/ReVigen_Szampon_dla_kobiet .
OdpowiedzUsuńZawiera własnie Saw palmetto
Niestety, nie widzę INCI :/
UsuńCzy te tabletki działają u mężczyzn i czy podczas używania ich wróca włosy które wypadały jak i włosy z bardzo wczesnej fazy zakoli które dopiero sie tworza?
OdpowiedzUsuńi jeszcze pytanie,czy od tego rosna piersi u mężczyzn i facet staje sie bardziej kobiecy? :D
Nie jestem mężczyzną, Anonimie ;)
UsuńWitam, bardzo ciekawe rzeczy tu piszecie.Z zawodu i zamilowania zajmuje sie pielegnacja skory, twarzy i wlosow.Macie racje ze palma jest rewelacyjna, ale pod warunkiem ze jest naturalna, bo wszyscy jestesmy od mamy a nie z apteki. Naturalna zapobiega nas przed toksynami i obciazaniem naszego układu trawiennego.Naszczescie w Polsce sa juz dostepne naturalne.Stosowanie doustne przynosi wieksze efekty ze wzgledu na to iz 90% naszego wygladu to dobrze odrzywiony organizm.
OdpowiedzUsuńPiersi mezczyzna po tym nie rosna,mowie o naturalnym, pomaga im w ich meskich sprawach a tym samym pomaga w lysieniu.Tego typu problemy z lysieniem sa spowodowane zaburzona gospodarka witaminowomineralna i sporym niedoborem cynku.Takze palma bedzie dla naszych panow jak i dla nas rewelacyjna:)
Niekoniecznie, można nią sobie rozkołysać gospodarkę hormonalną, jeśli zacznie się ją przyjmować doustnie dla "własnego widzimisię"
Usuńhej ;)
OdpowiedzUsuńczy do zrobienia tego maceratu mogę użyć oleju rycynowego (trochę mi go zostało) i zmieszać go ze spożywczym (np. słonecznikowym)?
Możesz, ale użyj sporo więcej słonecznikowego ;)
Usuńdzięki ;)
Usuńhej ;)
Usuńjeszcze jedno pytanko:
zastanawiam się czy tego "proszku" z kapsułek nie wymieszać z jakąś maską i po prostu nakładać na skalp. myślisz, że zadziała?
bo skoro macerat musi naciągnąć, a roztwór wodny w zasadzie też (nie żebym próbowała roztworu wodnego, skoro mówisz, że nie najprzyjemniej pachnie :D) to się zastanawiam, czy mój pomysł ma jakikolwiek sens...
Trochę nie bardzo, bo po takim wymieszaniu mieszkanka nie zdąży właśnie "naciągnąć" ekstraktu ;)
Usuńdręczyło mnie to i wymyśliłam: zawartość 2 kapsułek zalałam dosłownie łyżką wrzątku i odstawiłam na 10 min (masz rację, niesamowity zapach....). Potem wymieszałam to z odrobiną mlecznego kallosa i nałożyłam na wilgotny skalp i włosy na godzinę. Muszę przyznać, że kallos skutecznie niweluje zapach wymiocin ;)
Usuńbałam się, że zapach zostanie dlatego nakładałam tę paćkę przed myciem, ale następnym razem nałożę to po prostu jako maskę po myciu i zobaczę, co się będzie działo :D
trzeba tyko pamiętać o porządnym spłukaniu bo resztki z kapsułek zostają na głowie..., ale, jak się to nakłada, to robię przyjemny masażo-peeling ;)
E.
Sama cierpię na mocną fobię przed nakładaniem kupnych masek i odżywek na skórę głowy, ale mam nadzieję, że Tobie to posłuży ;)
UsuńAle dlaczego? przetłuszczają, czy jeszcze coś gorszego Ci robią?
UsuńE.
Boję się wypadania, a bardzo lubię włosy, które mi odrosły ;)
UsuńA ja chciałabym używać saw palmetto jako maceratu wodnego. Jak myślisz czy można by go było zalać gorącą wodą i parzyć jak kozieradkę? Myślę, aby połączyć palmę i kozieradkę jako jedną wcierkę, co o tym sądzisz?
OdpowiedzUsuńTo nie jest dobry pomysł. Zalany wodą ekstrakt saw palmetto śmierdzi wymiocinami (co zresztą napisałam), a poza tym sam ten ekstrakt bardzo słabo rozpuszcza się w wodzie. I z tego powodu trudno stworzyć taką wcierkę : saw palmetto jest w oleju, kozieradka w wodzie. Poza tym bałabym się trochę o interakcje w takim układzie, nie jestem zwolenniczką domowych wcierek wieloskładnikowych.
UsuńDziękuję Ci więc za odpowiedź. Więc na razie kozieradka , a może za jakiś czas saw palmetto w oleju. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo a właśnie czegoś takiego szukam! Dzięki za info :) na pewno skorzystam. Znalazłam na nuvialab.pl/blog/jak-saw-palmetto-powstrzymuje-lysienie dokładny opis co to ta palma, skąd pochodzi i na co wpływa.
OdpowiedzUsuńlilka(londyn)Tez zmagam sie z lysieniem androgenowym.Mam pco ale wszystkie hormony w normie.zrobilam wszystkie mozliwe badania.Testosteron na 3 max mam 2.2.Tak wiec norma ale gorna norma.Polecam firme FUSHI.Polecam wyciag z palmy sabalowej na bazie alkoholu(saw palmetto tincture).W formie plynnej z zakraplaczem.Uzywam i widze poprawe.Lepsze to niz rozpuszczanie tabletek.Zamierzam tez zaczac zazywam palme.Ja wiem , ze to moze zle wplaynac na hormomy ale nie chce byc lysa i zaryzykuje.Moze
OdpowiedzUsuńakurat nie wystapia u mnie skutki uboczne.Pozdrawiam
Lilko, a może warto poszukać lekarza, który pokieruje Twoim zielarskim leczeniem i dobierze dawkę?
UsuńTo nie działa tak, że jest lek, dopiera się dawkę i pozamiatane. W endokrynologii, jeśli przyczyną wypadania są hormony oczywiście, jest zasada, że lepiej unikać brania leków. Ja mam pokaźną kolekcję recept i diagnoz, ale trzymam się zaleceń szpitalnych, żeby nic nie brać. I zbyt często lekarze podejrzewają zespół policystycznych jajników. To wręcz jakaś obsesja, albo trend, jak z jarmużem. A jest jeszcze np. WPN i jego nieklasyczna postać.
Usuńpodobne działanie jak twój szampon ma balsam przeciw wypadaniu włosów seboradin wlasnie z palmą sabałową :) u mnie zahamowało wypadanie plus zaowocowało w wysypie baby hair przy linii czoła <3 mam też wrażenie że włosy są dłuższe, niestety mam cieniowane i nie umiem ich mierzyć jak to robią dziewczyny na yt :)
OdpowiedzUsuńmam wrażenie że ta palma to niedoceniany jeszcze element pielęgnacji i czekam na ten wybuch w blogosferze jak kozieradka swego czasu. w ogóle sory że tak odkopałam post ale szukam więcej info o tej palmie bo w balsamie sprawdziła się obłednie :) pozdrowienia :)
Kurczę,ego t balsamu obawiałabym się użyć na mojej skórze głowy -.-
UsuńPozdrawiam również ;)
Nie mogę wcierać żadnych olejów w skórę, która za to kocha alkohol. Mogę zrobić wcierkę na bazie wódki albo wody brzozowej?
OdpowiedzUsuńWódki - i owszem ;)
Usuńkurczę, ja dopiero teraz widzę jakie Ty miałaś problemy z włosami !! ja nie mogę nigdzie dostac palmy, kupiłam właśnie czerwoną koniczynę i szyszki chmielu, będę coś kombinowac, bo nie dosc, że mam prześwit, to ostatnio mi lecą włosy z głowy jak nigdy :(
OdpowiedzUsuńA badania?
Usuńmiałam robione wszystkie badania, lekarze się nie wyznali co mi jest. miałam wcierki od dermatologa, które kosztowały kupę kasy i nie pomogły, wszystkie badania w normie, jeden lekarz chciał mi przepisac tabletki antykoncepcyjne, ale się nie zgodziłam. zaczęłam sama działac ziołami i rosyjskimi kosmetykami i jest trochę lepiej. chciałabym wypróbowac właśnie palmę i chyba to zrobię
UsuńJakie hormony Ci zbadali?
UsuńMój mąż z tego sklepu nuvivit.com/pl/c/Dla-Mezczyzn stosował palmę sabałową na swoje problemy z prostatą, nie sądziłam, że ma jeszcze tak dużo właściwości.
OdpowiedzUsuńwitam. ja polecam olejek rycynowy.nic nie pomagało włosy wypadały,aż przypomniał mi sie stary sposób czyli olejek rycynowy.prosze wcierac przed myciem i pozostawic na kilkanascie minut,a najlepiej na noc i rano umyć.ładnie sie zmywa i nie plami.polecam serdecznie po dwuch tygodniach efekty.do kupienia w aptece pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOlejek nie pomoże na wszystkie typy łysienia ;)
Usuńmi po olejowaniu bardzo wypadaja włosy- nie ważne, czy uzyje go malo czy duzo- lecą głównie przy myciu wtedy. mam wlosy delikatne i wydaje mi się, że bardziej po drodze im z wcierkami alkoholowymi- np jantar lub nawet sama woda pokrzywowa nie szkodzi- bynajmniej narazie :)robiłam Twoją wcierkę jakis czas temu i użyłam ją raz- na razie boję się probować ponownie. myślisz, że jak długo może "czekać" do kolejnej próby zamknięta w butelce szklanej po soku? ;p
Usuńooo i mam pomysł- ktoś wyżej pisał o wódce- naprawdę można rozpuścić tą palmę w zwykłej wódce i smarować tym głowe? jeśli tak- to ile tabletek na ile ml wódki? to milaby być sama wódka i te tabletki? trochę mocny chyba mix? :)
UsuńNie da się jej rozpuścić - ewentualnie można spróbować wyekstrahować wódką to, co dobre. Takich miksów nie robiłam, więc i proporcje będą teoretyczne - 10 kapsułek na 100ml wódki powinno być ok, ale radzę około tygodnia macerować tabletki w wódce przed użyciem ;). Statystyczna wcierka etanolowa ma ponad 40% alkoholu etylowego, więc wódka nie brzmi jakoś strasznie ani mocno ;).
UsuńJeśli olejową wcierkę trzymasz w lodówce to może i 3 miesiące wytrzymać ;)
Czy można te kapsułki zalać hydrolatem? Czy jednak lepszy olej? Iza.
OdpowiedzUsuńIzo, ekstrakt z palmy nie rozpuszcza się w wodzie, więc hydrolat w tym zastosowaniu jest bez sensu ;)
UsuńRozumiem :) Teraz widzę że podobne pytanie padło wyżej :D a można użyć innego oleju np z drzewa herbacianego bądź ylang. Nie wjedzie on w interakcję z palmą? Oprócz zakoli mam włosy z tendecją do przetłuszczania, więc chcę uzyć olejku, który prócz współpracy z palmą zredukuje mi także ten problem.
UsuńNie, gdyż olejki, które wymieniłaś to olejki eteryczne, nie stosuje się ich w formie nierozcieńczonej.
UsuńBardzo cieszy nas fakt, że nasz preparat spełnił oczekiwania co do ograniczenia wypadania włosów i zwiększenia szybkości ich przyrostu. Jednak mówiąc o Saw Palmetto Puritan's Pride warto wspomnieć o tym, że jest to nie tylko ratunek dla wypadających włosów, ale także środek, który mogą, a nawet powinni, stosować mężczyźni. Cieszymy się, że naturalne rozwiązania zdobywają coraz większą popularność.
OdpowiedzUsuńSzanowni Państwo, post nie dotyczy wewnętrznej suplementacji, a mężczyźni zaglądają tutaj rzadko ;)
UsuńMam pytanie. Czy stosowanie tej wcierki w ciąży nie powoduje nic strasznego? Staramy się o dziecko a ja chciałabym spróbować zrobić taką miksturę :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoza odruchem wymiotnym od zapachu - nic się nie wydarzy ;)
UsuńMam 23 lata i takie pytanie. Stosuję Loxon 5%. Po 3 miesiącach pojawił się znaczny odrost włosów. Od tego czasu nic się nie zmieniło, nie rosną nowe, nie wypadają stare, ale jest nawet, nawet. Czy jeśli wciąż będę stosował loxon to włosy się utrzymają, czy mimo stosowania kiedyś znów zaczną wypadać?
OdpowiedzUsuńNie znam odpowiedzi na to pytanie - to zależy od przyczyny zwiększonego wypadania.
UsuńSłyszałam sporo o tych tabletkach, ale z racji tego, że moja gospodarka hormonalna nie funkcjonuje według żadnych standardów – moja ginekolog, zdecydowanie odradziła wszystko to, co może mieć (nawet najmniejszy!) wpływ na gospodarkę.
OdpowiedzUsuńWięc pozostało miejscowe stosowanie i tu efekty są całkiem OK, ale nie powiedziałabym, by były szczególnie dobre. W porównaniu do kozieradki czy siemienia lnianego, które regularnie stosuję na włosy jest mocno srednio.