Problemy włosowe XX: jak dobrać idealny produkt bez spłukiwania?
Produkt bez spłukiwania nie jest kosmetykiem nieodzownym w pielęgnacji włosów, jednak bardzo często jego wprowadzenie rozwiązuje wiele problemów. Kosmetyki tego typu pełnią zwykle funkcję zabezpieczającą: chronią przed niekontrolowaną migracją wody z i do włosa (mogą pomóc w opanowaniu puchu), przeciwdziałają uszkodzeniom mechanicznym, nabłyszczają, pełnią rolę stylizatorów... i tak dalej ;).
W drogeriach atakuje nas wielka mnogość produktów bez spłukiwania, które mogą występować w postaci: mgiełek, aerozoli, olejków, serum, pianek, żeli, musów, kuracji... Zapewne producenci wymyślą jeszcze inne formy ;). Jak więc poruszać się w gąszczu tych kosmetyków?
Wybór postaci produktu zależy oczywiście od naszych indywidualnych preferencji. Najlepiej współpracuje nam się z mgiełką - szukamy mgiełki; wolimy serum - przeglądamy oferty serum itd. ;).
Najważniejszy jest jak zwykle skład. W kosmetykach bez spłukiwania powinniśmy unikać:
- sporych ilości etanolu (Alcohol, Alcohol denat., Ethanol);
- sporych ilości alhoholu izopropylowego (IPA, Isopropyl Alcohol);
- sporych ilości alkoholu benzylowego (Benzyl Alcohol);
- detergentów (np. SLS, SLES, Cocamidopropyl Betaine, Lauramidopropyl Betaine, Coco-glucoside etc.);
- protein (słówka: Keratin, Collagen, Elastin, Silk, Protein) - stosowanie tych składników w produktach leave in drastycznie zwiększa prawdopodobieństwo przeproteinowania.
Nadrzędną funkcją kosmetyku bez spłukiwania jest zabezpieczanie przed uszkodzeniami i wędrówką wody, więc produkt powinien zawierać składniki z następujących grup (oczywiście, nie wszystkie ;)):
- emolienty syntetyczne, od alkoholi tłuszczowych (np. Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol) po silikony (np. Amodimethicone, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Phenyl Trimethicone, Trimethylsilylamodimethicone i inne);
- oleje roślinne (opcjonalnie);
- lanolinę (opcjonalnie);
- humektanty (np. Propylene Glycol, Glicerin, Panthenol, Sorbitol, Aloe - opcjonalnie i nie w dawkach uderzeniowych, które zwiększałyby ryzyko puchu);
- gumę guar i jej pochodne (słówko Guar - opcjonalnie);
- ekstrakty i wyciągi roślinne (również unikamy dawek uderzeniowych ze względu na zwiększone ryzyko przesuszenia).
Mam nadzieję, że ta ściąga pomoże Wam, gdy będziecie w trakcie poszukiwań produktu bez spłukiwania. A tak właściwie - jakich produktów b/s używacie, jeśli w ogóle z nich korzystacie? ;) Sama preferuję serum, ale zamierzam wypróbować mgiełkę ;).
Najczesciej uzywam serum :-)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja ;)
UsuńKiedyś miałam super mgiełkę ale już jej nie produkują. Teraz mam serum loreal mythic oil. Ogólnie szukam produktu zabezpieczającego końcówki włosów i nabłyszczającego ale jednocześnie nie obciążającego, bo mam cienkie włosy.
OdpowiedzUsuńZwykle najciężej znaleźć jest produkt nieobciążający -.-
UsuńJa teraz jak. odżywkę bez spłukiwania używam kremu do rąk Anida. Nakładam do nawet w sporej ilości na włosy suche, bo ogranicza puszenie włosów
OdpowiedzUsuńDobrze, że ci odpowiada ;)
Usuńjaj to jest z tym nakladaniem na cala noc odzywki pod olej? rozpulchnia to wlosy? lub niszczy je bo w sumie w odzywkach jakies tam konserwanty sa
OdpowiedzUsuńA konserwanty z natury coś niszczą? ;)
UsuńJeśli nie zastosujesz dodatkowo czegoś, co ograniczy dostęp powietrza to nie ;)
czyli jak nakładam np. odżywkę kallos latte zmieszaną z gliceryną a następnie jakiś olej i chodzę z tym kilkanaście godzin to nie powinno się nic stać?
UsuńInnej krzywdy niż "wyglądowej" (jeśli jakiś składnik po prostu włosom nie pasuje) na pewno nie zrobi ;)
UsuńJa używam odżywki b/s (Ziaja pomarańczowa), psikadła Gliss Kur (nie zawsze) i serum GP. Mam pytanie co do Ziaji b/s - ma ona w składzie parafinę i zastanawiam się czy w tego typu produkcie może włosom zaszkodzić, czy raczej spełni funkcję ochronną?
OdpowiedzUsuńA czy parafina jest w stanie zaszkodzić w ogóle włosom w sposób inny niż "wyglądowy"? Oczywiście, że nie ;)
UsuńNa razie sporadycznie stosuję Joannę z miodem i cytryną i serum częściej, ale w zapasach mam jeszcze mgiełkę z Gliss Kur.
OdpowiedzUsuńCzyli produkt b/s nie jest Ci koniecznie potrzebny? ;)
UsuńA ja używam b/s Garnier AiK, Stapiz Sleek Line i Glorii :)
OdpowiedzUsuńŁadny zestaw ;)
UsuńO nie najgorszą, przyzwoitą (czyli nie świetną :) odżywkę b/s, która nie jest serum dużo trudniej niż tą spłukiwaną. Od ponad roku używam Marion Mleczko prostujące, które bardzo ułatwia rozczesywanie i wygładza.
OdpowiedzUsuńMoże się mu przyglądnę ;)
Usuńja używam odżywek bez spłukiwania joanna. Mam dwie ulubione: z zieloną herbatą oraz z miętą i wrzosem. Przepięknie pachną!
OdpowiedzUsuńO tak, zapachy mają cudne ;)
UsuńUwielbiam Joannę bez spłukiwania w wersji miód+cytryna :)
OdpowiedzUsuńChyba ma tutaj najwięcej fanów ;)
Usuńbardzo przydatny post
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńPopieram przedmówczynie, odżywki Joanny są bardzo fajne. Miód i cytryna albo miód i mleko to dwie moje ulubione... głownie dlatego, że jeszcze nigdzie nie wypatrzyłam żadnych innych :P.
OdpowiedzUsuńA jednak przy dokładniejszych poszukiwaniach można znaleźć inne propozycje ;)
UsuńBardzo pomocny post, dziękuje. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :****
Dziękuję i pozdrawiam ;)
UsuńOch! Wielkie dzięki za wpis :) chyba skopiuję go sobie do notatek w telefonie, bo jeszcze nie wybrałam się na zakupy
OdpowiedzUsuńMiło mi ;)
Usuńa ja pytanie mam inne... czy olejek o takim składzie:
OdpowiedzUsuńGlycine Soja Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Zea Mays Germ Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Carica Papaya Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Persea Gratissima Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Parfum, Limonene, Tocopherol, Linalool, Geraniol, Helianthus Annuus Seed Oil, Citral, Citronellol, Farnesol.
który ma na drugim miejscu olej rycynowy, jest w stanie przesuszyć włosy? Czy w takim otoczeniu (tzn. chodzi mi o inne oleje w składzie) nic się nie powinno stać?
jasne, że nie! czy to alterra?
UsuńMoże odpowiem w ten sposób ;)
Usuńhttp://kascysko.blogspot.com/2014/02/problemy-wosowe-xi-czy-olej-moze.html
Produkt bez spłukiwania nie uzywam jeszcze. Dziwnie bym się czuła nie mogąc splukac tego z głowy ;-)
OdpowiedzUsuńCzasami używam produktów b/s jako d/s xD
UsuńOj, chyba mój komentarz się nie zapisał... ? No trudno, chciałam tylko pochwalić cudo, jakim jest kwas glikolowy (oczywiście na twarz, nie na włosy!) ;)
OdpowiedzUsuńAnia
Niestety, Blogger czasami wariuje, jak wszystko -.-
UsuńJa używam odżywki tego typu w sprayu, głównie po to, by ułatwiły mi rozczesywanie. Jakiś czas temu bardzo polubiłam odżywkę dwufazową z Dove, taką w żółtej buteleczce. Kompletnie natomiast nie sprawdzają się u mnie te z Gliss Kur ;/
OdpowiedzUsuńMoże dla Ciebie mają za dużo protein ;)
UsuńNajczęściej używam odżywek w piance. Nie obciążają fryzury. I spray też nie jest zły.
OdpowiedzUsuńhttp://zycienienabogato.blogspot.com/
Nie miałam jeszcze przyjemności z odżywką w piance ;)
Usuńja nie używam odżywek bez spłukiwania, często wyskakują mi po nich pryszcze ;p
OdpowiedzUsuńCzyżby włosy omiatały Ci twarz? ;)
UsuńTen wpis zrobił mi dzień :D
Usuńnie wiesz może czy dolna granica ilości krwinek białych może jakos negatywnie wpływać na włosy?
OdpowiedzUsuńOczywiście!
Usuńrobiłam ostatnio badanie krwi i kobietka powiedziała mi że wyniki są dobre ale krwinki białe są w dolnej granicy. zastanawiam się czy coś z tym powinnam zrobić bo w sumie skoro powiedziała że wyniki są dobre to wydaje mi się że nie muszę się martwić. co sądzisz o tym?
UsuńMoże warto skonsultować wyniki z kimś innym.
UsuńSama w zasadzie mam prawie zerowe zaufanie do większości lekarzy xD
sama nie wiem, nie chciałabym wyjść na osobę która robi "z igły widły" ;)
Usuńa Ty nie masz jakiejś fachowej wiedzy na ten temat? :)
UsuńAnonimko, nie znam Twojej historii choroby, dolegliwości, alergii etc., więc w lekarza pierwszego kontaktu z zasady się nie bawię ;). Poza tym nie mam pojęcia, czym się przejmować - jeśli coś w wynikach Cię niepokoi to szuka się rozwiązania/potwierdzenia i tyle ;)
UsuńBardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńJa z produktów bez spłukiwania używam teraz jedynie olejków do zabezpieczania końcówek - wydaje mi się, że taka naturalna pielęgnacja jest najlepsza :) Na razie jestem 3 miesiące po keratynowym prostowaniu, unikam więc silniejszych środków, ale jak keratyna mi się wypłucze, to pewnie protestuję też inne kosmetyki :)
Olejki niezbyt się u mnie w tym celu sprawdzają, wolę silikonowe serum ;)
UsuńI dziękuję ;)
Coraz rzadziej spotyka się blogi, na których widać na pierwszy rzut oka, że sprawia to autorowi przyjemność. Ten blog jednak do nich należy. Gromkie brawa!
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam tez do mnie http://wmrokudostrzegamblask.blogspot.com/