"Radical-ny" produkt przeciw wypadaniu włosów ;)
Jesień w tym roku powitała mnie sezonowym wypadaniem. Jeśli dodamy do tego sporą dawkę stresu i to, że nie czesząc włosów mam co mycie tzw. kumulację migrujących włosów, to w zasadzie co dwa dni (z taką częstotliwością myję kłaczki) mój włosowy dołek się pogłębiał. Swoje zainteresowanie zwróciłam w stronę wcierek, bo i nowe pokolenie babyhairów chętnie bym przygarnęła ;). Z racji, że miałam sporą przerwę (wyjazd) we wcieraniu postanowiłam sięgnąć po coś nowego. Mój wybór padł na Odżywkę przeciw wypadaniu włosów Radical Med.
Plastikowa butelka z niezacinającym się atomizerem to dla mnie najlepsze możliwe opakowanie na wcierkę (innym nie potrafię się należycie obsłużyć xD). Problemem może być to, że opakowanie nie jest przeźroczyste (ubytek produktu trzeba oceniać "na masę" ;)), ale z drugiej strony chroni to składniki preparatu przed działaniem światła. Coś za coś...
200ml kosztuje około 14zł na doz.pl (na promocji 11-12zł).
Skład:
Tuż po wodzie znajdziemy hydrolizat keratyny, glikole propylenowy, butylenowy oraz dipropylowy oraz ekstrakt ze skrzypu polnego. Dalej w składzie jest jeszcze ciekawiej: pantenol, modyfikowany politlenkiem etylenu (w celu łatwiejszego zmywania) olej rycynowy, kwas oleanolowy, modyfikowany biotyną tripeptyd, inulina. Zawiera również filmformer (zapewne by powstrzymać puszenie włosów u nasady przy kuracji) oraz betainę kokamidopropylową (łatwiejsze zmywanie, utrzymanie emulsji). Znajdziemy w nim także kompozycję zapachową i zestaw konserwantów.
Skład w ogólności zacny, chociaż zasadności dodania filmformerów nie do końca rozumiem.
Tak nawiasem: "kompleks kotwiczący włosy" spowodował u mnie kilkunastominutowy napad śmiechu ;).
Próba uczuleniowa zawsze wskazana, a nawet polecana przy takiej ilości wszelkiego rodzaju dobra, które może też uczulić ;).
Wcierka ma postać lekko żółtego, "mlecznego", pieniącego się płynu o zapachu mesko-słodkim, dość słabym (jak na wcierkę) i nienachalnym.
Radical Med wcierałam kilka godzin przed myciem (1-8h mniej więcej, z częstotliwością co dwa dni). Inny tryb korzystania ze wcierek u mnie nie przejdzie, bo aplikacja czegokolwiek na skórę głowy między myciami kończy się u mnie przyklapem. Dodatkowo moje włosy przy skalpie po jego użyciu są po prostu... lepkie? Stosuję go od około 10 tygodni i mimo, że w żaden sposób nie ograniczam się z aplikowaną ilością nadal mam go około 40-50ml ;). Niedługo zapewne go skończę i zrobię przerwę na wcieranie czegoś innego, by skalpu nie przyzwyczaić ;).
Produkt ten pozwolił mi opanować jesienne wypadanie w 3 tygodnie, a sytuacja w tym roku była naprawdę tragiczna (chyba nigdy wcześniej nie zatykałam włosami odpływu...). Widoczną poprawę zobaczyłam po około 5 aplikacjach (redukcja kłębka o jakieś 30%), a po 3 tygodniach wszystko wróciło do normy. Wcierałam go jednak nadal, by ocenić jego działanie porostowe.
Obecnie mogę stwierdzić, że posiadam nowe pokolenie około 1,5cm bejbików, które radośnie sterczy mi nad czołem gdy zepnę włosy i którego nie sposób opanować :P. Zanotowałam też widoczne, ale nie porywające przyspieszenie porostu (myślę, że o około 1cm/4 tygodnie: dane orientacyjne, nie mierzę włosów). Bardzo chętnie przytuliłabym jeszcze trochę tej młodzieży :D.
Skalp w żaden sposób nie buntował się na jego używanie, nie reagował świądem/przesuszeniem/łupieżem (raz miałam tylko problem ze swędzeniem, ale okazało się, że to wina szamponu), jednak wszystkim przyszłym testerom przypominam o próbie uczuleniowej ;).
Podsumowując: niedrogi produkt godny wypadająco/porostowej uwagi ;)
Wcieracie coś obecnie?
Póki co nie używam żadnej wcierki, ale ta mnie zaciekawiła. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Również pozdrawiam ;)
UsuńSzkoda, że nie mogę go nigdzie znaleźć, bo włosy lecą mi tak jak Tobie przed kuracją - zapycham nimi odpływ...
OdpowiedzUsuńNie masz doz.pl bądź SuperPharmu?
UsuńAktualnie wcieram Seboradin przeciw wypadaniu (z lucerną) i póki co jest ok - nic nie swędzi, włosów jakby mniej leci z głowy.
OdpowiedzUsuńTen Radical Med też pewnie wypróbuję kiedyś :P
Lucernowy Seboradin atakuje mnie z każdej strony :P
Usuńooo bardzo ciekawy produkt, pierwszy raz się z nim spotykam
OdpowiedzUsuńGodny uwagi ;)
UsuńO! Akurat szukam czegoś, bo też mi się wypadanie wzmogło, a to co do tej pory używałam jakoś nie daje rady. Dzięki za post ;)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy ;)
UsuńMój lekarz właśnie mi polecił ten produkt :) Może skuszę się na niego :)
OdpowiedzUsuńO, zaskakujące ;)
Usuńpierwszy raz go widzę,ale wydaje się ciekawy:)
OdpowiedzUsuńFakt, niewiele znalazłam o nim opinii ;)
UsuńOoooo, chciałam nabyć właśnie tę wcierkę :) Bo też mnie dopadło jesienne łysienie, odpływ czyszczę co drugi dzień (mimo że włosy mam dosyć cienkie, długość do łopatek tak że tego...).
OdpowiedzUsuńZamiast Radicala, w związku z tym że skóra głowy dosyć solidnie mi się przetłuszcza i mam łupież a miałam odpowiednie półprodukty, zrobiłam sobie serum z zsk (to: http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/i/Serum-do-wlosow-tlustych/90), tylko zwiększyłam ilość ekstraktu przeciwłupieżowego do 6%. Na razie stosuję od tygodnia, po myciu, więc nie mogę się wypowiedzieć, ale zapowiada się dobrze.
Ciekawe mazidło, może sama zrobię sobie coś podobnego :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z wypadaniem włosów :( Będę musiała zaopatrzyć się w tą wcierkę.
OdpowiedzUsuńJesienne wypadanie? Może warto zrobić badania?
UsuńMnie też taki efekt kotwiczący włosy by się przydał :P
OdpowiedzUsuńTa nazwa efektu wywołuje u mnie brecht za każdym razem :P
UsuńMuszę spróbować :) Aktualnie na wypadanie stosuję kozieradkę i działa całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńKozieradka zawsze spoko ;)
Usuńu mnie taka sama sytuacja jak u Ciebie- przy każdym myciu dramat:( Ale kozisradka poszła w ruch i mam nadzieję, że opanuję sytuację
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzi ;)
UsuńStoi na półce i czeka na wypróbowanie ;)
OdpowiedzUsuńO! Więc czekam na efekty testów :D
UsuńPrzyjemny post :) Bejbiki mile widziane :) Szukam właśnie czegoś takiego dla bliskiej mi osoby. Zawsze to jeden więcej pomysł do wykorzystania na prezent :)
OdpowiedzUsuńO wcierce do włosów na prezent jeszcze nie słyszałam ;)
UsuńCiekawy ten Radical, nie miałam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńWart pomacania ;)
Usuńjestem za leniwa na wcierki, ale może czas powalczyć z lenistwem :)
OdpowiedzUsuńJeśli Ci one niepotrzebne, to po co ;)
UsuńDroga Kasiu, czy http://www.doz.pl/apteka/p1399-Fitomed_Mydlnica_lekarska_zel_zioowy_do_mycia_twarzy_cera_sucha_200_ml może nadać się do mycia cery trądzikowej? używałam, z tej samej firmy żelu dedykowanego mojej cerze, jednak potrafił dość mocno ściągnąć skórę, a na zimę potrzebuję czegoś łagodniejszego :)
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz czegoś łagodniejszego to raczej ten produkt nie spełni Twoich wymagań. Ma dość mocno myjący skład.
Usuńwłaśnie ostatnio zaniedbałam wcieranie, jednak po myciu na kilka minut nakładam aktywator wzrostu od Babuszki Agafi :)
OdpowiedzUsuńI mnie czekają testy rosyjskich cudów na wypadanie/porost ;)
UsuńJakiś czas temu moja mama w końcu dała się namówić na wspólne wcieranie. Wcierki leżące u mnie odłogami (bo nie nadążałam ze zużyciem) znikają w zastraszającym tempie, więc... namówiłaś mnie:D
OdpowiedzUsuńHahaha, miło mi ;)
Usuńja sie zmagam tyle juz z wypadaniem z wlosów moze ta wcierka by mi pomogla? ale troche sie boje tego skrzypu polnego ze sciemnieja mi wlosy od niego ;/
OdpowiedzUsuńA dlaczego od skrzypu mają ciemnieć włosy? Zdiagnozowałaś przyczynę wypadania?
UsuńHaha, kupiłam dzisiaj a potem zobaczyłam Twoją recenzję :D mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi.
OdpowiedzUsuń
UsuńHaha, ale zbieg okoliczności! :D
A czy można tą wcierkę stosować przy łupieżu tłustym? Nęka mnie ta dolegliwość na połowie skalpu. Używam szamponów medycznych i Zoxidermu z polecenia dermatolog. Oprócz tego wcieram ampułki Joanna z rzepa i kurację wzmacniającą tejże firmy ponieważ od dłuższego czasu doś mocno wypadają mi włosy. Ktokolwiek może pomóc, niech pisze w komentarzu ;-).
OdpowiedzUsuńPaula
Teoretycznych przeciwwskazań nie ma, ale zrób sobie próbę uczuleniową ;)
UsuńKompleks kotwiczący włosy, haha. Czego to marketingowcy nie wymyślą.
OdpowiedzUsuńTrue :P
UsuńMam tak w zasadzie z każdą wcierką -.-
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić ten preparat bo ostatnio dość mocno gubię włosy.
OdpowiedzUsuńRobercie, a nie myślałeś o terapii wewnętrznej?
Usuńskoro i tak włosy mi już lecą to nie zaszkodzi spróbować :D
OdpowiedzUsuńAle ostrożność i tak nigdy nie zawadzi ;)
Usuńoo pierwszy raz widzę ten produkt. Będzie trzeba kiedyś przetestować. Na razie pozostaję wierna wodzie brzozowej Glorii bo podziałała u mnie jak nic innego i wypada mi dziennie 5 włosów a nie cała garść.
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy tej wody brzozowej ;)
UsuńJak do tej pory wcierałam dwie rzeczy Jantar i wcierkę z kozieradki. Myślę, że obydwie wcierki spisywały się dobrze. Od czasu do czasu wcierałam też wodę brzozową ale chyba spowodowała u mnie łupież i ją odstawiłam. Kiedyś miałam z Radicala mgiełkę wzmacniającą ale z tej zwykłej drogeryjnej serii i chyba gdzieś mi się zapodziała bo nie pamiętam żebym ją zużyła..
OdpowiedzUsuńNie ma kosmetyku uniwersalnego, niestety :/
UsuńZaciekawiłaś mnie tym produktem. Od dawna szukam czegoś co działa. Chyba się skuszę;)
OdpowiedzUsuńJak w zasadzie po
OdpowiedzUsuńwinna wyglądać próba uczuleniowa przy wcierce, żeby była miarodajna? Na zagłębienie łokcia? Co byś poleciła wcierać na ograniczenie przetłuszczania? (poza rzepą) Eliksir green pharmacy się dobrze sprawdza ( ale trzeba coś zmieniać prawda?) ,woda brzozowa kulpolu to wypadanie stulecia, a saponics i napar z pokrzywy żadnego rezultatu nie dają ( żadnego.na nic)
mam kompleks, bo zaczynają mi na czubku przerzedzać się włosy i mam wrażenie po stosowaniu tego produktu że zatrzymało się na razie :)
OdpowiedzUsuńA ja teraz "jadę" :) na Hair Medic. Jednym słowem: REWELACJA! Drogi ale DZIAŁA jak żaden inny, a trochę tego przerobiłam!
OdpowiedzUsuńDo mnie wlasnie dotarla paczka z radicalem, oby zadzialalo bo mecze sie z wypadaniem od wrzesnia przez stres a teraz doszla jesien :l
OdpowiedzUsuńA jak ta mgiełka wypada w stosunku do "starego" Radicala?
OdpowiedzUsuńRadicali jest co najmniej kilka i nie wiem o który pytasz.
UsuńJa zniszczylam włosy farbowanieniem bo robiłam sobie sama blond , teraz włosy wypadają i łamią sie , najgorzej jest po myciu , ilość włosów mnie przeraża jest ich multum , boje sie ze wylysieje do zera w takim tempie. Zaczęłam brać tabletki biotebal i dzisiaj kupiłam radical med odżywkę i zamówiłam maske ruską babuni agafi cos takiego na drożdżach piwnych, mam nadzieje ze przestaną wypadac bo przez to mam jeszcze większy stres i koło sie zamyka , a nigdy nie mialam problemu z włosami od kad nie zaczęłam sama ich farbowac
OdpowiedzUsuńNie poparzyłaś sobie przypadkiem skóry głowy farbą? Może to reakcja alergiczna? Czy skórę głowy oglądał dermatolog?
UsuńJest tutaj ktoś komu lecą włosy jak woda z kranu ?
OdpowiedzUsuńJak wyżej ;)
UsuńA moze jestem w ciąży a nie wiem .... Wszystko mnie drażni
UsuńNie byłam u dermatologa , zakupiłam maski babuni agafi i radical med
OdpowiedzUsuńTo warto, żeby specjalista obejrzał skórę głowy. Wszystko wskazuje na reakcję alergiczną lub poparzenie, a wtedy takie ziołowe kosmetyki mogą zrobić więcej szkody niż pożytku.
Usuń