Włosowy "coming-out" ;)
Czytając włosowe historie na wielu blogach można stwierdzić (co i sami często mi przekazujecie w swoich wiadomościach), że ciężko znaleźć motywację do pielęgnacyjnych zmian czy zapuszczania, gdy "otaczają" Was same włosy gęste i/lub grube. Wystarczy jednak trochę poszukać, by znaleźć posiadaczkę cienkich/rzadszych włosów o pięknej fryzurze ;).
Niemniej jednak chyba ciężko będzie znaleźć przykład podobny do mojego. Mimo zachwytów nad gęstością, które czasami słyszę w realnym świecie bądź czytam tutaj rzeczywistość wygląda zgoła inaczej ;).
Dostałam od losu dar jakim są włosy kręcone, dzięki czemu objętość moich włosów jest podbijana kilkukrotnie i wszelkie ilościowe niedociągnięcia są zakamuflowane idealnie. Czasem tylko łapiąc wszystkie swoje włosy w dłoń uświadamiam zachwyconemu otoczeniu, że nie mam burzy kłaczków na głowie :P.
Gęstych włosów nie miałam nigdy, chociaż w młodości było lepiej. Obecnie w moim dorosłym życiu nie brakuje stresu ani problemów zdrowotnych, więc i włosy gorzej trzymają się czerepu :P. Ostatni okres nie był dla mnie czasem zbyt dobrym, jednak zaczynam wdrażać metodę małych kroczków. Jeśli tylko opanuję w miarę stres, sytuacja się lekko poprawi ;).
Ale może dość już tego wstępu. Niejeden raz wspominałam Wam, że nie używam praktycznie w ogóle gumek do włosów i nie robię kucyków/końskich ogonów. Jednym z powodów było oczywiście wkręcanie się moich kręconych kręciołków we frotki. A drugim... sam wygląd kucyka :P.
Zdjęcie jest zrobione wieczorem przy świetle lampy, więc nie oddaje koloru i jest niewyraźne. Najważniejszy element jest jednak dokładnie widoczny, czyli obwód mojego kucyka, oscylujący w granicach 5-6cm.
Tak, zostały w nim zebrane wszystkie moje włosy i nie, nie pobiegnę obciąć się na krótko, jak zostało mi to zaproponowane kiedyś, po wyznaniu na temat gęstości ;).
A dlaczego tego nie zrobię - bo moje włosy całkowicie mnie zadowalają w formie rozpuszczonej ;)
Zdjęcie sprzed tygodnia:
Zdjęcia z dziś:
Swoje włosy podcinam na prosto, bez cieniowania (które u mnie skutkuje jedynie dodatkowym przerzedzeniem dołu, a nie objętością -.-). Nie wiem, czy moja gęstość pozwoli mi się je kiedyś zapuścić do linii stanika "w loku" (bezlitośnie tnę wszelkie przerzedzenia), ale próbuję. Ściąć zawsze zdążę, jak mawia moja mama ;).
Jestem więc przykładem rzadko- i cienkowłosej włosomianiaczki, której kłaczki wykazują dodatkowo ultra-niskoporowatość ;). Chyba sami przyznacie, że to dość niecodzienne połączenie ;).
A jak się mają Wasze włosy? Nie sprawiają Wam żadnych pielęgnacyjno-objętościowych problemów czy wręcz przeciwnie? ;)
Gdy są rozpuszczone to wyglądają na naprawdę gęste. I to jest ogromny plus włosów kręconych:)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ;)
UsuńDlatego przy cienkich lepsze są kręcone lub falowane - moje są proste jak druty i niestety widać lepiej wszelkie przerzedzenia końcówek i ogólną rzadkość :<
OdpowiedzUsuńW Twoim avatarze nic takiego nie widzę ;)
UsuńMam niskoporowate, cienkie i rzadkie włosy, i niestety proste, więc nijak tego niedoboru gęstości nie mogę zatuszować :-(
OdpowiedzUsuńMoże trwała?
UsuńKręcone włosy to naprawdę jedno wielkie oszukaństwo :D
OdpowiedzUsuńStworzone dla ludzi, którym natura poskąpiła innych aspektów włosowych :P
UsuńW życiu bym Ciebie nie podejrzewała o taki "problem" ;) bo Twoje włosy, gdy są rozpuszczone naprawdę nie dają po sobie poznać, że są dość rzadkie.
OdpowiedzUsuńJa również cały czas zapuszczam włosy do długości "do stanika", czy inaczej mówiąc "za biust", ale skutek tego zapuszczania jest marny, bo jak Ty każde przerzedzenia staram się podcinać.
Wierzę jednak, że kiedyś uda nam się zapuścić włosy do wymarzonej długości ;) :*
Trzymam za Ciebie kciuki, bo jeśli o mnie chodzi to nie wiem, czy jest to długość wymarzona ;)
Usuńmoje włosy ostatnio mega kapryszą i muszę im zrobić jakiś porządny reset, bo wszystkie cuda które kiedyś skutkowały piękną fryzurą teraz powodują przewlekły bad hair day :(
OdpowiedzUsuńTo detoks jest wskazany ;)
UsuńKurcze, nie wiedziałam, że masz rzadkie włosy. Uwierz, że na zdjęciach nigdy tego nie dostrzegałam a jednak patrząc na kucyk widać to jak na dłoni. Dla cienko/rzadkowłosych kręcone włosy to wybawienie i naprawdę masz szczęście. Faktycznie połączenie niskoporowatych, cienkich i kręconych włosów jest bardzo nietypowe, nie spotkałam się z tym jeszcze :) Widziałam natomiast cienkie, rzadkie, niskoporowate i proste i takie Dziewczyny mają najciężej utrzymać włosy w estetycznym wyglądzie. Mają duże problemy z przyklapem i strączkowaniem.
OdpowiedzUsuńWierzę, przecież sama siebie oglądam codziennie ;)
UsuńWarto w takim przypadku podnieść sobie porowatość.
I bardzo dobrze, że nie scinasz na krótko, bo piękne te lokasy masz :)
OdpowiedzUsuńa moim zdaniem to dobrze, że przy tych lokach nie masz jeszcze bardziej gęstych włosów, bo pewnie byś z nimi krzyż pański miała :D
OdpowiedzUsuńE tam, nie pogardziłabym gęstszymi, najwyżej bym je przerzedzała xD
UsuńPrzyznaję, przeżyłam szok!
OdpowiedzUsuńW sumie trochę Ci zazdroszczę, bo mam długie, niskoporowate włosy, przeciętnej gęstości, ale cienkie, przez co zawsze wyglądają jakby były znacznie rzadsze niż w rzeczywistości (najgorzej było po cieniowaniu). Co gorsza, im bardziej są zadbane, gładkie, błyszczące i mniej spuszone, tym wyglądają na rzadsze, mimo ok. 8 c,m w obwodzie :(
To może podnieś im porowatość? ;)
UsuńJa mam jeszcze gorzej, mam 4,5 cm w obwodzie kucyka. Po odkryciu włosomaniactwa zapuszczałam do mniej więcej takiej długości jak ty masz i ogólnie jarałam się tą całą pielęgnacją, byłam dumna bo takiej długości nie miałam od komunii (czyli od około 16 lat). No ale w końcu scięłam zdołowana gęstąścią z którą nic nie dało się zrobić i posypały się komentarze że dobrze zrobiłam, ze wcześniej wyglądałam jak mop, że nie mam włosów by je zapuszczać, że wyglądałam jak ulizana choć zawsze miałam czyste włosy, ze mam 3 włosy w 7 rzędach, ze teraz w końcu wyglądam jak człowiek. I tak mnie nachodzi refleksja, po co mi było to całe włosomaniactwo i wydana kasa??? To przykre, że niektóre dziewczyny mają gęste i grube włosy i jeszcze narzekają, a jednak kobieta z długimi włosami zyskuje na kobiecości (o ile je ma)
OdpowiedzUsuńWłosy są dla Ciebie a nie dla wszystkich innych. Wybierz taką długość z którą Ty czujesz się dobrze, z którą podobasz się sobie, może takie cięcie przy którym włosy wyglądają na gęstsze. Nie przejmuj się zapuszczaniem, wbrew pozorom nie każda włosomaniaczka musi mieć włosy do tyłka (zajrzyj np. na blog krótkowłosej Wiedźmy/Czarownicującej), to nie konkurs na najdłuższy kucyk a codzienne dbanie o swoje włosy i akceptowanie tego jakie są - nieważne, czy są proste, czy kręcone, gęste czy rzadkie. Wiem, mnie też stresują opowieści dziewczyn, które w pół roku zwiększyły obwód kucyka o 3 cm i zapuściły włosy o 15 cm. Niestety, pewnych ograniczeń nie przeskoczysz, jeśli w genach nie masz zapisanej megagęstosci, żadne kuracje tego nie zmienią. Ale dzięki włosomaniactwu, Twoje włosy - choć rzadkie i cienkie - są zdrowsze i bardziej zadbane, a to spory postęp!
UsuńDługie włosy = kobiecość to kolejny mit. Nie każdemu one pasują i nie każdemu dodają uroku. Niekiedy dobrze obcięte krótkie włosy dodają kobiecie znacznie więcej seksapilu niż smętne, uparcie zapuszczane włosy. Przyznaję - zapuszczałam włosy, ale gdy przekroczyły pewną długość (prawie do talii) zaczęły mnie wkurzać, zahaczały o ciuchy, zaplątywały się w paski torebek. Machnęłam ręką i uznałam, że nie ma sensu się męczyć. To włosy są dla mnie a nie ja dla włosów. Nie zapuszczam więcej, zostaję przy ostatniej długości, z którą było mi wygodnie i przy której włosy wyglądały najlepiej ;)
Pomyśl przede wszystkim o tym, czego Ty chcesz i z jakimi włosami czujesz się najlepiej. Innymi się nie przejmuj ;)
Czy ja wiem czy kobieta zyskuje na kobiecości z długimi włosami... Własnoręcznie swojej bratanicy obcięłam niedawno włosy z długości po talię do ramion. Dziewczyna wygląda 100x lepiej i sama twierdzi to samo ;).
UsuńZazdroszczę Ci loczków, moje są cienkie, rzadkie i proste jak druty :(
OdpowiedzUsuńTo dodaj im w kontrolowany sposób objętości ;)
UsuńAleż ja bym chciała mieć takie loki *-*
OdpowiedzUsuńNie wiem czy byłabyś zadowolona :P
UsuńAle szok! Nigdy bym nie pomyślała, że możesz mieć rzadkie włosy. :) Moje może w kucyku nie straszą: jakieś 6-7 cm w zależności od tego, jak bardzo się napusza- ale całość fryzury jest rzadka i smetna. Odkąd pamiętam moje włosy były cieniowane, aby "nabraly objętości ". Żeby je wyrównać musiałabym je ściąć do podbródka, a właśnie dorobilam się najdłuższych włosów, jakie kiedykolwiek miałam. Żal mi ich ścinać, Ale jak patrzę na te druciki... :c
OdpowiedzUsuńMoże są obciążone?
UsuńMoja mama zabilaby za takie loki! :D
OdpowiedzUsuńwww.zdrowotnieiradosnie.blogspot.com - zapraszam :)
A moja by je najchętniej na krótko ścięła :P
UsuńMam dokładnie to samo ;p magia włosów kręconych ;d
OdpowiedzUsuńO tak ;)
UsuńWielkie dzięki za ten wpis. To bardzo motywujące bo mam podobne włosy do twoich (choć nie tak zadbane). Za każdym razem kiedy będę chciała je ściąć, bo będą mnie denerwowały to zajrzę tutaj i przypomnę sobie, że nie kucyk zdobi człowieka :)
OdpowiedzUsuńO jakie mądre zdanie :D
UsuńPiękne masz loczki i nie ścinaj! Moja objętość jest w miarę dobra chodź i czasem są dni w których moje włosy są mega przyklapnięte :)
OdpowiedzUsuńPrzyklap chorobą włosomaniaczek ;)
UsuńOMG... naprawdę mało.....
OdpowiedzUsuńI co w tym strasznego? ;)
Usuńkręcone włosy są boskie, w ogóle nie widać że masz mało włosów, gdy nosisz je rozpuszczone, cudnie Twoja czupryna wygląda :D u mnie niestety widać, bo raz - skręt przy skórze głowy mam dużo mniejszy, dwa - mnóstwo mi wypadło z powodów hormonalnych i jeszcze nie odrobiłam strat ;(
OdpowiedzUsuńJa swoich też jeszcze nie odrobiłam -.-
UsuńFaktycznie w kucyku wydaje się ich dużo mniej, ale jak są rozpuszczone to dają wrażenie burzy loków! Ale według mnie taki mały kucyczek wygląda bardzo uroczo <3
OdpowiedzUsuńOj, wg mnie nie :P
UsuńŚliczne włosy, chciałabym mieć naturalne loki. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Nie wiem, czy posiadając je byłabyś zadowolona ;)
UsuńHej, ja mam tyle kucyka co ty, a mam proste :( ale kiedyś było dużo lepiej, więc walczę. Off-top- własnie zaczynam kurację 5%tonikiem z kwasem mlekowym- po czym poznać, ze już możną zwiększyć stężenie, I o ile- do 6, do 8, 10 procent na raz?
OdpowiedzUsuńPo tym, że przestajesz widzieć efekty, które Cię interesują (lub ich w ogóle nie widzisz). Możesz przejść na stężenie 8-10% ;)
UsuńJa sama przez nie za wielką gęstość wolę kiedy moje włosy są pofalowane, nawet objętość na dole ratuje sytuację i powiem, że zmotywowałaś mnie, bo załamuję się kiedy widzę efekt na włosach o objętości w kucyku 10 cm i wiem, że mogę robić wszystko, a nigdy nie będzie takiego u mnie :)
OdpowiedzUsuńWarto czasami polubić to co się ma, zamiast wzdychać do tego, czego mieć się nie da ;)
UsuńSama mam kręcone włosy i nie zawsze to taka fajna sprawa niestety...trzeba dużo uwagi im poświęcić żeby jako tako wyglądały i można było wyjść na miasto:)..ale Ty jeśli masz mniej włosów to się nie przejmuj używaj pianki powiększającej objętość i będzie wszystko ok wiem z mojego doświadczenia ponieważ pare lat temu miałam ten sam problem co Ty.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie no i oczywiście pozdrawiam:)
http://produktyzywienie.blogspot.com/
Eee, nie mam z nimi takich problemów (poświęcam im 20 minut uwagi co dwa dni - czyli mycie + odżywkowanie) i nie używam pianki zwiększającej objętość :P
UsuńPiękne loczki, faktycznie wydają się gęste! :) ja się przymierzam do podcięcia włosów właśnie...choć jeszcze walczę ze sobą - żal mnie chwyta za serce zawsze, gdy mam obciąć tych parę centów...
OdpowiedzUsuńNie należy się tak trząść nad kilkoma centami - jeśli to Twoje zdjęcie w załączniku, to prawdopodobnie Ty będziesz widzieć różnicę, ale otoczenie - niekoniecznie ;)
UsuńLoczki oszukują ;)
OdpowiedzUsuńJa się borykam z totalnym przesuszeniem w połowie włosów i jak te moje kudły nie zaczną współpracować, to będę musiała je ściąć :/
Przeproteinowanie? ;)
Usuńo jaaa to ja tez chce loczki ;)mam wiecej w kucyku ale rozpuszczone pewnie wygladaja ze dwa razy cieniej niz Twoje...w zyciu bym nie powiedziala ze masz cienkie wlosy
OdpowiedzUsuńI to od zawsze xD
UsuńKascysko a moge zadac pytanie odnosnie kwasow? Glupie ale nie wiem jak to rozgryzc
OdpowiedzUsuńJesli uzywam serum z 10proc kwasu migdalowego pod krem z 10 proc kwasu migdalowego to tak jakbym na skore dzialala 20%kwasu? czy to sie wcale nie intensyfikuje dzialanie?
hmm, mnie się wydaje, że to jak przy filtrach UV - to, że nałożysz 10, a potem 20, to nie znaczy, że masz 30... ale może przy kwasach jest inaczej?
UsuńAnonimka ma chyba rację. Nakładasz po prostu dwa razy więcej 10-procentowego kwasu. Co innego, gdybyś nakładała produkty z dwoma różnymi kwasami - wtedy ich działanie może się nawzajem wzmacniać.
UsuńAnonimki mają rację. Kasiu, jak nałożysz dwukrotnie kwas migdałowy 10% to otrzymasz efekt jednokrotnego nałożenia kwasu 20%. A co do określenia samego efektu: może być słabszy bądź mocniejszy (!) niż w przypadku pojedynczego nałożenia wyższego stężenia.
UsuńDlaczego mocniejszy? Bo drugą dawkę nakładasz na już "podłuszczoną" skórę, przygotowaną pierwszym nałożeniem.
Też mam cienkie i rzadkie włosy, dlatego staram się zawsze, bez użycia ciepła, wydobyć z nich skręt (bo naturalnie są raczej proste, ale to zależy od dnia :P). Wtedy wyglądają dużo, dużo lepiej :) Zyskują na objętości, gęstości i bardziej mi się podobają. Chociaż lepiej wyglądam w prostych, przywykłam już do fal i loków, bo muszę się jakoś ratować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie masz naturalnie prostych włosów, skoro możesz je odpowiednią stylizacją pofalować ;)
UsuńPiękne masz te loczki!
OdpowiedzUsuńFaktycznie masz szczęście, że Twoje loczki dodają objętości cienkim włosom :)
OdpowiedzUsuńMoje są cienki i proste, nie lubię mieć związanych włosów, ale czasem nie mam wyjścia i ostatnio przeglądałam zdjęcia na których miałam właśnie "kitkę" i przeraziłam się jaki to mysi ogon!
A moja grubość to niby też 5-6cm... ;)
Dlatego ja kucyków nie robię xD
UsuńRzeczywiście loki bardzo podbijają objętość :) Kucyka masz maluuutkiego (ja też, niestety), ale jak masz rozpuszczone włosy, to po prostu wow :) Gdybym Cię spotkała, musiałabym je chociaż raz dotknąć, wyglądają świetnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu ;)
UsuńA tak sobie kiedyś pomyślałam, jak zakręciłam swoje włosy na papilotach i uzyskałam podobny skręt do Twojego, że moje włosy przypominają mi Twoje - no kurczę, dobrze przeczuwałam xD Kręciołów Ci zazdroszczę, bo też jestem cienko- i rzadkowłosą, niskoporowatą, tylko, że mam naturalnie proste włosy jak drut, więc mam ogrooomny problem z przyklapem, niestety :<
OdpowiedzUsuńA kręcą się na papilotach? To może nie są tak proste jak drut? ;)
UsuńKręcą się, ale po całonocnym trzymaniu papilotów na głowie, a jak już je zdejmę i nie utrwalę loki toną lakieru, to szybko się rozprostowują włosy z powrotem (po lakierze też, ale po prostu wolniej) :P
UsuńA swoją drogą wtedy loczki wyszły mi takie:
http://2.bp.blogspot.com/-od13pL7PrZc/UxyYPooFiHI/AAAAAAAAA1o/J31cuFwxFGs/s1600/rbft.png
:)
Ale świetne :D
UsuńA ja mam cienkie, rzadkie, proste włosy (ledwo do 5cm dobijają) i uwaga: NIE narzekam na żaden przyklap i przyliz, bo... mi się podoba :D Mortycja Addams też nie ma nie wiadomo jakiej grzywy, a jest piękna. Moim zdaniem takie włosy wyglądają schludnie i ładnie (może to hipokryzja w ustach osoby, która uważa, że majtki wiszące na czajniku w pokoju to no big deal, ale co tam XD). Jeez, to jakiś wymóg unijny, że TRZEBA mieć gęste włosy, bo...? -.- Mam długie i zapuszczam, a jak się komuś nie podoba, to niech nie patrzy, o :D
OdpowiedzUsuńPrzyliż akurat nie jest w mojej estetyce (M.A. też nie), ale ważne, że Tobie się podoba ;)
UsuńWydaje mi się, że jeżeli włosy są zdrowe i zadbane, to akurat ich wygląd w kucyku nie ma najmniejszego znaczenia ;)
OdpowiedzUsuńZ tym też bywa różnie ;)
UsuńAle piękne kręcone włosy :) !
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńja odkad zapuscilam w 4/5 naturalne mam same problemy objetosciowo-pielegnacyjne. wczesniej mialam wlosy krecone, wysokoporowate, zniszczone farbowaniem, wizualnie zdrowe, czesto przenawilzone, moglam myc co 5 dni i nadal byly odbite od nasady, blyszczace i wydawaly siebyc ultra geste mimo 7.5cm w obwodzie kucyka. draznily mnie moje wiecznie rozdwojone koncowki i zero wplywu intensywnej pielegnacji na obnizenie porowatosci wlosow. odrosly mi wlosy proste (co prawda 10 mscy temu robilam encanto, ale juz wczesniej odrosty i tak byly proste, tylko bejbiki sie krecily), niskoporowate, przyklapniete, wszystko co naloze ponad szampon barwa to obciaza je, wytrzymuja gora 2 dni bez mycia - i na drugi dzien nadaja sie tylko do kucyka, nie da sie ich spiac czy zrobic fryzury, dzieki bejbikom objetosc w kucyku podbila do 9cm, ale wlosy wygladaja na dosc rzadkie. nawet jak porzez dluzszy czas mylam je co kazde mycie soda i barwa, bedac przekonana ze sa czyms oblepione bo to niemozliwe bym miala takie wlosy, to nie podnioslo to porowatosci ani choc troche ich nie podsuszylo, dalej sliskie i przyklapniete. po bombach proteinowych to samo. nie ukrywam rozczarowania :(
OdpowiedzUsuńMoże warto je kontrolowanie podniszczyć?
Usuńjak używałam sody to czasem zostawiałam ją na dłużej, a później nie zakwaszałam włosów płukanką mając szczerą nadzieję na uszkodzenie łusek, ale nic to nie dało. suszyłam też długo gorącym nawiewem, nadal mi się zdarza - w sumie nic dziwnego jak moje włosy schną większość dnia. farbowanie odpada, ale w sumie mogłabym wypróbować karbowanie włosów od nasady, tak żeby nie było tego widać. widziałam że koleżanka tak robiła, ale ona miała łyse placki na skórze głowy Oo. są jakieś inne sposoby podniszczania włosów?
UsuńSoda to nieszczególnie mocny bodziec, tak samo jak suszenie.
UsuńProstownica, lokówka, farbowanie na kolor zbliżony do naturalnego? To kwestia znalezienia czynnika, na który Twoje włosy reagują - moje np. zawsze były "nieodporne termicznie".
Ojej:) dziękuję za wpis i pokazanie kucyka:) odkąd czytam uważałam Twoje loczki za śliczne, i mi sie miło zrobiło na taka sama objętość jak u mnie :):)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńW kucyku wygladaja.inaczej alw ja zawsze po umyciu mam grube a mam wlosy proste
OdpowiedzUsuńWitaj! Wpadłam dzisiaj na Twojego bloga i po prostu doznałam zdziwienia. Patrząc na Twoje zdjęcie z kitką zobaczyłam samą siebie :))) Też mam taką "gęstą" kitkę. Zresztą mam w ogóle włosy bardzo zbliżone do Twoich. Z natury kręcone ale niestety cienkie.
OdpowiedzUsuńTaki ich urok ;)
Usuńmilionowy urok
OdpowiedzUsuń