Natei Intensywna regeneracja - krótka historia jednego szamponu do włosów suchych i zniszczonych
W czasie moich wizyt w Biedronce szampony Natei kusiły mnie wielokrotnie - bo tanie, bo wielkie, bo buteleczki całkiem ładne... W końcu do mojego koszyka wpadła wersja migdał i makadamia.
Ma całkiem ładne, poręczne i funkcjonalne opakowanie jak na bardzo tani szampon ;). Etykieta jest ładna, dopracowana,, odporna na wilgoć, a orzechy na niej widniejące - jadłabym ;).
Za 500ml szamponu zapłaciłam 2,99zł (dostępny w Biedronce).
Skład:
Szampon ten bazuje na miksie dwóch mocnych detergentów (SLES i ALS) ze słabszymi: amfoterycznymi i niejonowymi. Zawiera sporo gliceryny (nawilżacz) oraz chlorku sodu (zagęstnik). Całość doprawiona jest niewielkimi ilościami filmformerów (polyquaterium , kopolimer, pochodna gumy guar), skrobią kukurydzianą, ekstraktem z chleba świętojańskiego, witaminą E, modyfikowanym olejem migdałowym oraz niemodyfikowanym makadamia. Zawiera kompozycję zapachową, konserwanty i barwniki.
Ze względu na położenie substancji potencjalnie utrudniających mycie (w drugiej części składu) nie spodziewałam się problemów z domywaniem.
Szampon ma bladozielony kolor i pachnie przyjemnie, orzechowo.
Użyłam go w sumie czterokrotnie - niby mało, jak na rzetelną recenzję. Nie mogę jednak powiedzieć o nim nic innego jak to, że... nie domywa moich włosów w żadnym stopniu. Niezależnie od tego, czy są "bez niczego", czy też potraktowane maską i/lub olejem - sytuacja jest taka sama. Po myciu włosy są obciążone, brudnawe i jakby czymś... powleczone? Muszę jednak oddać mu sprawiedliwość - skóra głowy reaguje na niego dobrze. Żadnego pieczenia, swędzenia, zwiększonego wypadania czy czegoś podobnego nie odnotowałam przy jego używaniu.
Zdarza mi się używać szamponów z filmformerami i wiele z nich sobie chwalę, ale z całą pewnością Natei nie trafi do tego zbioru. Kończy swój żywot w moich zbiorach jako płyn do prania, płyn do kąpieli i żel pod prysznic (bo w końcu butla taaaaka duża :P).
Macie z nim jakieś własne doświadczenia? A może sami trafiliście kiedyś na szampon, który... nie mył?
loading...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńhehe, tak to jest jak ktoś tylko ogląda obrazki ;)
UsuńI dlatego znika ;)
Usuńniestety takie samo jak twoje , a próbowałam dwóch wersji i myślałam ,że tylko ze mną jest coś nie tak. Moja babcia sobie chwali a włosy ma bardzo such kręcona . Nie rozumiem jak on może sie nadawać do mycia głowy ..hmm
OdpowiedzUsuńPewnie Twojej babci ładnie dociąża włosy ;)
UsuńMiałam go kiedyś ale to było tak dawno, że już efektów nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że były lepsze niż u mnie ;)
UsuńBubelek jednym słowem :)) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDla mnie tak ;)
UsuńNigdy mnie te szampony nie kusiły, jak widać słusznie ;)
OdpowiedzUsuńMiałaś nosa ;)
UsuńA ja uzywan czasem tych szamponow i jestem zadowolona. Mialam 3 wersje a) z migdalem, b) winogrono c) ogorek. Wersja z migdalem najgorsza jak do tej pory. Ale dwie poprzednie naprawde w porzadku.
OdpowiedzUsuńTeraz Natei zmienilo szate graficzna, mozliwe ze sklad jest inny ale nie sprawdzalam :)
Ooo, to rzucę okiem - w mojej były stare :O
Usuńkurcze, miałam go raz czy dwa i chyba jako tako mi się sprawdził :D
OdpowiedzUsuńnie pamiętam dokładnie, jedynie że ładnie pachniał :D i chyba słabo się pienił
Akurat u mnie pienił się jak szatan xD
UsuńNie lubię szamponów tej marki, nie sprawdzają się u mnie.
OdpowiedzUsuńRównież nie wiem, czy jeszcze jakiegoś spróbuję...
Usuńmoim zdaniem przez glicerynę :) zdecydowanie jest dla włosów suchych i potrzebujących ujarzmienia, pewnie dlatego się nie sprawdzał :) u mnie podobno efekt tworzył Garnier AiK, za pierwszym myciem zachwyciłam się gładkością włosów, a potem zrobiły się tak obciążone, jakbym ich tydzień nie myła :D
OdpowiedzUsuńE nie, gliceryna ładnie się u mnie spłukuje ;)
Usuńja jestem bardzo zadowolona z szamponu do włosów normalnych butelka jasno zielona, używam go już ponad rok czasami zamieniam na inny ale zawsze wracam do niego.Myje bardzo dobrze moje włosy i nie przesusza ich. W domu używa go jeszcze mój syn i tez jest zadowolony. Polecam spróbować
OdpowiedzUsuńChyba na razie mam uraz - może kiedyś ;)
UsuńMiałam kiedyś szampon tej marki, ale inny rodzaj i skończył podobnie, jak Twój, używałam do mycia samochodu :P
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy kiedykolwiek innego rodzaju spróbuję xD
UsuńMiałam go, podobnie jak wersję różową i zieloną. Zadowolenie przeciętne, o ile mi raczej domywał włosy to dostałam po nim cholernego łupieżu. Najlepsza jak dla mnie z trzech wersji jest różowa do włosów farbowanych.
OdpowiedzUsuńReakcja niczym alergiczna -.-
UsuńNie miałam go i nie kusi mnie więc nie wypróbuję tym bardziej skoro nie domywa
OdpowiedzUsuńI jak widzę - więcej jest przypadków niedomycia -.-
Usuńteż mnie kiedyś skusił i NIBY SPOKO, ale... u mnie cierpiała skóra głowy. nie od razu. po jakimś czasie, przy końcu butelki, czyli standardowo wtedy, kiedy szampony zaczynają mi robić krzywdę. ja to w ogóle mam dziwną skórę ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzesuszenie?
UsuńRaz jeden popełniłam ten straszny błąd zakupu tego szamponu i ło jezusku :d Miałam wrażenie, że nigdy nie uda mi się pozbyć tego tłuszczu, który zostawiał na mojej głowie :D
OdpowiedzUsuńCoś jak u mnie xD
Usuńojej :/ ale lipa, a liczylam na dobra recenzje
OdpowiedzUsuńNo niestety -.-
UsuńFajna recenzja ;)))
OdpowiedzUsuńDlaczego? ;)
UsuńNigdy nie miałam, 500 ml na szampon to dla mnie za dużo :D Wolałabym mniejsze niż 200ml nawet. A ten, szkoda że się nie sprawdził, mógłby zostać perłą za 2,99 :)
OdpowiedzUsuńMógł - ale nie zostanie ;)
UsuńMiałam tą wersje i zieloną. I ten akurat sprawdził się całkiem fajnie, lepiej niż pozostałe z tej serii. Włosy po umyciu nim były nawilżone, i dobrze się układały.
OdpowiedzUsuńTo miło, że chociaż u Ciebie było lepiej ;)
UsuńOjej, zabolało. Niby nie duży koszt, ale jednak.
OdpowiedzUsuńI miałam kiedyś szampon, który nie mył. :)
Nie bardzo zabolało, ale teraz walczę z jego zużyciem ;)
UsuńMyślałam, że to jakaś tania perełka będzie, skoro o nim piszesz, a tutaj taka historia :( Ja też kilka razy trafiałam na szampony, po których włosy wyglądały nieświeżo.
OdpowiedzUsuńNiestety, z nim mi nie wyszło ;)
Usuń