Dwie odżywki Chantal Sessio: Moisture (nawilżająca) i Color Protect (do włosów farbowanych)
Czy macie w swoich zbiorach "solidne", włosowe produkty? Mam tutaj na myśli takie, po użyciu których włosy zawsze wyglądają dobrze, jednak nie... cudownie ;). Sama trafiam na tego typu produkty, i dziś właśnie czas na recenzję dwóch odżywek Chantal Sessio: Moisture (nawilżającej) i Color Protect (do włosów farbowanych).
Obie odżywki zapakowane są w wygodne opakowania z białego plastiku z pompką. Stopień zużycia produktu mogłam ocenić jednak tylko "na wagę" :P. Etykiety są ładne, nieprzesadzone, ale też niezbyt rzucające się w oczy na sklepowych półkach.
Chantal Sessio, Odżywka Moisture do włosów suchych
Skład:
Odżywka ta jest produktem mocno emolientowo-humektantowym. Bazę dla niego stanowią emolienty syntetyczne (w tym silikon na drugim miejscu w składzie: amodimethicone), gliceryna, pantenol, glikol propylenowy (humektanty) oraz ekstrakty z morszczynu i męczennicy. Zawiera odrobinę protein soi. Zawiera substancje konserwujące (w tym parabeny) i zapachowe.
Skład:
Ten produkt ma podobną, emolientową bazę (emolienty syntetyczne + silikony) jak jej nawilżająca siostra, jednak w egzemplarzu Color Protect znajdziemy całkiem sporo protein jedwabiu. Oprócz tego znajdziemy w niej sok z aloesu, glikol propylenowy, ekstrakt z winogron, witaminę E, pantenol, kondycjonery oraz zestaw konserwantów (w tym parabenów) i zapachów.
Mają podobną, lekką i kremową konsystencję. Wersja nawilżająca ma bardziej owocowy zapach, natomiast Color Protect - cięższy, kwiatowy. Obie wersje są jednak przyjemne dla mojego nosa ;).
Oba te produkty działają na moje włosy podobnie, zapewne przez to, że podstawowe składniki są w nich podobne. Stosowałam je zarówno przed myciem (pod olej, na olej, solo) i po myciu (na 3-10 minut) i w obu opcjach się sprawdzały. Nigdy nie udało mi się nimi obciążyć włosów, co w mojej obecnej sytuacji jest wielkim plusem (;)), dlatego też stosowałam je wtedy, gdy nie mogłam sobie pozwolić na niemiłe niespodzianki po myciu.
Włosy po ich użyciu wyglądają dobrze... po prostu dobrze. Nie jest to jakiś świetny Good Hair Day, ale nie zawiodły mnie ani razu. Loki są zdefiniowane (ale nie podkręcone jakoś mocniej), jednak nie pogodoodporne. Fryzura jest ładnie odbita od skalpu, blask jest... średni :P.
Podsumowując - uznaję te odżywki za produkty solidne, nie sprawiające mi niemiłych niespodzianek. Niemniej nie są to moje must have ;).
Używaliście kiedyś produktów, które były takimi właśnie średniakami? ;)
loading...
Nigdy wcześniej ich nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to szczególnie ;)
UsuńTych produktów nie miałam. Ale używam spray do ochrony włosów tej firmy i jestem zadowolona :D
OdpowiedzUsuńA którego używasz? Bo chyba jest ich kilka ;)
Usuńnie miałam żadnej ake jakoś mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńMi często takie wpadają w rękę, uważam jednak że dobrze moim włosom robi użycie od czasu do czasu czegoś słabszego
OdpowiedzUsuńRóżnorodność zawsze w cenie ;)
UsuńCiekawi mnie wersja nawilżająca :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemna, i protein ma naprawdę splunięcie ;)
UsuńW moim mieście niektóre produkty Sessio są dostępne ale tych odżywek nie widziałam, ale może kiedyś upoluje maskę. Obecnie mam serum na końcówki i bardzo je lubię. :)
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawe :D W Krakowie jeszcze ich "na żywo" nie widziałam ;)
UsuńJakaś nowość. Czasami lepsze jest wrogiem dobrego :)
OdpowiedzUsuńOj, nie nowość, są od dawna dostępne ;)
Usuńciekawe te odżywki.;p Ja ostatnio kupiłam balsam Romance i sobie chwalę ;p
OdpowiedzUsuńRomance? Nie kojarzę ;)
UsuńWypróbowałabym tą do włosów suchych ;)
OdpowiedzUsuńMnie teraz trochę kusi wersja Volume ;)
Usuńużywałam odżywki sessio volume i bardzo sobie ją chwaliłam. Nie obciążała włosów, pięknie pachniała i była diabelnie wydajna (miałam ją rok). Kupiłam w drogerii wispol w n.sączu za dychę.
OdpowiedzUsuńA no tak, w Wispolach jest dostępna - słyszałam o tym ;)
UsuńNie tylko nie znam, ale nawet nigdzie nie widziałam. Ani stacjonarnie ani online :)
OdpowiedzUsuńOnline ją widuję ;)
Usuń