Be Beauty, Płyn micelarny Sensitive - wcale nie taki delikatny...
Płyn micelarny to kosmetyk, bez którego moja obecna pielęgnacja w zasadzie nie istnieje ;). Tym kosmetykiem usuwam resztki zanieczyszczeń po myciu i wyrównuję pH skóry. Gdy Biedronka wprowadziła dwa nowe płyny micelarne Be Beauty, bez wahania wsadziłam do koszyka wersję Sensitive.
Płyn znajduje się w przeźroczystej, wygodnej w użyciu buteleczce z ekonomicznym zamknięciem o niewielkim otworze. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń - jest funkcjonalne, nieprzesadzone, czytelne i ładne.
Skład:
Produkt ten bazuje na łagodnych substancjach powierzchniowo czynnych doprawionych glikolem propylenowym, hialuronianem sodu oraz ekstraktami: z fiołka oraz jaśminu. Zawiera również dodatek chlorku sodu oraz substancji konserwujących (w tym parabenów), regulatorów pH i zapachów.
Ma konsystencję wody, po wstrząśnięciu mocno się pieni, jednak bąbelki szybko znikają. Posiada ledwie wyczuwalny, mydlano-kwiatowy zapach.
Płyn ten stosowałam dwa razy dziennie, przecierając twarz rano i wieczorem po umyciu skóry żelem. Ładnie oczyszcza, odświeża i tonizuje. Nie zauważyłam u siebie pojawienia się lepkiej warstwy po jego zastosowaniu, na co skarży się wiele z Was - ale może zależy to od preferencji danej skóry. Nie spowodował w żadnym stopniu pogorszenia stanu mojej cery, nie wywołał wysypu zmian trądzikowych.
Ma jednak jedną, zasadniczą wadę. Podrażnia okolice moich oczu, powodując ich zaczerwienienie i pieczenie. Zużyłam go, stosując go z dala od oczu, jednak... więcej go nie kupię. Jestem zbyt leniwa na używanie dwóch produktów do przemywania skóry po myciu :P.
Niemniej jednak planuję wypróbować na sobie drugą, niebieską wersję płynu Be Beauty. Starą wersję lubiłam i nie robiła mi żadnej krzywdy - mam więc nadzieję, że się sprawdzi ;).
Macie jakieś doświadczenia z kosmetykami Be Beauty? Podzielcie się nimi ;).
loading...
Miałam go, ale i u mnie wystąpiło podrażnienie oczu. Natomiast niebieska wersja jest świetna :)
OdpowiedzUsuńOby i u mnie ponownie się sprawdziła ;)
UsuńTo prawda. są to stare płyny w nowych opakowaniach, a przynajmniej niebieski, ponieważ sprawdzałam składem. Różniło się chyba kolejnością. Mama nie wiedziała który mi wziąć więc wzięła oba. czerwony także i mi podrażnia okolice oczu samymi oparami, nie wspominając o zmywaniu nim. Natomiast niebieski jest niegroźny :P
UsuńTego akurat nie miałam. Póki co mam spory zapas...więc nie planuję zakupu tego produktu :P
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńMam go i również powoduje pieczenie, zaczerwienienie oczu :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi -.-
UsuńPodrażnia masakrycznie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :(
UsuńTego jeszcze nie próbowałam i raczej nie skuszę się, bo moje oczy podrażniał nawet niebieski poprzednik.
OdpowiedzUsuńUuu, niefajnie bardzo -.-
UsuńNie lubię micelarnych. :)
OdpowiedzUsuńKto co lubi ;)
Usuńpolegam tylko na niebieskiej wersji :)
OdpowiedzUsuńI ja spróbuję jej w odświeżonej wersji ;)
Usuńjak dla mnie podrażnia to mało powiedziane! mam ten płyn w dużej butli i zbliżenie wacika nim nasączonego w okolice oczu powoduje u mnie pieczenie i łzawienie, to jest koszmar i masakra
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro -.-
UsuńMam to samo. Istna tragedia i masakra, a nawet nie mam skóry wrażliwej ! Nigdy więcej !
UsuńWszystkich podrażnia, więc nigdy go nie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością sporo osób, jak widać
UsuńRóżowego nie używałam, ale niebieski owszem. Przez pierwsze dwa tygodnie wszystko super, po tym czasie zaczął podrażniać oczy strasznie.. nie mam pojęcia dlaczego tak się stało, ale już więcej go nie kupię.
OdpowiedzUsuńMnie też podrażnił, najgorszy płyn ever
OdpowiedzUsuń-.-
Usuńna swoim blogu pisałam o niebieskiej wersji, kupiłam też ten sensitive i to był błąd... Do oczu on się w ogóle nie nadaje, oczy łzawiły niesamowicie i piekły... Nigdy więcej go nie kupię, bo nazwa w ogóle mija się z celem i przeznaczeniem
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie. Niebieską wersję sobie natomiast chwalę.
UsuńWidzę, że to totalnie nieudany produkt -.-
UsuńNiebieska u mnie sprawdza się OK :) Przy różowej też zauważyłam delikatną "tkliwość", ale było to odczucie delikatne i zbiegło się z początkiem stosowania retinoidów, więc możliwe, że żadnej winy tego płynu nie było :)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńNiebieska, a różowa wersja to niebo a ziemia :-) Różowa też strasznie mnie podrażniała, za to niebieskiej nie mam nic do zarzucenia :)
OdpowiedzUsuńOby i u mnie tak było :D
UsuńNiby to wersja sensitive, a mam wrażenie, że niebieska jest delikatniejsza. Tak samo jest z mleczkami od nich ;)
OdpowiedzUsuńMoże mała, opakowaniowa pomyłka xD
UsuńMiałam ta wersję i bardzo ją lubiłam, nie podrażniała mi oczu co mnie bardzo zdziwiło bo obawiałam się,że będzie ta sama historia co z mleczkiem które, piecze żywym ogniem nie tylko oczy ale i twarz
OdpowiedzUsuńBardzo niefajna opowieść -.-
UsuńPodrażnia, więc nie dla mnie. Cena jednak bardzo niska - zachęca do wypróbowania. Spokojnego dnia życzę kochana :***
OdpowiedzUsuńWzajemnie ;)
UsuńMam go i strasznie go nie lubię właśnie przez to pieczenie :/ zmywanie makijażu ostatnio stało się dla mnie bardzo nieprzyjemne
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że go odstawiłaś?
UsuńU mnie niebieska wersja też trochę oczy podrażnia, tej więc raczej nie spróbuję, wiele dziewczyn narzeka na pieczenie...
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten piekłby jeszcze bardziej -.-
UsuńMyślałam, że tylko ja mam z tym płynem problem. Mama mi przysyła zawsze z Polski niebieską wersję, ale ostatnio nie było, więc wrzuciłam mi (na szczęście) jedno opakowanie i chyba wyleję w końcu. Nic mi tak oczu nie podrażnia jak ten micel :/
OdpowiedzUsuńJest nas coraz więcej...
UsuńBardzo, bardzo lubię ten płyn micelarny. U mnie sprawdza się wspaniale, ale ja oczywiście użytkuję go po swojemu - ponieważ mój makijaż ogranicza się do podkładu, bronzera, pudru i szminki, to po prostu wieczorem zmywam nim make-up, za pomocą chusteczki Babydream i właśnie tego przyjemniaczka. Potem używam toniku, a potem kładę krem na noc. Ot i cała pielęgnacja wieczorem.
OdpowiedzUsuńCzyli moja skóra jednak taka delikatna nie jest, nigdy mnie nic nie podrażniło i nie piekło. :) Oby tak dalej.
Moja skóra również delikatna nie jest, ale oczy - to już inna bajka ;)
Usuń