Niedziela dla włosów: po fryzjerze - na prosto i nie tylko ;)
W ostatnim wpisie wspominałam Wam, że wybrałam się do fryzjera. Od ostatniego cięcia minęło 2,5 miesiąca, włosy straciły trochę kształt (zdziwiło mnie, że tak szybko - ale o tym później), więc nie namyślając się długo umówiłam się do mojego fryzjera (Kraków, Karmelicka 33, Trendy Hair Fashion). W czwartek rozsiadłam się na fotelu i... przedstawiłam swoje wymagania xD.
Nie chciałam stracić nic (nic - czytaj: do 2 cm) z długości, natomiast chciałam odświeżenia kształtu fryzury. Pan Dawid podumał, pomacał moje włosy, pochwalił jakość włosów i zabrał się za ich mycie. Przed cięciem skusiłam się tradycyjnie na zabieg pielęgnujący (maska + sauna na włosy) - lubię wizytę u fryzjera traktować jako relaks, a tam mam to zapewnione ;).
Jeśli chodzi o cięcie - z długości nie straciłam nic (nie bawię się we włosową geodezję, centymetra straty nie jestem w stanie zanotować ;), natomiast górne warstwy straciły 3-4cm na poczet lepszego skrętu. Nadal mam na głowie "cieniowanie cegiełkowe" (którego przy wyprostowanych włosach nie widać w ogóle - żadnych przerzedzeń na końcach), natomiast w wersji lokowej świetnie podbija skręt.
Sekret szybkiej utraty kształtu został szybko zdiagnozowany - włosy w ciągu 2,5 miesiąca urosły naprawdę znacząco! Podejrzewam, że przyczyną tego jest picie pokrzywy (z innej okazji - problemy z układem moczowym).
Poprosiłam fryzjera o wyprostowanie włosów na szczotce. Taka odmiana - wyglądam jak nie ja ;).
Wczoraj umyłam włosy po raz pierwszy po wizycie u fryzjera. Zastosowałam Szampon zakwaszający Leo Activia (dwukrotnie), a następnie nałożyłam maskę Allwaves Pantenol i Rumianek. Włosy spłukałam i wystylizowałam jak zwykle.
Widać, że włosy u fryzjera dostały sporą dawkę czesania i do swojego normalnego wyglądu wrócą po 2-3 myciach. Z czesaniem chyba nigdy się nie polubię ;). Już jednak widzę poprawę skrętu dołu - zobaczymy, co będzie dalej ;).
Kiedy byliście ostatnio u fryzjera? ;)
Ja byłam wczoraj :) ostatni raz wizytę miałam końcem lipca, więc końce były strasznie suche. Fryzjerka zrobiła mi też badanie skóry głowy kamerką, ale nie do końca jest ono dla mnie miarodajne. Potem był peeling skóry, maska i sauna. Na koniec strzyżenie plus modelowanie na szczotce. Z cięcia jestem bardzo zadowolona, jest sporo krócej. Jeszcze nie wiem, jak włosy będą się zachowywać po myciu, planuję je dopiero jutro.
OdpowiedzUsuńKoniecznie się pochwal ;)
UsuńŚwietnie wyglądają :) Ja ostatnio na cięcie byłam jakieś 2/3 lata temu, już nie pamiętam :) Ale na czesanie byłam w listopadzie :)
OdpowiedzUsuńI nic, żadnych nierówności? :O
UsuńW prostych włosach wyglądasz zupełnie inszej! Ja w lutym idę wypróbować nowego fryzjera, podobno zna się na kręciołkach :)
OdpowiedzUsuńNa czym polega to "cieniowanie cegiełkowe"? Szukam czegoś dla siebie i chce się przygotować przed wizytą, w sumie to będzie pierwszy fryzjer od czasu, kiedy noszę kręcone włosy, a nie na silę próbuje mieć proste :)
Na robieniu megacienkich "warstewek" włosów, jak zauważyłam ;)
UsuńŚwietnie wyglądasz w prostych włosach :) Jestem w szoku, że kolor po masce tak długo się utrzymuje. Sama zastanawiam się nad srebrną maską koloryzującą.
OdpowiedzUsuńJa ostatni raz u fryzjera byłam jakieś 10 lat temu.. obcinam/farbuję się sama :)
Sama nie mam na tyle umiejętności, żeby zrobić sobie na głowie takie cięcie, jakie mam obecnie ;)
UsuńCzęsto czytam Pani bloga i musze stwierdzić że w prostych bardzo ładnie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale dla mnie za dużo roboty z uzyskaniem takiego efektu ;)
UsuńOstatni raz byłam u fryzjera w marcu. Jestem w szoku, bo wcześniej latałam co miesiąc. Jak nie poszłam poprawić fryzury miesiąc po ścięciu, to ciągle miałam wrażenie, że mam brzydko układające się włosy. A w końcu nagle mnie piorun strzelił i już niemal rok bez fryzjera i bez farbowania. Kilka miesięcy temu pisałam na Twoim blogu komentarz, że zapuszczam. Życzyłaś mi powodzenia :D Poskutkowała, bo mam coraz ładniejsze, dłuższe i gęstsze włosy. Gęstsze dlatego, bo koniec z fryzjerem zbiegł się z początkiem włosomaniactwa. To już niemal rok. Wczoraj zmierzyłam obwód kucyka i mam 6 cm. Byłam w szoku, bo oceniałam swoje włosy na max 4 cm. Jak widać, byłam dla nich zbyt surowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkie włosomaniaczki, bo to dzięki Waszym blogom i komentarzom niedługo będę miała zajebiaszczą, zdrową fryzurę.
Pięknie, gratuluję :D
Usuńładna odmiana z prostymi włosami:) muszę się też wybrać w końcu do fryzjera, bo ostatnim razem byłam w czerwcu, a chciałabym zejść z długości.
OdpowiedzUsuńDużo zamierzasz skrócić? ;)
UsuńBardzo ładna odmiana :) Widzę że chodzisz ciągle do tego samego fryzjera, też tak bym chciała. Niestety ciągle nie umiem znaleźć odpowiedniego
OdpowiedzUsuńŚwietnie z nim trafiłam ;)
UsuńPlanuję w ciągu najbliższych dni iść do fryzjera na strzyżenie gorącymi nożycami. Jestem bardzo ciekawa efektu po takiej usłudze :)
OdpowiedzUsuńProblemu z rozdwajaniem nie mam, ale obawiałabym się poparzenia xD
Usuńuwielbiam saunę na włosy ;)
OdpowiedzUsuńRównież lubię ;)
UsuńW prostych włosach na tym zdjęciu wyglądasz naprawdę ślicznie!
OdpowiedzUsuńCieniowanie cegiełkowe - nigdy jeszcze o tym nie słyszałam...
Szkoda, że po fryzjerze skręt wygląda gorzej.
Nie ma czego żałować, to wina czesania (jak zawsze) i w ciągu 2-3 myć wszystko wraca do dużo lepszej normy ;)
UsuńPięknie się kręcą! A w prostych włosach wyglądasz również świetnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;)
UsuńMam pytanie z innej beczki. Ostatnio w przedszkolu dziecka wywiesili informację o panującej wszawicy. W związku z tym kupiłam odstraszacz, a po przeczytaniu składu zaczęłam zastanawiać się czy by się nie nadał na wcierkę na porost włosów.
OdpowiedzUsuńPipi Nitolic Prevent: olej z rozmarynu lekarskiego, olejek geraniowy, mięta pieprzowa, olejek z drzewa herbacianego, olejek z lawendy wąskolistnej, olejek z eukaliptusa gałkowego, olejek z trawy cytrynowej, mieszanina estrów kwasu kaprylowo-kaprynowego i kokosowych estrów alkoholi tłuszczowych, linalol, D-limonen, geraniol, citronellol. Co o tym sądzisz?
Pamiętam z dzieciństwa jak zarazilam się wszami i mama aplikowala mi wlasnie pipi. Trzeba bylo stosować maleńka kropelke, a ze miałam długie i gęste włosy to mama uznała, że taka mała ilość raczej nie podziala i użyła dwóch buteleczki (były male). Nigdy później nie mialam takiego linienia. Włosy wychodziły garściami przez kilka miesięcy. Nawet jako dziecko się tego przestraszylam, bo myślałam że wylysieje. Nie wiem jaki był skład tego preparatu, ale nie radziłabym ci używać tego jako wcierki. Niby same olejki, ale pewnie w duzym stężeniu, które może podraznic. Jaki jest sposób użycia? Tez mała kropla?
UsuńTo jest w atomizerze i spryskuje się tym całe włosy (dodatkowo czapkę itd.). Dziecku nic nie jest, ja sobie dziś spryskałam skalp przed myciem i nie podrażnia. Te na likwidację wszy to jednak coś zupełnie innego, to ma tylko odstraszać zapachem.
UsuńNie wcierałabym tego w skórę głowy - skoro to straszak (działa poprzez zapach) to prawie na pewno zawiera olejki eteryczne w wersjach mocno stężonych. Możliwość podrażnienia i w efekcie linienia - za duża jak dla mnie.
UsuńŁadnie Ci w prostych ale jeszcze ładniej w kręconych! :D
OdpowiedzUsuńDzięki, ale sama mam troszkę inne zdanie ;)
UsuńFAJNIE WYGLĄDASZ :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńJa koniecznie muszę iść do fryzjera, bo kiedy wstaję rano, mam na czubku głowy kołtun wielkości Warszawy. :/ Nie znam tego szamponu zakwaszającego, ale chyba przydałoby mi się coś takiego. :D
OdpowiedzUsuńWart uwagi ;)
UsuńPodoba mi się nowa odsłona i świeży kształt :)
OdpowiedzUsuńTo była dobra decyzja ;)
UsuńOoo, ja kocham saunę,włosy są po niej genialne :) Śliczne skręt <3
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńOoo, jak miło widzieć Twoje włosy w prostym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię w tej wersji oglądać 4 razy w roku xD
Usuńbardzo lubie chodzic do PANÓW FRYZJERÓW :)delikatnie myja włosy a nie szorują nachalnie jak niektore panie :)
OdpowiedzUsuńWielkich doświadczeń nie mam, ale swojego bardzo lubię ;)
UsuńNa problemy polecam dużo pić wody, wspomnianej pokrzywy oraz jeść suszoną żurawinę :<
OdpowiedzUsuńCo i tak w moim przypadku nie pomoże, bo nie jestem w stanie wyeliminować genetycznej przyczyny ;)
UsuńAle dziękuję, w kwestii walki z drogami moczowymi mam po tych 25 latach profesurę ;)
W takim razie ja dopiero doktorat! :)
UsuńHahaha, piątka :D
UsuńStrasznie podoba mi się wersja prostych włosów :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńWersja prosta świetna;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCiekawie w prostych, odmiana każdemu się przydaje =) Ja ostatnio u fryzjera byłam jakieś 4 lata temu xD
OdpowiedzUsuńDługo wytrzymujesz :D
UsuńJa byłam jakiś miesiąc temu. Fryzjerka była zachwycona kondycją włosów i dość szybkim wzrostem, ale i przerażona, dlaczego wobec tego tak się puszą. Dla mnie to nie nowość, zimą włosy dostają świra, szczególnie odkąd zostały wycieniowane. Świetny wpis i prześliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję, a i Twoje włosy pewnie po zimie wrócą do porządku ;)
Usuńprawie 2 miesiące temu :). straciłam 8-9cm włosów, chciałam zejść z cieniowania i nadać fryzurze inny kształt. teraz zapuszczam pełną parą, włosy urosły o 4cm, a że końce mi się nie rozdwajają, przerzedzają czy miotełkują, to nieprędko odwiedzę fryzjera. może jak minie równe pół roku?
OdpowiedzUsuńMoże kształt fryzury tyle wytrzyma ;)
Usuń