SLS, SLeS, ALS i SCS - detergenty w myciu włosów.

Dziś będzie mała, skrócona lekcja chemii ;) A sponsorem tego odcinka będą detergenty/surfaktanty.

Substancje te ze względu na dwoistość swojej natury(polarna "głowa", niepolarny "ogon") mają zdolność obniżania napięcia powierzchniowego cieczy, dzięki czemu mają zastosowanie w usuwaniu zanieczyszczeń: kurzu, łoju, pyłów z ciała, włosów, a także do ogólnych domowych porządków.

Utarł się podział detergentów na słabe i mocne. Na Wizażu można spotkać się z takim podziałem:
  • mocne np. SLS, SLeS, ALS
  • słabe np. betaina kokamidopropylowa, Lauryl Glucoside, Coco Glucoside
Skupię się na pierwszej grupie - detergentów mocnych. Z czym się je te dziwne skróty?
SLS, SLeS i ALS to detergenty z grupy siarczanów, i ogólną, schematyczną budowę wszystkie mają taką samą(różnią się budową i długością łańcucha niepolarnego zaznaczonego na rysunku "piłą";))



 Dlatego też ich moc jest zbliżona, a wszelkie odczucia w różnicy ich mocy czyszczącej na włosach są najprawdopodobniej związane z wrażliwością osobniczą na dany składnik ;)

A co z SCSem, występującym w szamponach Alterry, które uważane są za delikatne?
Szampony Alterry z całą pewnością są naturalne, co jest ich niezaprzeczalnym plusem. Ale nie są delikatne.

SCS posiada identyczny numer CAS(spis związków chemicznych) co SLS, więc... jest dokładnie identyczną substancją. Różni je jedynie to, że SCS jest pozyskiwany z kokosa, a SLS otrzymywany syntetycznie. Oczywiście metoda otrzymywania nie wpływa na ich moc.

Komentarze

  1. Och ta chemia :) Super notka, zwięzła i treściwa. I ogromnie ważna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kascysko - wytłumacz mi tak pieknie amfoteryczne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie ;) Amfotery to mój konik, poniekąd temat mojego wypieszczonego licencjatu ;)
      Chyba, że potrzebujesz na już ;)

      Usuń
    2. A nie, ogólnie :)
      Bo pogubiłam się przy "zmienne przy pH" ;) Jakbyś też umiała wyjaśnić, czemu czasem bardziej podrażnia niż SLSy :)

      Usuń
  3. Zmartwiło to mnie bardzo a już myślałam, że znalazłam idealny [delikatny] szampon.. Używam Alterry i Liliputz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkodzą Ci? Widzisz jakieś przesuszenie czy coś? Jak nie, to próbuj z nimi dalej, a odstaw w przypadku niemiłych niespodzianek ;)

      Usuń
    2. Jakiś czas temu myłam właśnie z SLS ostatnio Joanna Naturia z zielona herbatą i po niej miałam susz na włosach. Dlatego szukałam czegoś delikatniejszego. A te narazie mi nie szkodzą wiec narazie chyba przy nich zostaje.:)

      Usuń
    3. Możesz też reagować na inne składniki w szamponach suszem.

      Usuń
    4. Na ziółka i ekstrakty jak najbardziej ;)

      Usuń
  4. Ależ lekcja chemii :D A mogłabyś rozwinąś skróty ALS i SCS? Jednak za późna dla mnie godzina, żeby się w tym znaleźć a wujek Google nie rozumie czego od niego chcę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A już chciałam kupić Alterrę, ale stawiam na delikatność, więc daruję sobie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ułaa dzięki Tobie pokochałam chemię :D będę przychodziła na wszystkie lekcje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chemia królową nauk jest :D

      Usuń
    2. w szkole nie mogę tego powiedzieć moja walka o 4 jest coraz dalszym celem :(

      Usuń
    3. Szkoła nie jest miejscem zbyt miarodajnym ;)

      Usuń
  7. fajny wpis, zawsze się zastanawiałam, skąd się wzięło to przekonanie o delikatności alterry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo ;). Zgadzam sie co do tego i w sumie to mnie alterra wlasnie podrazniala ... Nie dosc, ze delikatna nie byla to wogole sie nie pienila na moich wlosach.

      Usuń
    2. Właśnie dziwi mnie kwestia słabego pienienia się Alterry - muszę to zbadać.

      Usuń
  8. i już wiem, czemu Alterra mi nie służy :) kurczę, nie mogę się nadziwić jej popularności, u mnie ani szampony, ani odżywki, ani maski. myślałam, że szampon wydenkuję, używając go do zmywania olejów, ale jak ma odpowiednik sls-u, to wymyje wszystko. ehh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady, detergent siarczanowy wcale nie wymywa oleju do nogi. Nie wiem, skąd to mylne a popularne przekonanie. Ja zmywam oleje SLES-ami i działają aż miło. Gdyby SLES zdzierał nam z włosów wszystko-wszystko, żadna pielęgnacja nie miałaby sensu na dłuższą metę, bo użycie szamponu oczyszczającego raz w tygodniu czy raz na dwa resetowałoby nam pielęgnację... prawda?

      Usuń
  9. przydatny post, ale mogłabyś go jeszcze rozwinąć troszkę, na pewno nas nie zanudzisz:))
    a moje włosy Alterry lubią, za to na Babydream się obraziły. Ciekawe, jak to jest jeszcze z tym pH..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pH Babydreamu pewnie przestało Ci podchodzić - mnie służył ponad 3 miesiące bez zastrzeżeń.
      Chciałabyś coś więcej o tych detergentach - a jeśli tak, to co? Zbieram się do wpisu o amfoterach, ale jak odeśpię trochę sesji ;)

      Usuń
  10. Przydatny wpis :) Lubię czytac o tego typu rzeczach wiec czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No to mnie tą Alterrą zaskoczyłaś.. . Chyba będę musiała poszukać nowego szamponu.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Alterra mi strasz nie nie służy. Podrażnia chyba nawet bardziej niż "zwykłe" SLSy... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie jesteś bardziej wrażliwa, możliwe, że na zawarte tam ekstrakty.

      Usuń
  13. W takim razie szampony alterry mogą zbyt dokładnie wymyc wczesniej naniesione oleje? Należało by zastosowac cos delikatniejszego? Natomiast aleterre stosowac do usuwania nadbudowanych silikonów? Tyle pyatań a ja wciąż błądzę :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmyją do samego włosa - fajnie byłoby zmywać czymś delikatniejszym: Hippem, Facelle Sensitive. A Alterra do oczyszczania ;)

      Usuń
  14. Kasiu, świetny post:) Taki popularnonaukowy;P

    OdpowiedzUsuń
  15. genialny post :) napisałam wczoraj parę słów o SCS, ale mój post nie umywa się do Twojego! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. to mnie zdziwiłaś tą alterrą, dobrze, że nie pokusiłam się o zakup, bo szamponów z SLS mam 2 i jeden z ALS,więc póki co starczy, świetna notka

    OdpowiedzUsuń
  17. wow, jestem pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kasiu, a na obrazku to nie jest czasem SDS:p? Te wspomnienia z laborków...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to chyba tak ;) Ale poglądowo to może narabiać ;)

      Usuń
  19. O, tego nie wiedziałam... Myślałam, że Alterra jest w porządku, skoro SLSów i SLESów brak... A tu proszę. No to dziś bycie Babydreamem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A BD ma do nosa pH, o czym też już pisałam :P

      Usuń
  20. No to wreszcie się dowiedziałam, o co tyle szumu z tymi SLS-ami ;) Teraz sobie przypomniałam o takim szamponie "selsun blue", który kiedyś stosowałam. Nie podrażniał skóry głowy ale bardzo wysuszał mi włosy - mógł mieć w składzie SLS? Ze składu pamiętam tylko tyle, że była tam JAKAŚ siarka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mógł, ale też wiele innych substancji może wysuszać ;)

      Usuń
  21. Krótko i treściwie- i nagle nie taka chemia straszna jak ją malują ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. naprawdę warty przeczytania wpis! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A co z SMS? (nie tymi z telefonu ;) Mam obecnie szampon rumiankowy Green Pharmacy, podrażnienia nie zauważyłam. Na etykiecie chwalą się, że bez SLS i SLeS, ale za to jest SMS (Sodium Myreth Sulfate). Jednak nie mogę onim nic znaleźć :/
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta sama klasa i także spora moc myjąca. No ale na opakowaniu można napisać, że bez SLES i SLS ;P

      Usuń
  24. Zamówiłam ostatnio szampon Fitomed, bo firma chwaliła się, że ma same naturalne składniki myjące. A tu niespodzianka - SLES w składzie, daleko, ale jednak. Mój błąd, nie doczytałam :( Jak myślisz, nada się do zmywania oleju, czy będzie zbyt wyżerający? (jako świeżo zdiagnozowany niskoporowiec chcę wreszcie zasmarować się kupionym niedawno kokoskiem:)
    Skład: Aqua, Herbs extract, Coco glucoside, Cocamide DEA, Cocamidopropyl betaine, Sodium laureth sulfate, Propylene Glycol, Peg-7-glyceryl cocoate, Polyquaternium-7, Lactic acid, Fragrance, DMDM Hydantoin, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie ;) Poza tym ja prawie całkowicie przerzuciłam się na mocniejsze szampony, bo moje włosy coraz ciężej domyć i możliwe, że Ciebie z czasem też będzie to czekało ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za tak ekspresową odpowiedź :) Z przyjemnością czytam Twój blog, nie tylko ze względu na podobny typ włosów (choć moje są proste jak druty :( ), ale chyba głównie dlatego, że prawie wszystkie pielęgnacyjne triki, które proponujesz są do zastosowania od razu. Kosmetyki z naszej półkuli! Maseczki za 10 zł! Rytuały pielęgnacyjne zajmujące mniej niż dobę! Włosomaniactwo w Twoim wydaniu to jest to :)

      Usuń
    3. Dziękuję za miłe słowa, w tak ciężki dzień jak dziś niesamowicie poprawiają mi humor ;)
      Postaram się trzymać poziom ;)

      Usuń
  25. To w takim razie czym zmywać oleje ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym, co odpowiada Twoim włosom i skórze ;)
      Nie musisz uciekać od mocnych detergentów, jeśli Ci służą.

      Usuń
  26. Wreszcie ktoś, kto napisał z sensem :) Naturalne pochodzenie nie znaczy, że łagodniejsze. Mnie szampon Alterry podrażnił mocniej niż zwykłe typowych firm kosmetycznych. Zaczęłam wogóle unikać siarczanów w szamponach.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo mi miło, dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Szkoda, że nie przeczytałam tego zanim kupiłam szampon Shampooo Organic z SCS, który mnie baaardzo podrażnił w dniu w kórym chciałam zafarbować włosy :D pierwszy raz od 3 miesięcy (bom cała w strachu) :D Siarczyny to zło! Gdybyś dodała jakąś listę produktów bez wszelkich "esów" byłabym ogromniaście wdzięczna! Jeśli gdzies już była to przepraszam. Ren

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siarczany, nie siarczyny ;) Pomyślę kiedyś o liście szamponów w miarę dostępnych - ale muszę mieć na to czas ;)

      Usuń
  29. Mam pytanie odnośnie numerów CAS. Nie jestem związana z chemią w żaden sposób więc nie mam w tym doświadczenia ani potrzebnej wiedzy. Ale wg. dziennika SLS ma nr CAS 151-21-3, a SCS ma numer CAS 97375-27-4. Są to zupełnie różne numery CAS. Czy są jakieś grupy związku z których winka, że obie substancje są identyczne? Oczywiście wiem, że są to detergenty. Ale czy poprzez numery CAS jest to jakoś przyporządkowane np. od 20-30 numeru mamy jakieś tam.. albo te które kończą się na 3 są niemal identyczne i mogą służyć jako zamienniki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie działa to w ten sposób i ba - jeden związek może mieć kilka numerów CAS (tak jak w przypadku SCS obecnie - dwa).

      Widać mój post się przedawnił i w końcu numerami CAS oddzielono SCS (czyli nieoczyszczony SLS) od czystego, syntetycznego SLS. I dobrze!

      Usuń
    2. Ale szybko odpowiadasz :-D Wg dziennika CSC posiada jeden numer CAS (Strona 442 - http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=CELEX:32006D0257&from=PL)
      Ale faktycznie jeśli poszperać w starszych artykułach to te numery CAS są albo jakieś inne albo jest ich kilka. Po przewertowaniu dziennika widzę, że już mało który związek ma dwa numery.
      Trudno się w tym wszystkim połapać..

      Usuń
    3. Wstrzeliłaś się akurat w moment, kiedy nadrabiałam zaległości ;) Niestety czasem odpowiadam po 2-3 dniach na komentarze.

      Bodajże od 2011 chemią wstrząsnęło ujednolicenie przepisów - sama pamiętam z rozrzewnieniem przepisywanie kart charakterystyk na chemii organicznej na "nową modłę" ;)

      Usuń
    4. To by wyjaśniało te wszystkie rozbieżności na które ciągle się napotykamy i wprowadzają mnie w błąd. Ja znowu pracuje w budowlance i tu przepisy czy warunki budowlane ulegają zmianie raz na rok 😐
      Dziękuję za pomoc 😚

      Usuń
    5. U nas co kilka lat jest takie "tąpnięcie" ;)

      Proszę ;)

      Usuń

Prześlij komentarz