Makowo-kostkowy peeling ;)
Fanką peelingujących, domowych kostek jestem od dość dawna (KLIK! KLIK!) - ich przygotowanie jest bardzo łatwe, a działanie jak najbardziej widoczne. Jedynym minusem w dwóch zaproponowanych wcześniej przepisach było... czekanie na wyschnięcie naszych kostek, co jak wiadomo wymaga cierpliwości, a przecież człowieka od razu kusi, żeby wypróbować :P.
Otóż po dokształceniu się w dziedzinie produkcji mydełek już wiem, że wcale nie trzeba czekać kilku dni, wystarczą około 1-2 h ;).
Do zrobienia kostki makowej wykorzystałam:
- 3 łyżki maku;
- pół kostki mydła Biały Jeleń (albo jakiegoś innego bezzapachowego);
- łyżkę oleju winogronowego;
- aromat spożywczy kokosowy (to oczywiście opcjonalnie, ostatnio ciągle ciągnie mnie do kokosa ;)).
Działanie peelingujące tego mydełka jest słabsze niż wersji kawowej, ale mocniejsze niż kostki kokosowej - jak dla mnie jest to wersja optymalna na lato, gdy mam mniejsze problemy z moją skórą na nogach i rękach. Spróbowałam nawet użyć go bez późniejszego zastosowania balsamu - o dziwo moja sucha skóra nie wołała o pomstę do nieba, aczkolwiek nie powinnam przesadzać z tego typu eksperymentami :P.
Nie mówiąc już o tym, że tej kostki nie sposób skończyć :P
Bawicie się w robienie mydełek?
Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa pokochałam mydełko kawowe Twojego pomysłu i jemu jestem wierna ;) Do ciała kawa wydaje się najlepsza, świetnie ściera a jej siłę reguluję intensywnością masażu ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam ostatnio zrobić mydełko kawowe, ale nie dość, że ciężko było rozpuścić mydło to jeszcze ten zapach...;/ wolę kraść fusy rodzicom z ekspresu i robić "normalny", pachnący kawą peeling;P
OdpowiedzUsuńjak uroczo wygląda :D (mój poziom słodkości jest wysoki..... :D) chętnie spróbuję zrobić takie mydełko, może w końcu się przekonam do samorobionych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze sama mydełka jeszcze nie robiłam, ale może kiedyś :). Muszę przyznać, że prezentuje się bardzo ciekawie :).
OdpowiedzUsuńKoniecznie będę musiała spróbować:)
OdpowiedzUsuństrasznie polubiłam robienie mydełek, chyba się na to skuszę! ale pomyślę nad innym zapachem :)
OdpowiedzUsuńWow, świetny pomysł! Muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda, też uwielbiam zapach kokosu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe peelingi - koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFajne :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, nie wpadłabym na to :) Na pewno wypróbuje i spróbuje nie spalić kuchni :D
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł!
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o tym slysze, bardzo ciekawe na pewno sporobuje ale nie mam na razie oleju winogronowego choc moze dodam zwykly rzepakowy ;)
OdpowiedzUsuńkurcze, bardzo fajne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten peeling w kostce! A ja właśnie ukręciłam peeling do ust:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Hej. Niedawno prosiłam Cię o polecenie kremu na dzień, najlepiejz filtrem i poleciłas mi apis. Jestem z niego baaardzo zadowolona:) Teraz szukam kemu na noc, najlepiej dobrze nawilżającego, niezatykającego porów. Może i taki krem mogłabyś polecić? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAkurat jestem jeszcze w tym wieku, że tego samego kremu używam na dzień i na noc ;)
UsuńPierwsze słyszę o takim pomyśle! Jestem zachwycona, muszę spróbować !:))
OdpowiedzUsuńDo swojego mydełka dodałaś aromat spożywczy czyli taki jaki daje się do ciasta? Można go w ogóle dodawać do produktów przeznaczonych do stosowania zewnętrznego? Nie spowodują jakiś podrażnień? Jaka jest różnica między nimi a np. olejkami eterycznymi? Tyle naczytałam się na blogach o możliwości uczulania kosmetyków właśnie z powodu substancji zapachowych, że aż chyba popadłam w paranoję ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, skoro coś jesz, to chyba z mniejszym ryzykiem możesz to nałożyć na skórę ;)
UsuńDo olejków eterycznych podchodzę z dozą ostrożności, mam kilka ulubionych, kilka robi mi krzywdę, a poza tym nie zawsze mają zapach taki, jaki bym chciała ;).
Uczulać może wszystko, łącznie z wodą (kilka osób na świecie jest na nią uczulonych ;)).
łooooo ale suuuper :) hehe jutro biegne po mak i bialego jelenia!
OdpowiedzUsuńSprobowalam.... Mydlo mi sie nie rozpuscilo :(
UsuńDolej trochę wody do kąpieli wodnej ;)
UsuńŚwietny pomysł! :) Gratuluję inwencji twórczej :D
OdpowiedzUsuńmnie wygląd tej kostki kojarzy się z makowymi koksankami, które kiedyś zrobiłam :D
Na pewno wypróbuję już męża wygoniłam po mydło :)
OdpowiedzUsuńObserwuje ;)
Polecam olej kokosowy do takich mydełek, stała konsystencja więc można dodać więcej niż zwykłego oleju.
OdpowiedzUsuńAkurat z olejem kokosowym kocham się i nienawidzę :P
UsuńGdybyś kupiła tą tubę, to koniecznie nam ją zaprezentuj ;)
OdpowiedzUsuńJaką tubę? ;)
Usuńsuper peeling
OdpowiedzUsuń