Kokosowy, kostkowy peeling ;)
Moim ulubionym peelingiem jest kawowa kostka stworzona w domowym zaciszu ;) Niestety, zima, gruba odzież, a przede wszystkim noszenie rajstop spowodowało mocne podrażnienia mojej skóry - kostka ta obecnie ma dla mnie za mocne działanie zdzierające.
Wyruszyłam więc na poszukiwania... miększego czynnika ścierającego :P Znalazłam go w dość prosty sposób, piekąc kokosanki.
Zmieszałam więc 3 płaskie łyżki wiórków kokosowych z łyżką rozpuszczonego oleju kokosowego, zalałam całość ciepłą wodą do wysokości płatków i odczekałam 10 minut. W tym czasie na tarce o małych otworach starłam mydło (polecam jak najmniej pachnące - mi się trafił jakiś bezzapachowy no name) i dodałam do kokosa, całość zaprawiając jeszcze kilkoma kroplami olejku do ciasta (kokosowego, a jakże :P).
Masę przełożyłam do plastikowych, małych kubeczków - stąd też wziął się kształt mydełka, które po 8 dniach było suche i gotowe do działania:
Drobinki w tym peelingu są "miększe", przez co delikatniej czynią swoją powinność zdzierającą - nie pogarszając sytuacji na moich kończynach, a w połączeniu z intensywnym natłuszczaniem wręcz przyczyniają się do powolnego ogarnięcia podrażnieniowego sajgonu. Skóra jest oczyszczona, gładka, a równocześnie nie jest... podrapana :P A przy tym wszystkim... pięknie pachnie! (jeśli ktoś tak lubi zapach kokosa jak ja ;)).
Lubicie zapach kokosa? ;)
Wyruszyłam więc na poszukiwania... miększego czynnika ścierającego :P Znalazłam go w dość prosty sposób, piekąc kokosanki.
Zmieszałam więc 3 płaskie łyżki wiórków kokosowych z łyżką rozpuszczonego oleju kokosowego, zalałam całość ciepłą wodą do wysokości płatków i odczekałam 10 minut. W tym czasie na tarce o małych otworach starłam mydło (polecam jak najmniej pachnące - mi się trafił jakiś bezzapachowy no name) i dodałam do kokosa, całość zaprawiając jeszcze kilkoma kroplami olejku do ciasta (kokosowego, a jakże :P).
Masę przełożyłam do plastikowych, małych kubeczków - stąd też wziął się kształt mydełka, które po 8 dniach było suche i gotowe do działania:
Drobinki w tym peelingu są "miększe", przez co delikatniej czynią swoją powinność zdzierającą - nie pogarszając sytuacji na moich kończynach, a w połączeniu z intensywnym natłuszczaniem wręcz przyczyniają się do powolnego ogarnięcia podrażnieniowego sajgonu. Skóra jest oczyszczona, gładka, a równocześnie nie jest... podrapana :P A przy tym wszystkim... pięknie pachnie! (jeśli ktoś tak lubi zapach kokosa jak ja ;)).
Lubicie zapach kokosa? ;)
o kurcze, kawa podbiła moje serce, czy tak będzie z kokosem?
OdpowiedzUsuńmuszę znaleźć jakieś bezzapachowe mydło :D
Swoje bezzapachowe znalazłam tam, gdzie nie spodziewałam się znaleźć, czyli w domu :P
Usuńzachwycasz mnie każdym przepisem. moja skóra lubi każdy peeling ale pachnące najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMiło mi ;)
Usuńuwielbiam zapach kokosa! :-)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńmusi obłędnie pachnieć kokosem :-) a muszę w końcu spróbować sama tych kostek peelingujących, w akademiku na pewno jest wygodniejsza niż wszelkie inne peelingi home made.
OdpowiedzUsuńJa mam jakąś lipną wannę i strasznie ciężko ją z peelingów na oleju pędzonych domyć ;/
UsuńKurczę! taką kostkę to ja bym sobie zrobiła!!!!
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy mam, wiórki też! Myślisz, że mydło naturalne Biały Jeleń będzie dobre?
Słabo pachnie, będzie dobre :D
UsuńKolejny świetny przepis :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować - zapach kokosa uwielbiam!
OdpowiedzUsuńja bym to chyba zjadła :P
OdpowiedzUsuńSama musiałam nad sobą panować :P
UsuńUwielbiam zapach i smak kokosa! Nic nie przebije mojego ukochanego Raffaello:) A piling koniecznie muszę zrobić - super przepis :D
OdpowiedzUsuńSuuper przepis :) muszę stworzyć własne mydełko i się nim szczycić :);)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :)
świetny pomysł,sama muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńAż stąd czuję piękny zapach kokosa! Na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na peeling,wyglada jak babeczka:)
OdpowiedzUsuńO to widzę, że znowu coś dla mnie, ja dałabym się 'pokroić' za kokosa! ;p
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, kokos to moje uzależnienie. Szkoda tylko, że trzeba na to mydełko tak długo czekać :)
OdpowiedzUsuńSwietne :). kiedys sprobuje.
OdpowiedzUsuń"miększego" "miękkie'...olaboga ! masz ładny styl pisania, na poziomie,ale tym razem trochę przegięłaś ;d
OdpowiedzUsuń"miększe" **
OdpowiedzUsuńNie jestem polonistą, ale...
Usuńhttp://pl.wiktionary.org/wiki/mi%C4%99kki
http://stopniowanie.net/stopniowanie/mi%C4%99kki
;)
Bo nadal błędu nie widzę, ale może mnie oświecisz ;)
Usuńa ja miałam 2 opakowania kokosa ,które zostały mi z sernika i odalam je, a miałą bym taki fajny peeling:)
OdpowiedzUsuńMojej matce olej kokosowy śmierdzi pleśnią. Nie ogarniam =D.
OdpowiedzUsuńA ja go pakuję do kakao ile wlezie (pycha), i potem na górnej wardze mam zaskórniki =.=
*zaraz nad górną wargą.
UsuńPleśnią? :O
UsuńMusisz wyrobić technikę picia :D
Ale Ty masz świetne pomysły, kto by pomyślał, i jaka fajna kokosanka wyszła :-):-):-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kokosanki budzą we mnie głęboko zakopane wspomnienie z imprezy, podczas której każdy, kto wszedł do kuchni był krępowany i karmiony siłą kokosankami, których ktoś napiekł aż trzy blachy. Wszyscy musieli zjeść kokosanki, nieważne, czy nosem, czy ustami, czy...
OdpowiedzUsuńTak czy owak, Twój przepis mnie zainspirował i jutro spróbuję zrobić swój miękki zdzierak kokosowy ;)
Wiesz co, miałam smak na jakieś ciastka, ale po Twoim opisie mi jakoś przeszło :P
Usuńfajny pomysł, przynajmniej nie jest tak, że 2/3 produktu wyląduje w odpływie zanim jeszcze się zetknie ze skórą :)
OdpowiedzUsuńkawowy uwielbiam, moze czas sprobowac kokosowego :)
OdpowiedzUsuńŁał ! Świetna sprawa :) Koniecznie muszę spróbować !
OdpowiedzUsuńNie bo kobieto rozbrajasz mnie! Ale zaje*****pomysl! Chetnie wyprobuje pomyslowa kobieto;D
OdpowiedzUsuńdopiero znalazłam twoje przepisy na peelingi i tak sobie myślę czy "przetapianie" mydła by nie przyspieszyło produkcji takiego cuda? Może da radę wiórki/kawę czy inne zdzieraki zalać gorącym, roztopionym mydłem, wymieszać porządnie i przelać do foremek, a następnie zapiec w piekarniku... muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuń