Refleksje kryzysowe
Tak, zapalona włosomaniaczka też miewa kryzysy. Bywają różne - włosy nie reagują na "dobrą" pielęgnację, albo reagują najgorzej jak mogą.
Jest jeszcze wersja dziwna - reagują za dobrze.
I wyobraźcie sobie, że mi przydarzyło się to ostatnie. Ktoś zapyta "babo, ale o co Ci chodzi?!". Już spieszę z odpowiedzią.
Włosomaniaczką jestem bity rok, moją przemianę mogłyście oglądać TUTAJ. Kondycja włosów jest superowa, sam wygląd nie pozostawia nic do życzenia, do tego włosy rosną niesamowicie szybko. Więc o co mi kurczę chodzi?
Otóż... Wizualnie włosy nie urosły mi od pół roku - chociaż długościowo osiągam już dno wanny przy myciu (po raz pierwszy w życiu). Tak, skręt umacnia mi się ciągle.
A przecież każda włosomianiaczka chciałaby widzieć przyrost :/
Ale jest też refleksja obiektywna - umocnienie skrętu powoduje optyczne zagęszczenie mojej czupryny, więc dostaję coś za coś.
Eh...
Jest jeszcze wersja dziwna - reagują za dobrze.
I wyobraźcie sobie, że mi przydarzyło się to ostatnie. Ktoś zapyta "babo, ale o co Ci chodzi?!". Już spieszę z odpowiedzią.
Włosomaniaczką jestem bity rok, moją przemianę mogłyście oglądać TUTAJ. Kondycja włosów jest superowa, sam wygląd nie pozostawia nic do życzenia, do tego włosy rosną niesamowicie szybko. Więc o co mi kurczę chodzi?
Otóż... Wizualnie włosy nie urosły mi od pół roku - chociaż długościowo osiągam już dno wanny przy myciu (po raz pierwszy w życiu). Tak, skręt umacnia mi się ciągle.
A przecież każda włosomianiaczka chciałaby widzieć przyrost :/
Ale jest też refleksja obiektywna - umocnienie skrętu powoduje optyczne zagęszczenie mojej czupryny, więc dostaję coś za coś.
Eh...
Jeszcze urosną ;)
OdpowiedzUsuńkochana, ciesz się tą kondycją włosów i loczkami!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się kochana pod tym :))
UsuńJa również :) choć wiem, że też muszą przyjść takie momenty, bo sama tak mam...
Usuńjakbym miała taki wybór: skręt czy długość to zdecydowanie wybrałabym to pierwsze :D a z Twoim przyrostem prędzej czy później będziesz miała i jedno i drugie :)))
OdpowiedzUsuńRaczej niestety później, bo wszystko dąży u mnie do afro na łebku xD
Usuń1. Zrób zdjęcie swoim włosom.
OdpowiedzUsuń2. Popatrz teraz na nie przez minutę.
Jeśli jeszcze raz usłyszymy chociaż jedno złe słowo wypowiedziane przeciwko Twoim włosom to złożymy się i na święta dostaniesz rózgę! :D
To groźba jest :P
UsuńAle podziałało, dzięki ;*
podziwiam cierpliwość przy zapuszczaniu, ja teraz zapuszczam i mam jakaś makabrę na głowie po prostu...
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie Twoją przyszłość - włosy na mokro do samej ziemi, a po wyschnięciu do połowy pleców albo i mniej. Makabra. :P
OdpowiedzUsuńCo do umacniania skrętu - masz jakieś tajne tricki czy po prostu pielęgnacja (przez duże pe) tak działa?
Się mi wydaje, że po prostu moje włosy mocniej się skręcają wraz z długością.
UsuńA pielęgnacja oczywiście pomaga ;)
A sama to zauważyłaś że Ci nie rosną ? Ja też uważam że mi nie rosną i czasem mam ochotę rzucić to wszystko w kąt a jak TŻ mówi "to ja Ci pokaże że Ci urosły" i robi mi zdj tyłu włosów to okazuje się że coś tam rośnie, a dziwne bo włosy jak daje wszystkie do przodu za cholere nie mogą zejść poniżej biustu chyba że mi już na starość opada :D nie łam się :))
OdpowiedzUsuń"Moje dzieci" też mi dziś powiedziały, że głupoty opowiadam :P
UsuńMoja przyjaciółka jest mocno kręconowłosa i też czasami na to narzeka, ale potem obie jednego dnia zauważamy jak bardzo urosły jej włosy. Więc może widoczne efekty widać takimi rzutami ;)?
OdpowiedzUsuńChwilowy kryzys, jeszcze trochę i zaraz będą długie ;D
OdpowiedzUsuńtakiego skrętu to jedynie pozazdrościć ! piękne włosy, a z czasem może jednak będzie widać tą długość, a włosy nie będą się mocniej skręcać :)
OdpowiedzUsuńNo niestety na kreconych wlosach nie widac tak przyrostu ale za to masz piekne loczki :)
OdpowiedzUsuńja też ciągle to powtarzam, że jak są mokre to dopiero widzę ile urosły, a jak wyschną to się tak skręcą, że wyglądają jakby "stały w miejscu"...
OdpowiedzUsuńTo jest własnie problem kręconych włosów :( Witaj w klubie hehe :)
OdpowiedzUsuńMarudna z Ciebie baba :)
OdpowiedzUsuńJa się chętnie zamienię z Tobą na włosy, bo moje w ciągu pół roku ani nie umocniły skrętu, ani nie urosły :(
Mama, która nie widziała mnie kilka miesięcy zapytała się, czy byłam ostatnio u fryzjera. "Tak - w listopadzie" :|
Może jakiegoś przyspieszacza trzeba?
UsuńJa też czuję, że moje coś nie chcą rosnąć, są długości do połowy pleców i dalej nie chcą iść :(
OdpowiedzUsuńprzez skręt często myslę, że włosy mi nie rosną :(
OdpowiedzUsuń"osiągają dno wanny"- ciekawe spostrzeżenie, tak jeszcze nie mierzyłam;p
OdpowiedzUsuńe tam, ja probuję i próbuję i swoich zakręcić nie mogę. Zrobiłam ostatnio jak kazałaś i wyszło mi prosto- falowano- kręcone (to od spodu tylko) coś :/
Masz piękne włosy i zgadzam się z Anweną i Carmen!:D
Nie przejmuj się, prędzej czy później urosną także wizualnie, a wtedy będziesz miała przepiękną grzywę gęstych loczków i wszystkie będziemy zielone z zazdrości :)
OdpowiedzUsuńzawsze jest tak że ty patrząc codziennie w lustro nie widzisz że są dłuższe - ale inni to widzą ! a ponadto jak zwiększa się skręt to włosy robią sie krótsze ;-) także głowa do góry ! ;-D
OdpowiedzUsuńOn nie marudz ;) Tak jak napisala MOB, inni to widze, a ze Ty nie... ja tez nie widze u siebie pewnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są, zadbane są, błyszczcące są, dopieszczane... to i długie też będą :D
OdpowiedzUsuńDo kopernika na biol-chema :)
OdpowiedzUsuńWyprostuj prostownicą ;) żarcik. ja chciałabym, żeby skręt się wzmacniał, a one i tak robią, co chcą :)
OdpowiedzUsuń