Inebrya Kromask Castano (kasztanowy) i Cioccolato (do włosów ciemnych) - ratunek między farbowaniami ;)



Maski Inebrya Kromask to jeden z tematów, o który najczęściej pytacie. Mam dla Was dziś recenzję gościnną dwóch odcieni: Castano (kasztanowy) i Cioccolato (do włosów ciemnych), których używała Katarzyna - znana z wpisu o wypłukiwaniu henny/indygo z włosów. Od Kasi mam zdjęcia jednego z odcieni (opakowanie drugiego już zdążyła zutylizować :)) wraz ze składem:


Butelka z praktycznym dozownikiem kryje 300ml maski. Przyznaję, że jest to jedno z porządniej wykonanych opakowań tego typu jakie miałam w rękach.

Skład:


Odżywka ta jest produktem mocno emolientowo -kondycjonującym. Zawiera dwa filmformery oraz spory zestaw barwników i olej z rośliny zwanej po polsku... gumiakiem :P.

Oddaję głos Katarzynie ;).



Obie maski były testowane włosach ciemnych, naturalnie niskoporowatych, farbowanych na brąz, a później także na tych samych włosach podniszczonych kąpielą rozjaśniającą.


Cechy produktów: lekki, nieco ziołowy zapach i brązowy kolor. Nakładane na osuszone ręcznikiem włosy – nie spływały. Uwaga: obie testowane przeze mnie wersje mogą zabarwić nam skórę dłoni jeśli odpowiednio szybko (i porządnie) nie umyjemy rąk po nałożeniu kosmetyku na włosy.


Oczekiwania wobec maski: odświeżenie spranego koloru po farbie (a także zniwelowanie tzw. plam, jakich się dorobiłam na włosach).


Efekty: Kromask nakładałam na włosy oczyszczone mocnym szamponem i osuszone ręcznikiem. W moim przypadku maska trzymana zgodnie z zaleceniami producenta nie spełniała swojej roli. 


Ponieważ wiedziałam, że moje włosy z trudem „łapią kolor” musiałam dawać produktowi aż godzinę, żeby „chwycił”. Efekt kolorystyczny był bardzo zadowalający – kolor był ożywiony, odświeżony, włosy nabierały blasku, różnokolorowe plamy na długości zostały kolorystycznie wyrównane. 


Trwałość: w ciągu tygodnia Kromask Castano wypłukiwał się równomiernie i delikatnie - od ciemnego brązu aż po ślad w postaci ciepłych, kasztanowych refleksów. Po ok. 1 – 1.5 tygodniu znikał z włosów całkowicie (olejowałam wtedy włosy co mycie i co mycie używałam tzw. „rypacza” aż dwa razy). Niestety w moim przypadku, wersja Castano sprawdzała się tylko na farbowanej części włosów – na naturalnie ciemnym (niemalże czarnym) odroście dawał niezbyt ładny, trudny do opisania efekt – włosy wydawały się matowe, kolor nieokreślony, wręcz „brudnawy”.


Dopiero Kromask Cioccolato okazał się całkowitym strzałem w dziesiątkę – jest znacznie ciemniejszy i współgrał zarówno z odrostem jak i farbowaną długością, dając efekt głębokiego, ciemnego acz naturalnie wyglądającego brązu. Również wypłukiwał się w przeciągu 1-1.5 tygodnia.


Fantastyczne efekty kolorystyczne równoważyły jednak dwie wady maski, które wynikały nie tyle z samej jej formuły, co z cech indywidualnych moich włosów:

    Zarówno w czasach niskiej jak i średniej porowatości bardzo obciążał włosy i puszył je.

Ponieważ moje włosy z trudem „przyjmują kolor” – musiałam trzymać go aż godzinę raz w tygodniu, żeby podtrzymać efekt, do czego nie starczało mi często ani czasu ani cierpliwości


Podsumowanie: samej masce niczego zarzucić nie mogę, może poza ceną, która oscyluje w granicach od 36 do 50zł (w zależności od sklepu). Serdecznie polecam do odświeżania koloru między farbowaniami. 

Sama jestem posiadaczką odcienia złotego, a kurier już spieszy do mnie z kolorem czerwonym - na moje recenzje też przyjdzie czas ;). 

Interesują Was maski koloryzujące?

loading...

Komentarze

  1. Ciekawa maska, używałam kiedyś czegoś podobnego (chyba z Dove) i też dobrze się spisywała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli coś działą to ta cena nie jest aż taka straszna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dodatkowo nawet ja muszę przyznać, że jest wydajna ;)

      Usuń
  3. Miałam czerwoną i do moich rudości była idealna. Tylko trzymałam ją dłużej niż zaleca producent. Jest idealna gdy muszę wyglądać a nie miałam czasu skoczyć do fryzjera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja nie mam rudości, ale zamarzyła mi się jakaś czasowa zmiana xD

      Usuń
  4. Maski koloryzujące raczej nie dla mnie - blondwłosej kobiety, Buziak Kochana na spokojny dzień :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama mam blond włosy i używałam już złotego odcienia ;)

      Usuń
  5. Hmmm... kusi mnie trochę ta maska, ciekawe czy Cioccolato nadawałaby się do "zafarbowania" moich jasnobrązowych odrostów przy czarnych włosach na długości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katarzyna ma włosy "prawie czarne", może dałaby radę ;)

      Usuń
  6. Z natury mam ciemne włosy a jak pofarbuje na czarno to nie mam problemu z wypłukaniem koloru tylko ewentualnym odrostem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia ma włosy wybitnie niskoporowate, przez co przyjęcie koloru jest utrudnione ;)

      Usuń
  7. Wiem, że to maska i nie należy oczekiwać cudów, ale jak dla mnie to za krótko trzyma kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7-10 dni koloru po produkcie tego typu to naprawdę długo ;)

      Usuń
  8. Myślałam o stosowaniu ich na naturalki zamiast szamponetek (i zamiast farb), jak myślicie, dały by radę? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jak bardzo chcesz zmienić kolor. Ja na swoich blondach spróbuję czerwieni, ale szału nie przewiduję na razie ;).

      Usuń
  9. co poradzisz na swędzącą skórę głowy i wypadanie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze i wszędzie to samo: poszukiwanie przyczyny tego stanu rzeczy. Swędzenie skóry głowy i wypadanie to zwykle objawy, a nie schorzenia same w sobie.

      Usuń
  10. Wow, właśnie czegoś takiegp szukałam :) na pewno się rozejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz