Niedziela dla włosów: maska koloryzująca Inebrya Kromask Dorato po raz kolejny



Jak większość z Was spędziłam większość dnia z rodziną, jednak wczoraj znalazłam czas na relaks z pielęgnacją ;). Włosy powoli łapią swój własny kształt po wizycie u fryzjera i rekordowej dawce czesania, ale chyba potrzebują na to jeszcze jednego mycia.

  • W skórę głowy wtarłam wodę brzozową Isany na 3h przed myciem.
  • Na długość nałożyłam olejek do włosów Alterry na 3h przed myciem.
  • Włosy umyłam dwukrotnie szamponem łopianowym Farmony.
  • Nałożyłam na godzinę maskę koloryzującą Inebrya Kromask w odcieniu Dorato (złota).
  • Włosy spłukałam i wystylizowałam jak zwykle.
 Efekt kolorystyczny udało mi się złapać na tym zdjęciu:


Natomiast tutaj lepiej widać skręt, ale zdjęcie jest jakieś prześwietlone:


Jak zwykle po użyciu Kromasku włosy są trochę obciążone, ale dla efektu kolorystycznego naprawdę mogę to znosić ;). Srebrnoszara poświata zniknęła, a na jej miejsce pojawił się piękny miód :D. Przy następnym myciu muszę postawić na minimum i porządne oczyszczanie - wtedy już wszystko wróci do normy ;).

Można też zauważyć, że z długości włosów w zasadzie nic nie straciłam. Fryzjerskie zapuszczanie in progress :D.

Jak się mają Wasze włosy?

P.S. Zapraszam do udziału w konkursach: na blogu i na Fanpage ;)
 
loading...

Komentarze

  1. Masz przepiękne włosy. Ja cały czas zapuszczam i zaczynają mi się delikatnie kręcić. Takie to są włosy. nigdy nie wiadomo co z nimi będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś ten szampon, ale nie spisał się kompletnie na moich włosach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, w końcu nie ma kosmetyków uniwersalnych ;)

      Usuń
  3. Skręt cacy a różnica w kolorze znaczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje loczki. Ja się zastanawiałam nad tą maską, tylko czerwoną, ale jakoś tak nie mogę się zebrać do jej kupna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwona chodzi za mną już od jakiegoś czasu :D

      Usuń

Prześlij komentarz