Niedziela dla włosów - na bogato! Wcierka, maska na skalp, olejowanie i odżywkowanie ;)
Tym razem - Niedziela dla włosów na bogato ;). Wyjątkowo miałam okazję rozpocząć włosową pielęgnację już dzień wcześniej - wprawdzie bardzo delikatnie, ale zawsze to coś ;).
- Wieczorem wtarłam w skórę głowy wodę brzozową Isany.
- Rano wtarłam w skórę głowy Kurację do włosów z błotem karnalitowym Bingo Spa.
- Na długość włosów nałożyłam olej z orzecha włoskiego - od poniedziałku w promocji w Biedronce :D.
- Na godzinę przed myciem (popołudniu) nałożyłam na włosy Balsam do włosów suchych Kallos.
- Włosy umyłam dwukrotnie Szamponem do włosów niezdyscyplinowanych i kręconych O'Herbal i nałożyłam maskę Kallos Banana na 5 minut.
- Włosy spłukałam i wystylizowałam jak zwykle.
Pierdzielnikowata objętość mode on :D. Mimo tego, że odżywiłam je przed myciem naprawdę bogato to nie są obciążone w żaden sposób. Wcześniejsza uboga dieta pewnie jest tego sprawcą ;). Kolor po Kromasku jeszcze się trzyma, ale myślę, że za 2 tygodnie znów zrobię sobie z nią seans. Nie mówiąc o tym, że wersja czerwona niezmiennie mnie kusi... ;)
Dopieściliście swoje włosy w weekend? ;) I mam prośbę - znacie jakieś łatwe, wyjściowe upięcia? Niedługo idę na wesele, a trochę nie mam pomysłu na fryzurę xD.
P.S. Dziś ostatni dzień zgłaszania się do konkursów z kosmetykami Vis Plantis na blogu i na Fanpage ;)
loading...
Bardzo lubię maski z kallos :)
OdpowiedzUsuńJa również :D
UsuńMam zamiar przetestować w najbliższym czasie maskę bananową :)
OdpowiedzUsuńPachnie cudnie :D
UsuńJa dałam maskę kallos aloe na suche włosy i na to olej z orzeszków arachidowych na 2 godzinki , potem umyłam scalp szamponem equilibra a włosy na długości balsamem aloesowym mrs potter's , potem dałam hydrator joico na pół godziny na całe włosy , potem spłukałam i wgniotłam we włosy krem balea do układania kręconych włosów , jeszcze olejek balea na końcówki , włosy dostaja porządną dawkę tego wszystkiego ale myję je tylko raz na tydzień w niedzielę niestety
OdpowiedzUsuńA dlaczego niestety? Nic tylko się cieszyć, mniej urazów mechanicznych :D
UsuńJa też mam problem z upięciem, nigdzie nic nie ma żeby zainspirowało :P
OdpowiedzUsuńWidziałam trochę fajnych upięć, ale raczej nie dam rady ich sama odtworzyć ;)
UsuńJa tak nie w temacie..
OdpowiedzUsuńKasiu miałaś może styczność z maską Kallos LAB 35? Wydaje mi się, że ma fajny skład, no i silikony, a ja włosy rozjaśniane, więc kupiłam ją z nadzieją, że zabezpieczy włosy po myciu, ale naczytałam się tylu różnych opini na temat silikonów więc nie wiem już sama, czy ta maska się nadaje, czy też nie. Mogłabyś rzucić okiem na skład i doradzić?
Aqua, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Hydrogenated Polyisobutene, Glycerin, Propylene Glycol, Cetrimonium Chloride, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Olea Europea Oil, Cocos Nucifera Oil, Aminopropyl Dimethicone, Parfum, Silicone quanternium-16, Behehentrimonium Chloride, Underceth-11, Butyloctanol, Undeceth-5, Citric Acid, Hydrolyzed Ceratonia Siliqua Seed Extract, Zea Mays Starch, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Polyquanterium-7, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Z góry dziękuję :*
Mam ją w swoich zbiorach, ale jeszcze jej nie rozdziewiczyłam ;).
UsuńMyślę, że to Ci rozjaśni w sprawie silikonów:
http://kascysko.blogspot.com/2013/11/problemy-wosowe-vii-czy-warto-nakadac.html
http://kascysko.blogspot.com/2014/01/problemy-wosowe-x-czy-filmformery.html
http://kascysko.blogspot.com/2014/03/problemy-wosowe-xiii-czy-mozna-wosy.html
Dziękuję! W takim razie używam jej bez stresu, zwłaszcza, że bardzo ładnie wygładza mi włosy, ale ich nie przylizuje. :)
UsuńCzekam więc aż ją rozdziewiczysz i podzielisz się efektami. Jestem ciekawa czy również będziesz z niej zadowolona. :)
Proszę ;)
Usuńja dość ostrożnie (z uwagi na ostatni atak alergii), ale efekt nader zacny ;)
OdpowiedzUsuńwczoraj wieczorem wtarłam w skórę głowy Jantar, a dziś dołożyłam Cerkogel30 w ramach peelingu skalpu.
po nałożeniu żelu - na wilgotne włosy poszła mieszanka maski aloesowej NaturVital z gliceryną i fitokeratyną (proporcje na oko, ale nie żałowałam maski).
włosy rozczesałam, zebrałam w kucyko-kulkę gumka invisibobble, podgrzałam suszarką przez czepek (który potem zdjęłam, bo nie lubię go za długo nosić) i po 40 minutach zmyłam całość szamponem familijnym Pollena - Pokrzywa z witaminami. tzn. spieniłam go na skórze głowy i spłukiwałam pianą maskę z włosów. ostatnie płukanie odbyło się chłodną wodą.
po podsuszeniu w ręcznik - wtarłam we włosy odrobinę olejku z pestek moreli Alterry i zostawiłam do naturalnego schnięcia.
na sam koniec w końce wtarłam trochę jedwabiu Green Pharmacy.
efekt: lekkie, puszyste, odbite od nasady, gładkie i lśniące włosy :)
Super :D
UsuńJa byłam wczoraj u fryzjera i niestety musiałam pozwolić na suszenie ciepłym powietrzem, które niezwykle szkodzi mojej suchej skórze głowy i włosom. Ale przecież nie mogłam w taką okropna pogodę wyjść z salonu w mokrych włosach...
OdpowiedzUsuńJutro postaram się je bardzo odżywić - kupiłam dawno nieużywaną od. Alterrę granat i aloes oraz dwie nowości - od. Timotei drogocenne olejki i maskę Ziaja masło kakaowe... Ciekawe, jak będzie. :)
Kas, jak byś radziła używać Cerkogelu 30? Ile razy w miesiącu, jak sądzisz? Chodzi mi o speelingowanie skalpu i pozbycie się suchych skórek...
Wiesz, mam problem taki, że uważam, że nie każdemu potrzebny jest peelingowanie skalpu. Mnie Cerkogel (na razie) nie jest w ogóle potrzebny, osoby z ŁZS natomiast powinny go stosować raz na 1-2 tygodnie.
UsuńNa Twoim miejscu raczej poszukałabym przyczyny tych suchych skórek.
Przyczyna jest prosta-mam mega suchą skórę na całym ciele, do tego choruję na AZS. Ciało balsamuję po każdej kąpieli i jest ok, natomiast skóry głowy w żaden sposób nie nawilżam oraz nie pozbywam się nadmiaru martwego naskórka. Dlatego też zakupiłam Cerkogel; zastanawiałam się jednak, jak często go nakładać. ;) Dziękuję Ci za odpowiedź, jak zwykle jesteś niezawodna... :) ;*
UsuńAlesso, w przypadku skóry suchej raczej nie szłabym w intensywne peelingowanie (zaognisz sprawę) tylko w połączenie złuszczania z natłuszczeniem. Może Salicylol?
UsuńHmm, właśnie zastanawiałam się nad Salicylolem i Cerko i wygrał ten drugi (jest w żelu i łatwiej się nakłada;)). Jak wykończę zakupiony żel (jestem po pierwszej aplikacji i efekty są niezłe, czuję takie ''ukojenie'' tej suchości) to pójdę do apteki po oliwkę.
UsuńFaktycznie na bogato :D Bardzo ładne masz włosy .
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;)
Usuńa ja wczoraj miałam "sobotę dla włosów", wczoraj również pierwszy raz zastosował nowość - maskę do włosów marki Indola i jestem zadowolona z jej działania
OdpowiedzUsuńSama miałam "piątkową sobotę" dla włosów, ale opis staram się dodawać w niedzielę ;)
UsuńKtóra to maska?
Ale Ty masz piękne skręt! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńMuszę koniecznie przypatrzeć się bliżej tej wodzie brzozowej z Isany :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam na jej temat opinii. Na razie - nie szkodzi ;)
UsuńDopiero zaczynam przygodę z olejowaniem - jakie oleje poleciłabyś właśnie do kręconych włosów? Czy powyższy z Biedronki spełnił Twoje oczekiwania? A oprócz niego - mogłabyś coś zasugerować?
OdpowiedzUsuńDzięki za pomoc!
Sylwio, zacznij najpierw od olei kuchennych, które już posiadasz. Nie ma czegoś takiego jak "olej odpowiedni do kręconych włosów". Oleje dobiera się metodą prób i błędów, bo każde włosy lubią co innego ;)
UsuńBardzo mi się podoba pielęgnacja i jej efekt :)
OdpowiedzUsuńA co do upięć - mi najlepiej wychodziły takie "na odpierdziel" gdzieś złapane i przypięte wsuwką, bo przy lokach często to kończy się swego rodzaju artystycznym nieładem i ma swój urok :)
Taa, to jest pomysł, ale obawiam się, że wszystkie włosy mi z takiego upięcia wyjdą ;)
UsuńKupiłam tą odżywkę pomimo że zdania sa podzielone. :)
OdpowiedzUsuńKtórą?
UsuńJaki cudowny wicher we włosach! <3
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Pierdzielnik, dziękuję :D
UsuńBardzo ładny skręt wyszedł na włoskach :)))) Że też u mnie Kallosy sie nie sprawdzają...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale na pewno znalazłaś coś dla siebie ;)
UsuńMasz takie ładne loki, że nic z nimi nie rób :) może wepnij kwiat albo spinkę?
OdpowiedzUsuńOdpada - na weselach tańczę bardzo intensywnie, wszystko mi się rozleci w cztery strony świata ;)
UsuńUżywam czerwonej maski z kromaska n czerwone włosy i mogę powiedzieć, że ona naprawdę bardzo mocno łapie kolor:)i to taki bordowo wiśniowy:) ja lubie bardzo:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak złapie na moim podkładzie :D
Usuńmoim zdaniem najładniejsze będą rozpuszczone. ewentualnie trochę podpięte przy twarzy może jakąś ładną spinką.
OdpowiedzUsuńOdpada, zbyt intensywnie się bawię na weselu - po kilku godzinach byłoby nieciekawie ;)
UsuńU mnie wczoraj olej śliwkowy, mycie szamponem rumiankowym Garniera i Biowax Gold na 10 minut, mimo obaw- nie przeciazylo, jest pięknie.
OdpowiedzUsuńHenrietta miała gdzieś świetny wpis o upieciach, a u mnie jak zwykle sie sprawdza messy bun:)
Śliwkowy - ten zapach <3
UsuńGorzkie migdały :)
UsuńMarcepan ;)
Usuńsuper pokręcone ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńFajna pielęgnacja a włosy pięknie się prezentują i te cudowne loczki..;) A mi najbardziej podobają się takie luźne koki, z wypuszczonymi pasemkami z przodu;)
OdpowiedzUsuńTrochę nie wiem jak wygląda Twoja ulubiona lokowa fryzura - nie potrafię sobie jej wyobrazić ;)
UsuńNie wiem czy jeszcze dotrzesz do tego komentarza i czy lubisz taki typ fryzury...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=K7Uran7yC-E
Wykonanie jest dość banalne, a nie musiałabyś używać lokówki... :D
Miałam jeden filmik który właściwie nauczył mnie robienia wszelkich fryzur... Jest upięciem którego nie da się zepsuć, mam nadzieję, że go znajdę i podrzucę, może Ci się na coś przyda. :D
Pomysł całkiem niezły, dzięki! Trochę go tylko zmodyfikuję ;)
UsuńMoże chodzi o coś takiego: http://img.szafa.pl/ubrania/1/010807123/1340388437/koki.jpg :)
UsuńTylko jak to zrobić żeby się trzymało... xD
UsuńAle piękne loczki :)
OdpowiedzUsuńWidzę dużo ciekawych postów po prawej, widać że znasz się na kosmetykach - już zabieram się do czytania o drożdżach i o bimatoproście :)
Serdecznie zapraszam do czytania ;)
Usuń