Niedziela dla włosów: Kallos Caviar na bogatości ;)
Postanowiłam zabrać się za gruntowne testy nowości Kallos: maski Caviar. Z tej okazji moja Niedziela dla włosów była dość uboga jeśli chodzi o liczbę zastosowanych produktów ;). Dodatkowo nadal monitoruję tempo wypłukiwania maski koloryzującej Inebrya Kromask ;).
- Rano na długość włosów (suche) nałożyłam maskę Kallos Caviar.
- Wieczorem umyłam włosy Szamponem do włosów kręconych i niezdyscyplinowanych O'Herbal.
- Po myciu nałożyłam maskę Kallos Caviar na 10 minut.
Efekt - bardzo zacny! Niczym po moim ulubieńcu Kallosie Multivitamin :D. Skręt ładny, odbity u nasady i trwały, a dodatkowo - jak na mnie dość równomierny ;). Czerwień po Kromasku powoli się spiera, ale po 4 myciach nadal jest na co popatrzeć.
Jestem niesamowicie pozytywnie zaskoczona trwałością efektu kolorystycznego.
Jak się miewają Wasze włosy? ;)
P.S. Zapraszam do udziału w konkursie, w którym nagrodami są 3 zestawy kosmetyków Cera Plus ;)
Fajny efekt u Ciebie wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńFaktycznie wyszedł Ci bardzo ładny skręt. Jakim typem maski jest ten Kallos? Emolientowym?
OdpowiedzUsuńTak, emolientowym ;)
UsuńJa nie przepadam za Kallosami. Moim ostatnim odkryciem jest wygładzająca maska z masłem kakaowym Ziaji. :)
OdpowiedzUsuńDo Ziaji się przymierzam :D
Usuńjestem ciekawa jak ta maska by się u mnie spisała, skoro u ciebie ładnie podkręciła skręt to pewnie i moje by troszkę ruszyło szczególnie teraz po obcięciu tył by się fajnie układał
OdpowiedzUsuńMogłaby się też sprawdzić ;)
UsuńAle fajny róż :D Jak pachnie ta maska? Jakiś czas temu rzuciłam się na Blueberry i aż mnie zemdliło :c Kochana, czy mogłabyś polecić jakiś przystępny cenowo krem do używania podczas terapii Atredermem?
OdpowiedzUsuńPachnie mydlaną wodą kolońską xD. Alterra chociażby ;)
UsuńO, też wczoraj ta maska gościła na moich loczkach, bardzo mocno podkręciła mi skręt ;)
OdpowiedzUsuńOoo, jak u mnie :D
Usuńjestem ciekawa tego kallosa, może kupię :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy, jak się będzie dalej sprawdzał ;)
UsuńOj tak, również testuję kallosa caviar i po 2 razie spisał się doskonale, podkreśla mi skręt :) Kolorek faktycznie nadal żywy, świetnie :)
OdpowiedzUsuńNastępna zadowolona :D
UsuńKolorek faktycznie wciąż zacny. Właśnie, a jak się ta wspaniała maseczka (Kromask) ma do włosów farbowanych henną na bordo-kasztan-rudy? Noszę sie z zamiarem zakupu, przetestowania i dumnego chodzenia we fiolecie i tej wisience. Ma to sens?
OdpowiedzUsuńA czemu miałoby to nie mieć sensu? ;)
UsuńZastanawiam się, czy Kromask ma szansę pokryć na fioletwo coś na pograniczu bordo i kasztana.
UsuńOdpowiednio długo trzymany - pewnie tak ;)
UsuńKiedyś wypróbuję tego Kallosa, ale na razie mam otwarte 4 duże słoje + 1 czekający na wypróbowanie + 2 małe w użyciu :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :D
UsuńJEZUSIE PRZESŁODKI! JAKIE LOCZYSKA!!! :O
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚwietnie się kręcą!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Dzięki, i pozdrawiam ;)
Usuń