Be Beuty zielony krem do rąk (i jak się okazuje nie tylko ;))

Dobre pytanie: które już opakowanie tego specyfiku kończę? Podejrzewam, że około dziesiątego ;)






From: bebeautycare.pl
Opakowanie: wizualnie mi się jak najbardziej podoba, lubię odcienie zieleni w każdej postaci. Pod koniec zawartości niestety ciężko wydostać całość :(

Zapach: delikatny, jak dla mnie ledwo zauważalny - tyle, że mam węch zaprawiony już różnymi smrodkami :P

Konsystencja: nie za gęsta i nie za rzadka, nie lubię kosmetyków tępych w nakładaniu albo wodnistych. Podoba mi się ;)

Skład: dużo oleju kokosowego i masła shea, gliceryna, nie ma parafiny - bardzo miła niespodzianka ;)

Efekt: moje dłonie bardzo się z nim lubią. To ich szybki ratunek w czasie zimy - wtedy wolę bogatsze kremy, a obecnie chętnie wsmarowuje go na noc. Stwierdzam brak zaczerwienień i łuszczenia ;)
Na włosach stosowany jako odżywka bez spłukiwania też sprawdzał się bardzo przyjemnie w okresie zimowym, teraz jest dla mnie leciutko za ciężki. Pierwszy i najlepszy opanowywacz pucha na głowie mej!
Ostatnio spróbowałam go jako "olej" - efekt dziś podoba mi się bardzo, ale po jednym razie to wiecie :P

Komentarze

  1. kupiłam go z myślą o włosach, użyłam noże ze 2 razy...ale na dłonie bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też go lubię! Zawsze kupuję parę tubek na zapas ;)

    A tego eliksiru green pharmacy nie dostałam niestety :( nie mam pomysłu gdzie szukać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie sprowadzą Ci w zielarskim?
      U mnie jest w Firlicie zawsze pod dostatkiem, a w zielarskim raz mi sprowadzili.

      Usuń
  3. heee! wlasnie tez go mam i stosuje w koncowki wlosow ;) jest spoko;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo go lubię:) Już kończę. Na początku lubiłam zapach, ale pod koniec tubki już mnie znudził...

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię go jako zabezpieczenie włosów np.pod czapkę czy do wody, ale jego zapach niemiłosiernie mnie męczy:p Czekam na relacje z praktykowania olejowania nim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam właśnie teraz olejować tylko nim, żeby wydać rozsądną opinię ;)

      Usuń
  6. No proszę jaka kreatywność! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam go, ale na włosy go nie próbowałam. Spróbuję użyć go w celu zabezpieczenia końcówek.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz