Zawiedziona jak rzadko.
Czyli niezbyt długa opowieść o tym, jak Kaścysko nie kupi nic bez naocznego obadania składu.
Tak jak większość narodu, słyszałam o promocji sklepu Choisee. Pięknie - ładnie, miałam bana, serducho aż ścisnęło się z żalu, bo to przecież kosmetyki naturalne. Rodzinka pośpieszyła moim wątpliwościom z pomocą i w ramach prezentu gwiazdkowego zakupili dla mnie jaśminowy krem pod oczy i dwie maseczki - z neem i drzewem herbacianym oraz nawilżającą.
Kaśka ucieszona, rodzina zadowolona, że problem z prezentem rozwiązany, więc gdzie jest haczyk?
Otóż już w tej chwili wiem, dzięki postom innych dziewczyn, że poużywam sobie tylko kremu pod oczy.
W każdym wybranym przeze mnie kosmetyku jest parafina, którą moja twarz toleruje jedynie w okolicy podocznej. A na reszcie powierzchni kontakt z nią skutkuje zaskórnikami, krostkami i wszelkim innym złem trądzikopodobnym.
Taaa, przy wyborze pamiętałam o tym, że w kosmetykach naturalnych nie może być parafiny - zapomniałam jednak o jednym maleńkim szkopule - w kosmetykach naturalnych CERTYFIKOWANYCH nie może być parafiny. Widocznie te kosmetyki Choisee, które kupiłam, certyfikowane nie są. Ale to też mogłam sprawdzić... głupia ja :P
Poza tym (co mi akurat nijak nie przeszkadza, bo nie uważam tych składników za zło wcielone) zawierają parabeny, których naturalne kosmetyki mieć nie mogą...
Mądry Polak po wykopkach :P
Czy tylko ja miałam takiego pecha, a reszta ich kosmetyków wygląda dobrze (odżywki na pewno, nie licząc parabenów)? Bo trochę mi to wygląda na żerowanie na trendzie "pro-eco"...
I pytanie drugie - nie wszystkim szkodzi parafina - jesteście zainteresowane konkursem z tymi dwoma maskami jako nagrodami? Skoro mój prezent słabo wypalił to może któraś z Was będzie zadowolona w Nowym Roku? ;)
Tak jak większość narodu, słyszałam o promocji sklepu Choisee. Pięknie - ładnie, miałam bana, serducho aż ścisnęło się z żalu, bo to przecież kosmetyki naturalne. Rodzinka pośpieszyła moim wątpliwościom z pomocą i w ramach prezentu gwiazdkowego zakupili dla mnie jaśminowy krem pod oczy i dwie maseczki - z neem i drzewem herbacianym oraz nawilżającą.
Kaśka ucieszona, rodzina zadowolona, że problem z prezentem rozwiązany, więc gdzie jest haczyk?
Otóż już w tej chwili wiem, dzięki postom innych dziewczyn, że poużywam sobie tylko kremu pod oczy.
W każdym wybranym przeze mnie kosmetyku jest parafina, którą moja twarz toleruje jedynie w okolicy podocznej. A na reszcie powierzchni kontakt z nią skutkuje zaskórnikami, krostkami i wszelkim innym złem trądzikopodobnym.
Taaa, przy wyborze pamiętałam o tym, że w kosmetykach naturalnych nie może być parafiny - zapomniałam jednak o jednym maleńkim szkopule - w kosmetykach naturalnych CERTYFIKOWANYCH nie może być parafiny. Widocznie te kosmetyki Choisee, które kupiłam, certyfikowane nie są. Ale to też mogłam sprawdzić... głupia ja :P
Poza tym (co mi akurat nijak nie przeszkadza, bo nie uważam tych składników za zło wcielone) zawierają parabeny, których naturalne kosmetyki mieć nie mogą...
Mądry Polak po wykopkach :P
Czy tylko ja miałam takiego pecha, a reszta ich kosmetyków wygląda dobrze (odżywki na pewno, nie licząc parabenów)? Bo trochę mi to wygląda na żerowanie na trendzie "pro-eco"...
I pytanie drugie - nie wszystkim szkodzi parafina - jesteście zainteresowane konkursem z tymi dwoma maskami jako nagrodami? Skoro mój prezent słabo wypalił to może któraś z Was będzie zadowolona w Nowym Roku? ;)
Biedna :(
OdpowiedzUsuńJa osobiście jestem zainteresowana konkursem - moja skóra dość w porządku znosi parafinę. A jeśli nie moja to mamy na pewno :-)
No nie:( ja zlozylam zamowienie a myslalam ze to sa na prawde kosmwtyki naturalne a tu taka lipa:(
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :(
Usuńna dodatek wpakowałam się w bagno bo przez to że nie mają składów na stronie zamówiłam kosmetyki z aloesem... moje uczulenie będzie zadowolone XD
Usuńja nie dałam się zwariować promocji ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i zazdroszczę ;)
UsuńAle pech... Cóż ten sklep powinien chyba zmienić nazwę....
OdpowiedzUsuńMi parafina też nie za bardzo pasuje...
Miejmy nadzieję, że sklep się zrehabilituje jakoś...
Nie znam firmy, ani produktów, ale z tego co piszesz wynika, że troche robią ludzi w balona.
OdpowiedzUsuńzawsze możesz wykorzystac jako maski do ciała:-) nie mialam okazji testować neemu, ale z tego co slyszalam to świetnie się sprawdza na suchą skórę, a w zimę łatwo o taką.
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie wczoraj zdjęcia składów, jakie SłodkiMiód opublikowała i aż mi ciśnienie skoczyło :/. I to pomimo, że mnie ten zawód przypadkiem ominął, bo gdy chciałam zamówić już wybrane produkty, większość z nich przestała być dostępna- jakby los nade mną czuwał ;).
OdpowiedzUsuńSama osobiście nie jestem (jeszcze) eko-ortodoksem i uważam, że wielu osobom takie kosmetyki pewnie będą służyć, bo mają o wiele lepszy skład niż drogeryjny chłam. Także firma znalazłaby wielu odbiorców, gdyby jedynie napisała, że ich kosmetyki są z dodatkiem naturalnych ekstraktów i to wszystko (bo przyznajmy, większości nadal konkretny skład nie za bardzo interesuje). Pomimo, że sama bym ich nie użyła- mnie też parafina odstrasza, szczególnie w masce przecwtrądzikowej, to nie miałam o tym składzie aż tak złego zdania.
Ale oni zdecydowanie przegięli, bo:
- niektóre produkty stały się w weekend niedostępne, by po kilkunastu godzinach (poniedziałek rano) znów być dostępnymi, ale już w wyższych cenach- nie wierzę, że tak szybko złożyli zamówienie i dostali dostawę, tym razem o wyższych cenach,
- odpowiedzieli mi jeszcze tego samego dnia na zapytania o dostępność czy tam pewien niuans dotyczący dostawy, a odpowiedzi na pytanie o jeden konkretny skład nie dostałam do dziś (czwartek)- wygląda jak celowa polityka zatajenia składów,
- sposób w jaki z niezadowolonych klientek robią idiotki na facebooku, wykasowywanie niepochlebnych komentarzy, odwracanie kota ogonem- nigdy nie lubiłam tego określenia, ale tutaj tylko ono się nadaje: ŻAL
Aż sama się zastanawiam, czy jednak o nich nie napisać, bo do Świąt jeszcze wiele czasu i jeszcze wiele osób się może naciąć na te hasła o naturalności na FB :(
Nie jestem człowiekiem antyparafinowym, bo do ciała wręcz lubię. Ale moja twarz w ogóle...
UsuńRobią ludzi w jajo...
do ciała to i glicerynka jest dobra :)
Usuńciało jest jak nasze mamy- można podarować wszystko, co się nie sprawdziło a i tak wytrzyma ;)
Współczuję. Ja nie "trawię parafiny", więc dla mnie takie kosmetyki odpadają :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie daję się promocjom. A już kolejny wpis negatywny czytam...
OdpowiedzUsuńAha, i z uwagi na to, że to sprzedaż internetowa to zawsze możesz zwrócić im produkty bez podawania przyczyny- zawsze to bardziej opłacalne niż zużywanie do stóp :(
OdpowiedzUsuńTeż zajrzałam na ich stronie jak przeczytałam o ich promocji, na szczęście nic ciekawego dla siebie nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńja sie skusiłam na 4 rzeczy, na szczescie 2 z nich to oleje...kremów nie bralam, bo widziałam parafinę w składzie, poza tym jakos nie ufam takim tanim kremom.... no nie oszukujm sie za taką cenę nie ma naturalnych kosmetyków....
OdpowiedzUsuńAlterra ;) I bardzo lubię ich kremy.
Usuńo, ja też mam obecnie krem Alterry do twarzy... 7zł kosztował, a i krzywdy mojej problemowej twarzy nie wyrządza ;)
UsuńJa się skusiłam na promocję i kupiłam 3 produkty - krem do twarzy, żel do mycia twarzy i tonik różany. I już wiem, że będę mogła używać najprawdopodobniej tylko toniku...Na parafinę moja cera reaguje po prostu tragicznie - zapchane pory, bolące podskórne gule i to w ilościach takich, że wyglądam jakby mi się ospa przytrafiła. Żel do twarzy z wysuszająco- drażniącym slsem na drugiej pozycji dla mojej suchej skóry to też niezbyt dobry pomysł. Po takich cenach nie spodziewałam się może zmielonych kwiatków czy coś, ale dla mnie parafina czy slsy to jednak substancje tzw. odpadkowe i skoro są kosmetyki tanie, bez żadnej eko otoczki, które potrafią ich nie mieć to czemu miałam się spodziewać ich w NATURALnych kosmetykach? To jeszcze może nawet mnie aż tak nie ruszyło, ale ton odpowiedzi firmy, dyskusja na fb i zarzucane nam, że jesteśmy głupie i promocja zaciemniła nam umysł - to sprawia, że nic więcej od nich nie kupię, a i pokuszę się na odpowiedni wpis jak paczka do mnie dotrze.
OdpowiedzUsuńAle szambo... :/
UsuńTrzeba przestrzegać dziewczyny przed tymi oszustami. Naturalne, phi... ;/
OdpowiedzUsuńna mnie parafina również źle działa mam istny wysyp! pryszcze na całej buzi i te bolesne również. ja na swoje czekam... ale na razie nie dostałam nic...
OdpowiedzUsuńwoda różana na szczęście jest ok...odżywka do włosów zużyje, ale raczej nie kupię ponownie...
a to żałosne podwyższenie cen :/ jak coś się kończy mają resztki w magazynie to przecenia się ostatnie sztuki, a nie zawyża ceny o 3-4zł
Kopią sobie sami dołek.
Usuńdobrze że to napisałaś. zamówiłam z tej strony mydła... jak przyjdą to zobaczymy :) .dodaję do obserwowanych
OdpowiedzUsuńMoże chociaż mydła im wyszły.
UsuńWitaj tak w ogóle ;)
ja też zamawiałam i to dwie paczki za kazda ok 60zł...
OdpowiedzUsuńehh chociaz może mydła będą okej:P
patrzcie na daty ważności, bo dziewczyny pisały, że mają kosmetyki przeterminowane z datami z kwietnia! :/
OdpowiedzUsuńO, tego jeszcze nie sprawdziłam, i aż się boję...
UsuńMi najbardziej przykro, że namówiłam na kosmetyki również mamę - krem pod oczy 40+ i mleczko. Co prawda jej parafina nie szkodzi, ale mimo wszystko nie lubię być nie fair. Sama sobie zafundowałam krem pod oczy, do twarzy, olejek do masażu i żel do mycia twarzy - niby kosztowało to jakieś grosze, ale niesmak pozostał.
OdpowiedzUsuńA i najśmieszniejsze jest to, że kosmetyków jeszcze nie widziałam bo zamówiłam do rodzinnego domu, a zjawię się tam dopiero przed świętami :/
UsuńTo jest kwestia po prostu przyzwoitości.
UsuńNo właśnie zastanawiałam się czy cos zamówić. Zainteresowały mnie żele do mycia twarzy , ale poszukałam składu na blogach aż w końcu znalazłam i zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńneizle jaja sa z ta firma... ponalejane nowe daty waznosci, nie odpisywali na mejle z pytaniami o sklady etc... moja skora parafiny nienawidzi
OdpowiedzUsuń"A na reszcie powierzchni kontakt z nią skutkuje zaskórnikami, krostkami i wszelkim innym złem trądzikopodobnym." - też tak mam.
OdpowiedzUsuńWitaj siostro w bólu... :/
UsuńZamówiłam sobie tylko olejek na szczęście. Mam nadzieję, że nie będzie bazowo na parafinie. A na wiadomość nt składów nie odpisują...
OdpowiedzUsuńteż złożyłam zamówienie i to dosyć spore, ale na paczkę jeszcze czekam więc zobaczymy jak to będzie.. ale trochę już jestem rozczarowana :(
OdpowiedzUsuńZawsze trzeba być czujnym. Bazowanie na trendach "eko" chyba dla tej firmy nie skończy się dobrze.
OdpowiedzUsuńDa, rob konkurs :) Ja sie nie boje olejow mineralnych, ani parabenow :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze dla Ciebie to bym nie wypal. A o sklepie nie slyszalam tak czy siak.
Ja miałam ochotę kupić, ale na szczęście nie miałam akurat pieniędzy na taka zachciankę.
OdpowiedzUsuńPoza tym afera na FB tej strony jest straszna, ich głupie tłumaczenie oraz straszenie sądem. Paranoja.
Na szczęście nic nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńTeż musiałabym puścić w świat takie produkty, ponieważ moja cera na parafinę reaguje kaszką. Po ostatnim kontakcie z tym składnikiem leczyłam cerę przez 2 miesiące... Teraz musimy zachować czujność i sprawdzać certyfikaty przed zakupem, ewentualnie skład, jeśli jest zamieszczony. Jak nie ma, to lepiej odpuścić sobie zakupy. Mnie kusiły te produkty, ale udało mi się zapanować nad żądzą posiadania:)
OdpowiedzUsuńKolejna osoba zawiedziona składem:( ma parafina na twarzy również przeszkadza:/ na włosach o dziwo nie:)
OdpowiedzUsuńa sprawdzalyscie daty waznosci swoich kosmetykow? dziewczyny na niektorych mialy naklejona karteczke z nowa data waznosci a pod spodem 4.2012 :D
OdpowiedzUsuńDobrze że się nie skusiłam na kosmetyki tej firmy!
OdpowiedzUsuń