4 lata włosomaniactwa - jubileusz ;)
Niewiele brakowało, żebym w natłoku zajęć zapomniała o jakże ważnej rocznicy - w kontekście blogowym. Końcem lipca 2011 zostałam włosomaniaczką ;). Ten etap rozpoczął się u mnie od mycia włosów odżywką, który, wraz ze spadkiem porowatości, przerodził się z czasem w uwielbienie dla szamponów opartych na mocnych detergentach.
Wcześniejsze wpisy jubileuszowe możecie obejrzeć tutaj:
W ciągu ostatniego roku odkryłam, jak ważne w przypadku moich włosów jest dobre cięcie i regularne jego odświeżanie (w moim przypadku są to odstępy trzymiesięczne - po tym czasie odczuwam, że fryzura traci kształt). Podcinałam się w ciągu ostatniego roku trzykrotnie:
Porzuciłam więc domowe cięcie na prosto na rzecz fryzjerskiego cięcia warstwami (bo sama bym tego nie ogarnęła xD). Jestem zadowolona, włosy układają się w zasadzie same. BHD wynikają raczej z mojej galopującej niskoporowatości i związanej z tym tendencji do obciążenia włosów.
Włosy przed właściwą pielęgnacją wyglądały tak:
Po roku włosomaniactwa:
Po dwóch latach:
Po trzech latach:
Obecnie moje włosy wyglądają tak:
Dobre cięcie dodało im wizualnie sporo objętości. W końcu naprawdę mam nadzieję na zapuszczenie długich, ładnych włosów ;).
A może i Wy świętujecie jakieś pielęgnacyjne jubileusze? Pochwalcie się ;).
śliczne włosy, piękny skręt, życzę kolejnych lat ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy, bardzo ładne loczki :)
OdpowiedzUsuńJuż to mówiłam ale się powtórzę, masz śliczne loki ;)
OdpowiedzUsuńMi za miesiąc pierwszy rok mija :) Śliczne włosy, śliczny skręt. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluje rocznicy i zycze nastepnych owocnych lat;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście widać różnicę w kondycji włosów. Gratuluję rocznicy :)
OdpowiedzUsuńcudowne loczki ;)
OdpowiedzUsuńDuża zmiana :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny :*
UsuńMi pierwszego listopada minie 4 lata jak pierwszy raz w życiu nałożyłam olej na włosy , a był to rycynowy i przeżyłam szok jak wytargałam połowę kłaków :D
OdpowiedzUsuńDlaczego wytargałaś?
UsuńA ja nie pamiętam, kiedy zaczęłam włosomaniaczyć... :D Ale u mnie zawsze w użyciu była odżywka, farba nigdy, wcierki odkryłam wiele lat temu...
OdpowiedzUsuńOdkąd w poście o fryzurze zobaczyłam Cię w wysuszonych na prosto włosach, cały czas mnie szokuje, gdy piszesz, że masz tak ultraniskoporowate włosy. Według mnie tam na takie nie wyglądają, stad moje zdziwienie. :)
W poście o podsumowaniu 1 roku wstawiłaś zdjęcie na plaży - wyglądasz na nim przepięknie! :)
A dlaczego tak nie wyglądają? Po prostu walczą z anomalną dla nich sytuacją xD
UsuńPo prostu po włosach ultraniskoporowatych oczekuję mega gładkości i zdyscyplinowania, blasku, "jedwabistości"... A na tym zdjęciu tego nie widzę.
UsuńZnam takie włosy i ze zdjęć i z "dotyku", moja przyjaciółka jest szczęśliwą posiadaczką bardzo niskoporowatych włosów. I nie wyglądają one jak Twoje na zdjęciu. To wszystko.
To mam tylko w skręcie ;).
UsuńJakakolwiek ingerencja w ich naturalną strukturę (skręt): czesanie, prostowanie na szczotce, nawet warkocz w dawniejszych czasach - powoduje, że nieudolnie chcą wrócić "do matecznika" ;)
Rozumiem. :)
UsuńMasz śliczne loczki :) Kiedyś sama miałam PRAWIE takie same i z czasem się wyprostowały :(
OdpowiedzUsuńSame?! :O
UsuńWłoski masz naprawdę piękne,widziałam na żywo <3
OdpowiedzUsuńrocznica mówisz? u mnie też teraz jakoś będzie czwarta chyba,aż muszę sprawdzić :D
Samych dobrych postów ,duużo weny i kosmetyków do testowania życzę :*
Ooo, to podobnie ;)
UsuńRok i miesiąc bez farbowania włosów :D Taki nierówny jubileusz ale w czerwcu miałam rok bez farby i kryzys gdzie nałożyłabym sobie nawet sayossa który już wcześniej mi zaszkodził :D Ale przetrwałam:)
OdpowiedzUsuńDasz radę, trzymam kciuki ;)
UsuńNiesamowita metamorfoza <3
OdpowiedzUsuńU mnie również sprawdza się warstwowe cięcie i również przestałam naciskać na długość :)
Jest wielka różnica ;)
OdpowiedzUsuńWłosomaniactwo się opłaca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny :*
UsuńDla innych włosomaniaczek twoje wpisy są zawsze ciekawe i chętnie czytane - w każdym razie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńA ostatnio założyłam swój blog o pielęgnacji włosów - ale raczej skupiam się na naturalnych składnikach. Z tymi detergentami to jakoś tak... no używam, bo używam, ale czasem chciałabym spróbować bez jednak.
A jak chcesz myć włosy całkiem bez detergentów? Ciekawi mnie to ;)
Usuń4 lata to już jest trochę :D ale widać że warto było zainwestować w pielęgnację włosów bo wyglądają pięknie :D
OdpowiedzUsuńI w odpowiednie podcinanie ;)
UsuńKurcze, od długiego czasu czytuję Twojego bloga, a dopiero teraz widzę, jakie miałaś kiedyś włosy O.o
OdpowiedzUsuńZmiany na przestrzeni lat - przednie!
Też przeszłam ciekawą drogę ;)
UsuńWidac, ze wlozylas w to sporo pracy :)
OdpowiedzUsuńBez przesady, pielęgnacja ma sprawiać przyjemność ;)
UsuńNa ostatnim zdjęciu prezentują się pięknie!
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńŚliczne loczki na końcu!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńGratulacje! Objętość jest widoczna gołym okiem. Powodzenia w dalszej pielęgnacji i zapuszczaniu :*
OdpowiedzUsuń