Pielęgnacja twarzy wg Kascysko ;)
Ciężko policzyć ile razy prosiliście mnie o opisanie pielęgnacji mojej twarzy ;). Ciągle nie było mi z tym po drodze. Na ten zbiorczy temat jakoś brakowało mi weny. Dziś jednak postanowiłam zebrać to wszystko w jakąś całość. Ostrzegam - będzie dużo linków ;).
Zdjęcie poniżej przedstawia tylko część moich zbiorów. Oczywiście nie używam wszystkiego na raz, ale przyznaję - żongluję produktami. Pozwoliłam więc sobie pod każdym z etapów pokazać Wam propozycje produktów oraz zaznaczyć, czego konkretnie używam obecnie.
Zdjęcie poniżej przedstawia tylko część moich zbiorów. Oczywiście nie używam wszystkiego na raz, ale przyznaję - żongluję produktami. Pozwoliłam więc sobie pod każdym z etapów pokazać Wam propozycje produktów oraz zaznaczyć, czego konkretnie używam obecnie.
Skóra mojej twarzy jest gruba i tłusta, ma tendencję do tworzenia zaskórników otwartych z byle powodu, łatwo ją zanieczyścić i "zapchać" (w ten sposób działają na nią parafina, silikony i trójglicerydy). Źle również reaguje na czyste oleje bądź ich mieszanki pozostawione na skórze przez dłuższy czas. Kiedyś sprawdzało się u mnie OCM (KLIK! i KLIK!), obecnie - powoduje wysyp (KLIK!).
Problematyczne są również okolice oczu.Sińce, opuchnięcia i zmarszczki mimiczne są moją codziennością od dawna (mimo 26 lat na liczniku ;)).
W okresie świadomej pielęgnacji skóry wyrobiłam sobie kilka rytuałów. Oto one:
Rano i wieczorem
Myję twarz czymś delikatnym dla mojej skóry. Może nim być:
- typowy żel do mycia twarzy
- mydło
- produkt do higieny intymnej
- pasta
Obecnie do mycia wykorzystuję żel Himalaya Herbals i emulsję Intimea.
Po myciu stosuję płyn micelarny - tego typu produkt sprawdza się najlepiej. Wyrównuje pH, a dodatkowo usuwa resztki zanieczyszczeń. Obecnie stosuję produkty Garnier i Ziaja.
Eksperyment ostatnich dni: stosowanie toniku Himalaya Herbals po płynie micelarnym (solo zbyt słabo usuwa resztki zanieczyszczeń, a jednak skusił mnie ziołowym składem). Jeszcze nie mam zdania.
Dodatkowo rano:
- Nakładam krem (bez filtra bądź z niską ochrona przeciwsłoneczną jeśli nie stosuję kwasów lub przy kuracji kwasowej - z SPF 50+)
- Aplikuję krem BB Rival de Loop (wycofany już dawno, poszukuję czegoś nowego i z żalem patrzę na powoli kończące się opakowanie)
Dodatkowo wieczorem:
- Stosuję serum (nie jest to obligatoryjne - bywa, że pomijam ten krok) - obecnie w tej roli testuję maskę zwężającą pory Ziaja Pro.
- Nakładam krem - Cera Plus do cery trądzikowej bądź widoczne na zdjęciu produkty z serii winogronowej Alterry.
Zabiegi wykonywane 1-2 razy w tygodniu:
- Masaż elektryczną szczoteczką Rival de Loop żelem do mycia twarzy, nałożenie peelingu enzymatycznego (Purederm, sodowy) połączone z późniejszą aplikacją maseczki (obecnie Casyopea, Himalaya i maseczki Agafii).
- Eksperyment ostatnich dni - nakładanie oleju raz w tygodniu (obecnie Vis Plantis) na 20-30 minut i zmywanie nadmiaru płynem micelarnym. Jeszcze nie mam zdania ;).
Pielęgnacja oczu:
- Płatki Purederm (staram się raz dziennie) i krem pod oczy (obecnie Alterra i Revitacell) trzymane w lodówce - aplikacja rano i wieczorem ;)
Krem Murier Laboratories
Cały ten plan nie jest sztywny. Moja natura nie pozwala mi na trzymanie się jednego, kosmetycznego schematu. Jestem zwolennikiem tezy, że pielęgnację należy dopasowywać do zmieniających się potrzeb skóry (a te w moim przypadku zmieniają się pod wpływem pogody, stanu organizmu, poziomy zmęczenia etc.), co stosuję w praktyce ;).
Z racji, że zapewne większość z Was zastanawia się, ile zajmuje mi mniej więcej to wszystko dziennie - zaspokoję Waszą ciekawość ;).
Rano: mycie + micel + ewentualnie tonik + krem + makijaż: 10 minut.
Wieczorem: mycie + micel + ewentualnie tonik +ewentualnie serum + krem: 5 minut.
Zabieg: szczotka + peeling + maseczka + ewentualnie olejek + płatki pod oczy: 40 minut (musicie pamiętać, że doliczam tutaj czasy "trzymania" na skórze poszczególnych kosmetyków, w czasie którego normalnie jem, piszę, sprzątam, gotuję - robię różne rzeczy w domu).
Mam w planach w miarę regularną (ale niezbyt częstą: co 3-6 miesięcy) aktualizację tego wpisu - zarówno związaną ze zmianami pielęgnacyjnymi jak i z pojawieniem się nowych kosmetyków wartych uwagi ;).
Bardzo chętnie poznam Waszą pielęgnację cery. Jak ona wygląda? Co się u Was sprawdza, a co wręcz przeciwnie?
loading...
Ja najpierw zywam makijaż micelem, a potem mydłem dziegciowym, czy tam żelem :D Czy robię coś źle? :D Może mam robic to na odwrót, a tego nie wiem :D
OdpowiedzUsuńNie, absolutnie, jeśli taki zestaw i kolejność Ci odpowiada. Mnie w odwrotnej kolejności po prostu idzie szybciej, a "domycie" jest lepsze ;)
UsuńJuż rozumiem, dzięki :) Wyczytałam u Ciebie o tym, że można myc włosy płynem Facelle. Teraz widzę, że i twarz można - dziś wypróbuje, bo kupiłam. Włosy po nim wyglądają super !
UsuńBardzo się cieszę - może i do twarzy się sprawdzi ;)
UsuńU mnie również na początek jest micel a później żel bądź właśnie mydło ;-)
UsuńJak u większości ;)
UsuńZnam kilka produktów :) Ostatnio też pisałam post o porannej i wieczornej pielęgnancji :)
OdpowiedzUsuńPięknie się zgrałyśmy ;)
UsuńDosłownie wczoraj przekopywalam Twojego bloga w poszukiwaniu kremu jakiego obecnie uzywasz! :) dzięki Tobie kupiłam Apisa żurawinowego i to był strzał w dziesiatke, niestety zdążyłam zużyć tylko jedno opakowanie przed zmianą składu :( Mam cerę podobna do Twojej, wiec podpatruje pielęgnację. Obecnie też używam Alterry, tyle że niebieskiej, ale nie jestem zadowolona, zostawia na twarzy film i mało nawiza. Może mogłabyś zrobić zestawienie kremów których uzywalabys gdyby nie brak ochrony przeciwslonecznej? Jestem bardzo ciekawa co by tam było :D
OdpowiedzUsuńA Rival de Loop jak się prezentuje w Twoim wykonaniu? ;)
UsuńWiesz, paradoksalnie wiele byłoby takich kremów xD
O, widzę że u ciebie jednak alterra niebieska. Uroki czytania na telefonie ;)
OdpowiedzUsuńTak, używam, chociaż częściej na noc ;)
UsuńMoja twarz to kompletne przeciwieństwo Twojej, mam cerę suchą, naczynkową ale sporo produktów których używasz sprawdzają się też u mnie :)
OdpowiedzUsuńMyję twarz intymeą i facelle, później przemywam twarz najczęściej niebieskim płynem micelarnym z biedronki, uwielbiam maseczki Agafii (poza jednym wyjątkiem - daurska mnie podrażnia :( ) bardzo sobie cenię kremy z alterry i biały jeleń hipoalegriczne.
Codziennie nakładam filtry w obawie o moją suchą skórę i naczynka od kwietnia do września jest to filtr z ziaji sopot sun 50+ (muszę koniecznie przetestować ten z cera+, mam już go od jakiegoś czasu na oku) od października do marca stosuje słabsze filtry 20-30, chyba że nie wychodzę z domu to również używam tego kremu z RDL hydro lub regeneration.
Bo moje mycie, jeśli chodzi o składniki samych kosmetyków, jest dość delikatne ;). A nasze zestawy faktycznie są podobne ;)
UsuńA dla osoby, która używa takiego filtra raz dziennie przez cały rok jest ok? nie ma się czego obawiać?
UsuńMi nie szkodzą, nie wiem czego by się tu obawiać... :)
UsuńJak najbardziej ok ;)
UsuńJa muszę mocno uważać, bo mam cerę tłustą, skłonną do wyprysków i np wczoraj siedząc w domu uznałam, że wypróbuję próbkę kremy Biolaven. Wieczorem cały nos miałam w małych krostkach -.-
OdpowiedzUsuńDlatego moje kremy muszą być lekkie, nawilżające, ale niezapychające. Do tego walczę z trądzikiem - kwasy/retinoidy(+ filtr), własnoręcznie ukręcone serum z ekstraktem przeciwtrądzikowym, maseczki i delikatne peelingi.
Nie masz przypadkiem... potówek? Bo efekt jest trochę zbyt szybki.
UsuńWtrącę się, przepraszam... ;) A co robić z potówkami? Jak zapobiegać, a gdy powstaną-jak pozbyć się problemu? Mój brat się z tym zmaga.
UsuńNajważniejsze jej regularne osuszanie, w zależności od miejsca występowania pomaga też talk/mąka ziemniaczana czy kukurydziana.
Usuńa ja zmywam makijaż olejkiem(Clochee), później myję mydłem Alep 12% (Najel) a na koniec przecieram micelem lub pryskam tonikiem w mgiełce(Vianek). No i na noc krem Sylveco z betuliną lub maska całonocna z różą Skin79 :)
OdpowiedzUsuńWidać potrzebujesz słabszego domycia niż ja ;)
UsuńFajnie że tak dokładnie wszystko opisałaś:). Mam cerę mieszaną ze skłonnością do wulkanów i zaskórników. Najpierw nakładam olejek altualnie bielendy avokado 3w1. Robie delikatnu masaż twarzy, pozostawiam chwilę na twarzy w miedzy czasie zmywam oczy płynem do demakijażu też bielendy i też avikado:) tak się złożyło. ścieram olejek wilgotnymi chusteczkami dla dzieci dada. Myje twarz aktualnie żelem biały jeleń przecieram tonikiem z octu jabłkowego - trochę wody trochę octu ;). Na koniec nakładam żel aloesowy z dwoma kroplami oleju konopnego (miałam dosyć kremów które mnie zapuchały) i idę spanku ;). Wydaje się czasochłonne ale tak naprawdę zajmuje mi to 5 min. Co drugi dzień peeling enzymatyczny i raz lub dwa razy w tygodniu maska z białej glinki z kilkoma kroplami olejku szałwiowego. Puki co cera może idealna nie jest ale i tak się sporo poprawiła :)
OdpowiedzUsuńNiepokoi mnie trochę ten olejek Bielendy na początku - Twoja twarz nie reaguje przypadkiem na parafinę?
UsuńPuki co nie ;) zresztą nie trzymam go na twarzy dłużej niż pół min. ;) więc cera nie reaguje wysypem:)
UsuńTo że nie trzymasz dłużej nie ma wielkiego znaczenia - parafinę ciężko jest domyć po aplikacji. Ale nic tylko się cieszyć, że Twoja skóra nie reaguje na nią źle ;)
UsuńJeszcze nie używałam olejku do pielęgnacji twarzy. Mam wrażliwą skórę na twarzy ciężko mi jest ją w sumie ocenić jaka jest naprawdę :-)
OdpowiedzUsuńSama miałam bardzo długą przerwę, teraz podchodzę do nich trochę jak pies do jeża xD
UsuńHimalaya do twarzy zawsze mnie ciekawiła, muszę w końcu coś kupić.
OdpowiedzUsuńWarto ;)
UsuńMam trochę inne pytanie. Co sądzisz o filtrach słonecznych "przenikających"? Różnie się o nich mówi, jedni twierdzą, że złe inni są obojętni, a ja się na tym zupełnie nie znam
OdpowiedzUsuńAnonimku, substancje "przeciwsłoneczne", które dawały realne zagrożenie zdrowotne zostały kilkanaście lat temu wycofane. To, co zostało z filtrów chemicznych, niesie ze sobą pozytywny bilans stosowania - jeśli są stosowane z głową. Bo faktycznie, jeśli mamy do czynienia z kobietą w ciąży "kąpiącą się" 3-4 razy dziennie w kremie z filtrem, to faktycznie trzeba by przemyśleć zakup produktu.
UsuńA dla osoby, która używa takiego filtra raz dziennie przez cały rok jest ok? nie ma się czego obawiać?
UsuńNie ma się czego obawiać ;)
UsuńJa odnotowuję aktualnie pogorszenie stanu cery... :( Rozszerzone pory, białe pryszczyki ("whiteheads"). Wkurzam się i smutno mi z tego powodu. Chcę włączyć do pielęgnacji tonik z aleoglicyną i niacynamidem na hydrolacie miętowym (byłby to mój pierwszy kosmetyk samoróbka :D). Teraz na noc stosuję mocniejszy Zorac 2-3 razy w tygodniu, a w resztę wieczorów żel aloesowy (czasem z olejem) lub hialuronowy z olejkiem. Często (kilka razy w tygodniu, a czasem i codziennie) robię maseczki z glinki, ale buzia chyba się na nie już uodporniła. Błoto z Rossa też jest w użyciu, ale to z 1 w tygodniu. Po myciu Intimea lub mydłem węglowym przecieram twarz tonikiem octowym. :)
OdpowiedzUsuńRaczej zaskórniki zamknięte ;). Nie masz żadnych problemów hormonalnych?
UsuńJa na mie mówię "whiteheady", zapożyczam z angielskiego. ;) Mam PCOS, właśnie jestem w trakcie 2 cyklu po odstawieniu antykoncepcji, więc to pewnie tutaj leży problem. :( Ale rozgoryczenie i smutek jest (od kilku miesięcy nie miałam w ogóle pryszczy)... Eh. :<
UsuńWiem skąd zapożyczasz, ale wspominałaś o pryszczykach (pryszczyki, krosty = stan zapalny, zaskórniki - zapchany por bez stanu zapalnego).
UsuńTeraz rozumiem, ale ważne, że masz diagnozę!
Aha, już rozumiem, o co Ci chodziło. :) U mnie w domu na każdą trądzikową zmianę mówi się prysz, także tego... ;)
UsuńTak, ważne, że wiem, "co w trawie piszczy", jednak niestety każde pogorszenie stanu cery bardzo przeżywam. Dziś w ruch pójdzie maska z błota i toniku szałwiowego. :D A masz jakiś pomysł, czym na jakiś czas zastąpić glinki? Niestety, przestały dawać takie rezultaty, jak kiedyś; moja skóra się trochę na nie uodporniła, przyzwyczaiła do nich (moja skóra, jak zresztą cały organizm, ma tendencję do nabierania odporności na różne środki, leki, bodźce).
Teraz i ja rozumiem ;)
UsuńPróbowałaś może toniku bądź okładów z papki kozieradkowej (pisałam o nich dawno temu). Można uzyskać bardzo ciekawe efekty przy zmianach pochodzenia hormonalnego ;)
Nie, nie próbowałam nigdy nakładania kozieradki! Będę musiała dać jej szansę. :) A tak apropos - kurkuma robiła mi krzywdę: żólty kolor nie chciał się niczym domyć, zmyć, a do tego zawsze po maseczce z niej dostawałam wysypu...
UsuńWidocznie kurkuma nie jest dla Ciebie, chociaż i mnie zastanawiała sprawa żółtego koloru po niej xD
UsuńA ja myję buzię szamponem Babydream. Czy powinnam zmienić na Facelle albo coś specjalnie do twarzy? W sumie Babydream ma delikatny skład.
OdpowiedzUsuńJeśli Ci BD odpowiada to nie ma problemu. Sama mam uraz do ich kosmetyków myjących po tym co zrobiły mi na głowie -.-
UsuńW sumie moja pięlęgnacja wygląda bardzo podobnie,produkty są trochę inne :)
OdpowiedzUsuńMoże się pochwalisz? ;)
Usuńja używam facelle do mycia i raz na kilka dni ziaja nagietkowy krem (mam suchą skórę, ale stosowany częściej powoduje wysyp - pewnie przez parafinę -.-). jak się pojawi sporadycznie jakiś pryszcz, to przemywam go spirytusem salicylowym i smaruję maścią cynkową i problem znika po kilku dniach ;)
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś dobrać inny krem? ;)
UsuńMoże, tylko nie bardzo wiem jaki, bo skóra jest sucha, przeżyłam cały okres dojrzewania z kilkoma pryszczykami nie używając nic poza wodą, pierwszym lepszym myjadłem i spirytusem salicylowym ;) dopiero niedawno zdecydowałam się na zakup kremu, jak przyjaciółka mi nagadała, że skóra mi schodzi... Nie wiem czy celować w glicerynę, czy w bardziej naturalne nawilżacze, jakie oleje, żeby pomóc sobie, ale nie zapchać porów ;> a za innym kremem się rozglądam ;)
UsuńA zwykła Alterria albo Rival de Loop?
UsuńHmm, w sumie dobry pomysł - łatwo dostępny, przystępna cena :) pamiętam, ze niedawno pisałaś recenzję RdL, poszperam i pochwalę się wynikami ;) chyba już wiem, gdzie zainwestuje gotówkę xD
UsuńMyślę, że to dobra opcja - nawet w przypadku niepowodzenia portfel szczególnie nie zapłacze ;)
UsuńJa od pewnego czasu używam kremów bb od Ziai i je serdecznie polecam :) https://e-ziaja.com/pl/blog/12_kremy-bb.html
OdpowiedzUsuńNiestety, mnie by po nich wysypało na bogatości ;)
UsuńSzczerze mówiąc też tak myślałam, ale obeszło się bez ;) Ale wiadomo - każda skóra reaguje inaczej, ważne, żeby odpowiednio dobrać kosmetyki pod siebie ;)
UsuńZgadzam się w pełni ;)
Usuń